autor: Szymon Liebert
Singularity - zapowiedź - Strona 3
Raven odkrył spisek i wielką tajemnicę. Już niedługo zamierza podzielić się nią ze światem, zabierając nas w niejedną podróż w czasie.
Przeczytaj recenzję Singularity - recenzja gry
Raven Software to jedna z ciekawszych firm na rynku. W zasadzie nigdy nie było o niej tak naprawdę głośno i raczej nie zdarzyło się, aby grała pierwsze skrzypce lub była na ustach wszystkich (jak chociażby Epic Games czy id Software). Raven to jednak deweloper, któremu również nieczęsto zdarza się produkcja słaba. Autorzy takich tytułów jak Heretic i Hexen, eksplorują gatunek FPS w wielu kierunkach (Soldier of Fortune, Jedi Outcast, Elite Force). Ostatnio studio zajmuje się przede wszystkim grami na licencji Marvela (seria X-Men Legends, Marvel: Ultimate Alliance), obecnie pracując nad X-Men Origins: Wolverine. Tworzy też nowego Wolfensteina. Jednak nie tylko te pozycje zaprzątają umysły pracowników amerykańskiego zespołu. Oprócz nich, ekipa zamierza odkryć bardzo skomplikowany spisek i zaprezentować coś naprawdę oryginalnego.
Projekt Singularity powstawał podobno w tajemnicy. Pracująca dla Activision ekipa Raven zajmowała się głównie dobrze znanymi wspomnianymi markami lub kontynuowała utarte schematy (Quake 4). Tymczasem ambitni twórcy chcieli przygotować coś własnego. W dzisiejszych realiach wydawniczych, w których najlepszą strategią jest produkowanie dodatków i następnych części uznanych tytułów, takie podejście oczywiście nie jest mile widziane. Udało się jednak opracować niejako w sekrecie przed światem dwa prototypy i zaprezentować je Activision. Gry zostały przetestowane i jedna z nich zaakceptowana – Raven otrzymał zielone światło, a prace nad Singularity ruszyły pełną parą. Kwestie fabularne i pomysły wypłynęły przede wszystkim ze strony współzałożycieli studia, czyli braci Steve’a i Briana Raffel. Panowie podobno od zawsze interesowali się różnymi spiskami i tajemniczymi opuszczonymi, a jednak pilnowanymi przez wojsko obiektami.
W Singularity twórcy spróbują urozmaicić nieco rozgrywkę, wykorzystując pewien motyw, właściwie już kilkakrotnie eksploatowany w historii gier. Podobnie jak w przypadku platformówki Braid czy niezłego TimeShift nowa gra firmy Raven skupi się na zabawie czasem. Korzenie fabuły tego tytułu sięgają do lat 50. XX wieku, odwołując się tym samym do okresu Zimnej Wojny, podczas której dwa wielkie mocarstwa poszukiwały nowych, rewolucyjnych technologii. Jedno z zaskakujących rozwiązań udało się opracować naukowcom ze Związku Radzieckiego, jednak okazała się ona na tyle obosieczna, że wiedzę o niej zdecydowano się zataić. Kilkadziesiąt lat później zarówno nowa siła rządząca w demokratycznej już Rosji, jak i przedstawiciele Stanów Zjednoczonych postanawiają odkurzyć pomysł, by zwiększyć swoją władzę i w konsekwencji zatrząść posadami świata. Naturalnie gracze znajdą się w epicentrum wydarzeń.