autor: Maciej Makuła
MAG - Już graliśmy! (gamescom 2009) - Strona 2
Jeśli uważacie FPS-owe potyczki 32 na 32 graczy za nazbyt liczne – nawet nie myślcie o przygodzie z MAG. Szykuje się bowiem zabawa z udziałem maksymalnie 256 osób jednocześnie.
Przeczytaj recenzję MAG - recenzja gry
Pasjansa układa się samemu, w Ponga zagrać można już we dwóch, w siatkówkę we dwunastu, a w piłkę nożną – w dwudziestu dwóch. Jeśli zaś chodzi o strzelaniny, pokazujące akcję z perspektywy pierwszej osoby, tutaj standardem jest wartość przeważnie nieprzekraczająca liczby 16. Trafiają się czasami, co prawda, różne wyjątki, ale zasadniczo na tym właśnie etapie zatrzymało się rozwijanie tychże gier pod względem ilości uczestniczących w nich graczy. Główny powtarzany powód – jest to optymalna liczba gwarantująca sprawny przebieg rozgrywki. Amen.
Mimo to niezwykle miło powitałem wieści o pracach nad MAG. Pod tym, jakże czarującym, skrótem kryją się słowa Massive Action Game, czyli luźno tłumacząc – wielka gra akcji. Twórcy (studio Zipper Interactive), którzy zasłynęli swego czasu flagową strzelaniną sieciową na PlayStation 2 – SOCOM: U.S. Navy SEALs, postanowili zaatakować temat poważnie. W związku z tym w MAG zmierzy się nie 16, nie 32, nie 64 a 256 graczy naraz.
Miałem już przyjemność zagrać w wersję beta. Na dobry początek musimy stworzyć naszego żołnierza, a należy zaznaczyć, że opcje jego personalizacji nie ograniczają się tylko do ksywki oraz rodzaju dzierżonego oręża. Można bowiem modyfikować wygląd twarzy, dobrać osprzęt pokroju kamizelki kuloodpornej czy hełmu oraz naturalnie wspomniane rodzaje broni, która znajduje się w naszym ekwipunku. Nie jest tego mało.
Cieszy też niezmiernie zaimplementowanie systemu rozwoju postaci. Za nasze poczynania na polu bitwy otrzymujemy punkty doświadczenia, dzięki którym z kolei rozwijamy różne umiejętności typu: szybsze bieganie czy większa sprawność fizyczna. Co ważne – w przeciwieństwie do Call of Duty 4: Modern Warfare, gdzie po prostu wraz z rozwojem postaci otrzymywaliśmy kolejne talenty (perki) – w MAG staniemy przed trudnymi wyborami, które sprawią, że nie będziemy w stanie stworzyć jednego wszechstronnie uzdolnionego superżołnierza.
Oprócz doskonalenia osobistych umiejętności rozwijamy też naszą wojskową karierę – awansując ze stopnia szeregowca poprzez różne pośrednie aż po generała. Ranga nie jest tylko wizytówką ładnie wyglądającą w statystykach, ale warunkuje objęcie np. dowodzenia nad określoną liczbą żołnierzy. Bo należy wspomnieć, że autorzy MAG powzięli odpowiednie środki mające na celu okiełznanie 256-osobowej rzeszy graczy, dzieląc ją na oddziały.