Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Borderlands 2 Przed premierą

Przed premierą 15 lipca 2012, 12:19

Czterech wspaniałych - graliśmy w Borderlands 2!

W ciągu minionego miesiąca gra Borderlands 2 dwukrotnie próbowała mnie przekonać, że w połowie września na rynku zadebiutuje sequel totalny. I dwukrotnie jej się to udało.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Borderlands 2 - tak powinno się robić sequele!

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Autorzy pomyśleli o wszystkim – samochodem będą mogły jeździć cztery osoby jednocześnie.

Nowa odsłona cyklu XCOM nie była jedyną atrakcją warszawskiego spotkania zorganizowanego w miniony czwartek przez firmy 2K Games i Cenega. Najważniejszym punktem wieczoru okazała się prezentacja gry Borderlands 2, oferująca możliwość przetestowania tej produkcji w dwuosobowym trybie kooperacji. Gearbox Software ze swym nowym dziełem wyszło już na ostatnią prostą, dlatego chętnie skorzystaliśmy z okazji, by sprawdzić, jak „dwójka” prezentuje się w akcji na dwa miesiące przed premierą.

Podczas warszawskiej imprezy mieliśmy szansę zagrać w tę samą misję („Statuesque”), którą całkiem niedawno testowaliśmy na targach E3. Zadanie polegało na zniszczeniu kilku pomników Przystojnego Jacka – głównego antagonisty w Borderlands 2. Zwykłe kule nie były w stanie wyrządzić statuom krzywdy, dlatego wspólnie z Lordareonem skorzystaliśmy z pomocy ogromnego latającego robota, uzbrojonego w działo laserowe. Zaprogramowana na niszczenie wskazanych celów maszyna okazała się bardzo skuteczna w demolowaniu obiektów, ale za to zupełnie bezbronna – chcąc nie chcąc, przystąpiliśmy więc do jej ochrony. Oczywiście równało się to z anihilacją kilkudziesięciu nasłanych przez wroga robotów – przeciwnik się nie patyczkował, dlatego przez dobry kwadrans nie narzekaliśmy na brak wrażeń.

Drzewko rozwoju krasnoluda, jak pieszczotliwie nazywają Salvadora twórcy gry.

Już w poprzednim raporcie z Pandory dałem do zrozumienia, że udostępniona misja do łatwych nie należy. Tym razem dość gładko uporaliśmy się z zadaniem, ale i tak nie obeszło się bez kilku zgonów – zarówno moich, jak i Krzyśka. Co ciekawe, drużyna złożona z Salvadora (Gunzerker) i Lilith (Siren) nie poradziła sobie tak dobrze jak duet Axton (Commando) i Zero (Assassin) – być może była to kwestia złego dobrania umiejętności i nieznajomości możliwości postaci, ale faktem jest, że w pierwszym ustawieniu męczyliśmy się strasznie, a w drugim wręcz przeciwnie.

Tuż przed warszawską prezentacją poświęciłem kilka godzin na przypomnienie sobie pierwszej odsłony cyklu, dlatego łatwiej było mi wychwycić różnice pomiędzy obiema produkcjami. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to najważniejsze wydaje się jej przyspieszenie. Nowe Borderlands jest bardziej dynamiczne od swojego pierwowzoru, walka jest wyraźnie szybsza. Warto nadmienić, że w trakcie wymiany ognia nie musimy już rozglądać się za amunicją. Naboje i granaty „wpadają” do ekwipunku same, wystarczy się po prostu do nich zbliżyć. Zmniejszono też czas potrzebny na odpalenie umiejętności specjalnych, dzięki czemu możemy z nich częściej korzystać. Same zdolności również zostały wzmocnione, co najlepiej widać na przykładzie stacjonarnej wieżyczki, wyrzucanej przez Axtona. Mimo że nie pompowałem działka dodatkowymi skillami, na 25 poziomie doświadczenia sprawowało się ono nadzwyczaj dobrze, stanowiąc cenną pomoc w eksterminacji rywali. W pierwszej grze z serii karabin był tak słabiutki, że pod koniec zmagań praktycznie nie nadawał się do niczego.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.