autor: Jakub Wencel
Back to the Future - zapowiedź - Strona 2
Studio Telltalle games, które w ostatnich latach przywróciło do życia serie Sam & Max oraz Monkey Island, tym razie bierze na warsztat filmową trylogię Powrót do Przyszłości, czyniąc z niej wciągającą – miejmy nadzieję – grę przygodową.
Przeczytaj recenzję Back to the Future - recenzja gry
Studio Telltale Games dało o sobie znać szerszej publice, gdy postanowiło wskrzesić kultową serię przygodówek o Samie i Maksie – z jak najbardziej pozytywnym skutkiem, bo choć wydawało się, że poszatkowana na kilka epizodów produkcja wyląduje w niszy, to jednak okazała się ona na tyle dużym sukcesem, że nie była ostatnią legendarną marką wziętą na warsztat przez Telltale. Studio nie zawahało się porwać na prawdziwą świętość i zafundowało graczom długo wyczekiwany powrót na Małpią Wyspę. Tales of Monkey Island potwierdziło rzemieślniczą klasę dewelopera i udowodniło, że na rynku jest jeszcze miejsce dla przygodówek. Choć duża część graczy nie mogła do końca pozbyć się wrażenia, że jest to jedynie granie na nutce sentymentu względem geniuszu LucasArts, to samo Telltale udowodniło, że dany studiu kredyt zaufania na pewno nie był stratną inwestycją.
Przygotowywane Back to the Future: The Game ma po raz kolejny dać szansę wykazania się deweloperowi. Zmierzenie się z legendarną serią filmowego Powrotu do Przyszłości będzie jednak zadaniem jeszcze trudniejszym – chociażby z tego powodu, że producent nie ma tu gotowego wzorca, na którym może oprzeć trzon swego dzieła. To także marka swoją popularnością sięgająca daleko poza branżę gier wideo i z pewnością istotny przy pracy nad tytułem będzie element wierności oryginałowi. Jak Telltale chce poradzić sobie z tym zadaniem?
Na pewno nie zamierza odchodzić od sprawdzonej formuły klasycznej przygodówki point’n’click, tym razem wzbogaconej nieco – zgodnie z duchem pierwowzoru – o momenty intensywniejszej akcji, kiedy gracze będą musieli wykazać się przede wszystkim zręcznością. Niemniej, jeśli znacie jakikolwiek epizod Sama & Maxa czy Tales of Monkey Island, w Back to the Future: The Game poczujecie się jak w domu.
Sama historia nie będzie prostym odtworzeniem wydarzeń przedstawionych w filmowej trylogii, ale jej kontynuacją. Pierwszy epizod rozpocznie się sześć miesięcy po zakończeniu finalnej, trzeciej części obrazu, w której – jak pamiętamy – bohaterowie zdołali doprowadzić do ładu bałagan, w jakim znalazło się kontinuum czasoprzestrzenne, a Doc Brown pozostawił Marty’ego McFlya w teraźniejszości i znów wyruszył poznawać meandry przeszłości i przyszłości. Po pół roku sytuacja zacznie się komplikować. Próbującego ułożyć sobie życie Marty’ego zaskoczy materializujący się znikąd wehikuł czasu. Bohater dowie się, że jego przyjaciel po raz kolejny utknął w bliżej nieokreślonym okresie i potrzebuje pomocy. Nie zastanawiając się długo, postanowi wyruszyć doktorowi na pomoc.
Opowieść podzielona będzie na pięć epizodów, z których każdy ma w pewnym wymiarze tworzyć zamkniętą, niezależną od reszty całość. Pracownicy Telltale podkreślają jednak, że przedstawiona historia będzie spójna i pod warstwą jednoodcinkowych perypetii będzie snuć się wątek główny, dla którego warto zagrać w każdy odcinek. Twórcy nie chcą zdradzić informacji, jakie miejsca będzie nam dane zwiedzić, ale możemy być pewni, że zobaczymy na własne oczy życie młodego Doca Browna. Spektrum i różnorodność epok i lokacji, w których się znajdziemy, ma być naprawdę duże. Ponoć sporą trudnością przy pisaniu scenariusza było takie „zintegrowanie” wydarzeń rozgrywających się w różnych okresach, by nie doprowadzić do żadnych sprzeczności.