Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 czerwca 2013, 13:00

autor: Szymon Liebert

Deadfall Adventures - polski Indiana Jones idzie w ślady Uncharted - Strona 2

Graliśmy w Deadfall Adventures - nową produkcję studia The Farm 51. Gra połączy klasyczną strzelankę z motywami rodem z Indiany Jonesa i serii Uncharted.

Deadfall Adventures nie jest typową pierwszoosobową strzelanką. To prawda, że znajdziecie tu mnóstwo rodzajów broni (podobno ponad 30), a także zróżnicowanych przeciwników i tryb multiplayer. A jednak, kiedy gram w demo przygotowane przez studio The Farm 51, przez pierwszych kilkanaście minut nie pada ani jeden strzał. Zamiast tego eksploruję starożytną świątynię kryjącą mnóstwo skarbów i najeżoną pułapkami niczym jedna z przygód Indiany Jonesa. Wojciech Pazdur, producent z The Farm 51, przyznaje, że taki kierunek dla gry nie był łatwą decyzją i studio musiało do niego dojrzeć. Po NecroVision i Painkiller: Hell & Damnation, gliwicki deweloper zaprosi nas na wyprawę do świata pradawnych artefaktów oraz polujących na nie poszukiwaczy przygód. Dzięki temu dostaniemy strzelankę, która w znacznym stopniu wykracza poza ramy gatunku. The Farm 51 nie rezygnuje przy tym z charakterystycznej dla siebie bezpardonowej i, nie bójmy się tego określenia, hardcorowej akcji.

Historia

W Deadfall Adventures chodzi o klimat nowej przygody, o to, żebyśmy mogli poczuć się jak łowca skarbów i przygód” – informuje mnie Wojciech Pazdur, kiedy rozpoczynam pierwszy z trzech fragmentów, jakie zdecydowało się udostępnić studio The Farm 51. W tej scenie James Lee Quatermain, główny bohater produkcji, zostaje zmuszony do wejścia do pradawnej świątyni w poszukiwaniu Xibalby, tajemniczego miejsca, związanego z mitologią Majów. Brzmi jak typowa przygoda Indiany Jonesa, prawda? Pazdur nie ukrywa, że to spora inspiracja tematyczna, chociaż równie dobry trop stanowi nazwisko protagonisty. Otóż jest on prawnukiem Allana Quatermaina, znanego z serii książek napisanych przez H. Ridera Haggarda. Pomysł ożenienia gry, znanej niegdyś jako The Adventurer, z uniwersum literackim przyszedł ze strony firmy Nordic Games, która współpracę z The Farm 51 rozpoczęła przy Painkillerze: Hell & Damnation. „Gracze, który znają powieści Haggarda znajdą liczne powiązania” – zdradza Reinhard Pollice z Nordic Games. Z drugiej strony, to na tyle odrębna historia, że z łatwością odnajdą się w niej osoby, które nazwiska autora książek przygodowych nie słyszały nigdy w życiu.

Obszerna świątynia pełna zagadek i pułapek – to typowa lokacja w tej grze. - 2013-06-08
Obszerna świątynia pełna zagadek i pułapek – to typowa lokacja w tej grze.

Ekipa odpowiedzialna za tytuł zbyt wielu szczegółów fabuły zdradzać nie chce, ale jest to jak najbardziej zrozumiałe. W dużym skrócie całość rozegra się pod koniec lat 30. XX wieku i ma dotyczyć pewnego tajemniczego artefaktu, podobno dającego nieśmiertelność i skrywającego wiele innych paranormalnych właściwości. Przedmiotu poszukują uparcie różne grupy. „Rabusie grobów, naziści, enkawudziści” – wylicza przeciwników, na jakich trafimy podczas zabawy, Pazdur. Dodam od razu, że nie zabraknie też oponentów napędzanych przez piekielne moce, którzy zresztą dość często próbowali obedrzeć mnie ze skóry w kilkudziesięciominutowym demie. W tej historii Quatermain będzie pełnił typową dla tego gatunku rolę – gościa, który pakuje się w tarapaty u boku pięknej kobiety (jest nią Jennifer Goodwin). Pazdur przekonuje, że opowieść „nie okaże się zupełnie prostolinijna”: „To nie jest tak naprawdę konfrontacja ze złymi mocami, ale ze złem, które tkwi w ludziach i pod wpływem tych złych mocy się ujawnia.” – mówi deweloper.

Deadfall Adventures garściami czerpie z Indiany Jonesa i klasycznych filmów przygodowych. - 2013-06-08
Deadfall Adventures garściami czerpie z Indiany Jonesa i klasycznych filmów przygodowych.

Przygoda

Trzy fragmenty gry, jakie widziałem stanowią dość kompleksowy przekrój przez tę produkcję. Dzięki temu mogę potwierdzić, że w Deadfall Adventures znajdziecie walkę z przeciwnikami ludzkimi, starcia z fantastycznymi bestiami oraz dużą porcję eksploracji i rozwiązywania zagadek. Szczególnie ten ostatni element jest zaskoczeniem, bo zrealizowano go w dość rozbudowany sposób. Na jednym z poziomów łamigłówki trafiają się bowiem każdym kroku. Pazdur zaznacza, że to późna cześć kampanii i dość charakterystyczny moment: bohater zostaje rzucony bez broni do tajemniczej świątyni i ma odszukać ukryte w niej przejście. W takich sytuacjach pomocne okazuje się kilka przedmiotów i właściwości. Główne narzędzie stanowi notatnik i zawarte w nim szkice. Po wyciągnięciu go podświetlają się też elementy, które mają jakieś znaczenie dla rozwiązania problemu (tak zwany tryb detektywa). W przykładowej scenie trzeba odkryć liczbę zapisaną przy zwłokach żołnierza, a później wklepać ją na pradawnym „liczydle”, na którym wartości reprezentowane są przez różne znaki. Kulminacyjne wyzwanie dla szarych komórek polega na „odtworzeniu historii z obrazka” za pomocą mechanizmów kontrolujących figury usytuowane w centralnej części lokacji. Lokacji dość dużej i wielopoziomowej, co także jest charakterystyczną cechą Deadfall Adventures.

Deadfall Adventures - polski Indiana Jones idzie w ślady Uncharted - ilustracja #4Obecność wielu zagadek może być kłopotliwa dla osób oczekujących akcji i strzelania. Deweloperzy z The Farm 51 znaleźli dobre rozwiązanie, pozwalając graczom dostosować do ich możliwości dwa poziomy trudności: dla łamigłówek i walki. Na łatwym otrzymamy dużo podpowiedzi w notatniku i czytelne podświetlenie interaktywnych obiektów. Na poziomie trudnym najprawdopodobniej zniknie wiele takich wspomagaczy.

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.