autor: Michał Długosz
Gra State of Decay - apokalipsa zombie w otwartym świecie
Ledwie obwołaliśmy The Walking Dead najlepszą grą 2012 roku, a już na horyzoncie widać kolejny tytuł traktujący o zombie. Mowa o State of Decay, w którym czeka nas dynamiczna akcja, otwarty świat i elementy strategii przy zarządzaniu bazą.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry State of Decay - sandbox w realiach apokalipsy zombie
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Fani gier z żywymi trupami w rolach głównych nie mają najmniejszych powodów do narzekań. Kilka ostatnich lat wręcz obrodziło produkcjami o zombie. Na uwagę zasługują takie tytuły jak seria Left 4 Dead, The Walking Dead, Deadlight, DayZ oraz nasze polskie Dead Island. Wydawać się może, że tematyka żywych trupów eksploatowana jest wręcz nadmiernie i w końcu powinien nastąpić przesyt, jednak zważywszy, jakie premiery zaplanowano na ten rok, nic na to nie wskazuje. Jednym z szykowanych tytułów jest State of Decay, tworzone przez nowo powstałe studio Undead Labs.
To, co w największym stopniu odróżnia State of Decay od masy podobnych produkcji, to skupienie się nie tylko na samym aspekcie przetrwania i eliminowania zombie, ale również na próbie odbudowania społeczeństwa w nowych warunkach. Takie podejście wiąże się z koniecznością wprowadzenia całej masy elementów, jakich wcześniej nie widywaliśmy w tego typu pozycjach.
W State of Decay spotkamy aż 50 różnych NPC, z czego dwudziestu ma posiadać własną, unikalną historię, a cała reszta zostanie wygenerowana losowo. Jak przyznali sami twórcy, podczas pierwszego przechodzenia gry nie poznamy wcześniejszych losów wszystkich towarzyszy niedoli.
Przede wszystkim w State of Decay nie pokierujemy tylko jednym bohaterem. Oczywiście, rozpoczynając przygodę z grą, wcielimy się w narzuconą z góry postać, ale podczas przemierzania różnych lokacji na naszej drodze staną inni ocalali, którzy będą mogli do nas dołączyć. Żeby do tego doszło, dany NPC musi być do nas przyjaźnie nastawiony, a rolą gracza będzie stworzenie z nim odpowiedniej relacji, co przełoży się na zdobycie jego zaufania. Po spełnieniu tych wymagań osoba ta stanie się członkiem naszej grupy, a my będziemy mogli w każdej chwili zmienić sterowaną postać. Ciekawe jest to, że prędzej czy później gra sama wymusi przełączanie się między różnymi protagonistami. Każdego ocalonego opisują bowiem dwa współczynniki. Pierwszy to zdrowie, a jego całkowita utrata ma być równoznaczna nie tylko ze śmiercią, ale również z nieodwracalnym zasileniem zastępów nieumarłych. Drugi atrybut to wytrzymałość, której ilość z czasem zmaleje, a po jej wyczerpaniu bohater będzie musiał odpocząć, aby zregenerować utracone siły. W tym czasie przejmiemy kontrolę nad kimś innym.
Każda z postaci, jakie dołączą do nas w trakcie rozgrywki, wyróżni się z tłumu nie tylko prezencją, ale także całkowicie odmiennym zestawem umiejętności, które wykorzystamy w najrozmaitszych sytuacjach. Przykładowo, sterując ocalałym specjalistą w walce wręcz, lepiej poradzimy sobie w bliskich starciach z umarlakami. Natomiast bohater ze zdolnościami medycznymi idealnie nada się do opatrywania rannych i chorych. Oprócz tego za pomocą prostego systemu rozkazów wyznaczymy kilku różnym postaciom zadania do wykonania, jak chociażby rozbudowę bazy czy też wyprawę do wybranego przez nas obszaru w poszukiwaniu niezbędnych zapasów. Dodatkowo nasi podwładni będą ze sobą współpracować, aby osiągnąć postawione przed nimi cele w jak najszybszy, a co najważniejsze, najbezpieczniejszy istniejący sposób. Będziemy mieć szerokie pole manewru odnośnie sposobu funkcjonowania naszej małej społeczności.