No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way - zapowiedź - Strona 2
No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way to jak sam numer w tytule wskazuje, sequel przygodowej gry akcji utrzymanej w tradycji filmów szpiegowskich z lat 60-tych – The Operative: No One Lives Forever.
Przeczytaj recenzję No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way - recenzja gry
Zmieszajcie Austina Powersa z Jamesem Bondem i dodajcie do tego trochę wdzięku Lary Croft. Oto Cate Archer w całej osobie, niezastąpiona agentka U.N.I.T.Y, główna bohaterka jednego z najbardziej oryginalnych a zarazem grywalnych FPP-ków w historii. Mowa tu oczywiście o grze „No One Lives Forever”, która w momencie swej premiery podbiła serca milionów graczy na całym świecie.
Sukces „NOLF”-a polega przede wszystkim na znakomitym połączeniu typowo szpiegowskich misji z niesamowitym, czasami wręcz obłędnym poczuciem humoru. Wielu z nas pamięta zapewne prześmieszną scenkę w Maroku kiedy to handlarz próbuje wepchnąć strażnikowi swoją małpę :-) Tego samego możemy spodziewać się po sequelu, który pod względem klimatu rozgrywki prawie w ogóle się nie zmieni. Liczymy więc na kolejne dowcipne dialogi i nie do końca poważną fabułę.
Cate w dalszym ciągu będzie musiała zwalczać terrorystyczną organizację H.A.R.M, która pomimo zlikwidowania jej czołowych działaczy w pierwszej części gry nadal ma się bardzo dobrze a co więcej, planuje kolejne akcje... Nie ujawniono jeszcze żadnych szczegółów dotyczących samej fabuły, w obecnej chwili wiadomo tylko, że w całą aferę będą także zamieszkani Sowieci a Cate, jak to zwykle bywa w takich grach, po raz kolejny będzie musiała uratować świat przed zagładą. O ile jednak przeszkadzałoby nam to w innych grach to w tym przypadku urok „NOLF”-a sprawia, że wcale tak nie jest a wręcz przeciwnie. Przecież gra jest nie do końca poważna i nie może tu być mowy o jakimś superrealistycznym konflikcie...
„NOLF 2” nie będzie klonem swojego poprzednika, producenci nie ograniczą się wyłącznie do ulepszenia grafiki i wymyślenia nowej fabuły. Czeka nas całe mnóstwo zmian. A oto najciekawsze obietnice twórców sequela. Gruntownemu przemodelowaniu ma przede wszystkim ulec styl zabawy, wszyscy zapewne pamiętamy efektowne misje z pierwszej części gry. W niektórych miejscach można się było co prawda skradać ale równie dobrze grało się przy użyciu metod a’la Rambo. W drugiej części gry będziemy musieli zachowywać się znacznie ciszej. Jest to po części związane z mądrzejszymi przeciwnikami ale o ich planowanym AI powiem dopiero za chwilę. Być może kontynuacja „NOLF”-a zbliży się nawet do poziomu „Thiefa” i dojdzie do tego, że trzeba będzie zwracać uwagę na to po czym aktualnie się stąpa. Kolejną atrakcją gry ma być możliwość znacznie większego reagowania na otoczenie, Cate będzie mogła na przykład wykręcać żarówki w pomieszczeniach tak żeby patrolujący strażnicy jej nie zauważyli! Będziemy też mogli przeglądać szafki i biurka w poszukiwaniu amunicji czy też przydatnych przedmiotów.
Znacznie ulepszona zostanie sztuczna inteligencja przeciwników, która i tak w pierwszej części stała przecież na wysokim poziomie. Do dziś wielu graczy pamięta zapewne sytuacje, w których uskakiwali oni na boki i szukali jak najlepszego schronienia albo tą z Bawarii kiedy to chcieli zrzucić jedną z szafek na główną bohaterkę. Druga część gry wprowadza przede wszystkim specjalny moduł, podobny do tego zastosowanego w grze „Thief”. Przeciwnicy zachowują się normalnie dopóki nas nie usłyszą albo nie zauważą. Nie byłoby to jeszcze nic specjalnego gdyby nie fakt, że przeciwnicy mogą reagować na najmniejsze zmiany w otoczeniu. Przykład: jeśli rozbijemy żarówkę zamiast ją odkręcić może to spowodować, że któryś z przechodzących strażników zatrzyma się, a za chwilę zacznie uważnie przeszukiwać okolicę. Kolejnym atutem sequela ma być lepsza współpraca między przeciwnikami, mają oni próbować wpędzać gracza w zasadzkę i, co jest raczej oczywiste, w podbramkowych sytuacjach brać nogi za pas i ruszać w stronę przycisku włączającego alarm... Najlepsze jest jednak to, że gdy znudzi im się patrolowanie terenu siądą na jakiejś kanapie i utną sobie drzemkę! To wręcz wymarzona sytuacja dla tak sprawnego szpiega jakim niewątpliwie jest Cate. Przypuszczam, że niektóre z tych obietnic mogą być znacznie przesadzone chociaż postęp na pewno będzie i raczej nie dojdzie do takiej sytuacji abyśmy musieli narzekać na braki w AI. Będzie tylko lepiej!