Venetica - zapowiedź - Strona 2
Venetica to bardzo sympatyczne połączenie Fable i Soul Reaver z duchem Terry'ego Pratchetta. Czy spełni oczekiwania graczy?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Wyobraź sobie, że jesteś córką Śmierci. Brzmi nieźle? A dalej jest jeszcze lepiej – Twój tatko właśnie utracił swoje nadnaturalne zdolności i przeszedł na emeryturę. Jego miejsce zajął niejaki Viktor (pisownia tego imienia przez „k” musi oznaczać kłopoty), nekromanta z zamiłowania, który przy wykorzystaniu śmiertelnych mocy postanowił podporządkować cały świat (i za-świat) swojej skromnej osobie. Jest bałagan, trzeba go posprzątać.
Tak przedstawia się fabularny zarys gry Venetica. Niemcy ze studia Deck13 do tej pory nie wsławili się w światku graczy żadnym hitem (spod ich ręki wyszły tak naprawdę same przygodówki, jak choćby całkiem zabawna seria Ankh), ale teraz przygotowują grę, która ma szansę na takie miano zasłużyć. Klucz tkwi w odpowiednim wymieszaniu konkretnych składników – a gdy robi się grę, która gatunku nie zrewolucjonizuje, należy wzorować się na najlepszych. Venetica ma być wynikiem bardzo atrakcyjnego równania: Molyneux + Pratchett. Mechanika rodem z Fable, wzbogacona niejedną garścią nowych pomysłów w połączeniu z klimatem znanym z książek Terry’ego Pratchetta i przyprószona wyraźną nutą Soul Reaver powinna w efekcie dać graczom bardzo sympatyczną grę action RPG.
Skojarzenia z twórczością brytyjskiego humorysty pojawiają się praktycznie od razu: Scarlett jako żywo zdaje się przypominać niejaką Susan Sto Helit, która w Świecie Dysku znana jest jako (usiłująca za wszelką cenę zachować normalność) wnuczka Śmierci. Jest młoda, jest atrakcyjna i posiada umiejętności zdecydowanie wykraczające poza przymioty zwykłej śmiertelniczki. Zaś komputerowa Scarlett to córka Śmierci, obrazki z gry wyraźnie pokazują, że również jest młoda i atrakcyjna, a jak się dowiecie za kilka akapitów – i ona może pochwalić się niejedną ciekawą zdolnością. Natomiast, jak dużo humoru będzie w grze, tego tak naprawdę do końca nie wiadomo. Potencjał jest z pewnością nielichy (w grze czeka nas niejedna konwersacja z niejedną postacią), a graficzna stylizacja wskazuje, że stuprocentowej powagi spodziewać się nie należy.
Inspiracja numer dwa, czyli Fable, również jest dosyć oczywista. Venetica to obszerny, otwarty świat zamieszkały przez mnóstwo postaci. Venetica to magia, potwory i potężne zło czające się gdzieś pod koniec zabawy. Venetica to również walka, combosy, różnorodna broń i ciągłe zdobywanie doświadczenia. Wreszcie Venetica to bajkowa grafika i (w założeniu) potężna dawka grywalności zamknięta w formie niespecjalnie skomplikowanego action RPG z naciskiem na to pierwsze. Natomiast wspomniana wcześniej nuta Soul Reaver przejawiać się będzie w jednoczesnym istnieniu dwóch wymiarów, między którymi przemieszczać się będzie nasza bohaterka.
Jak zatem będzie wyglądać zabawa, możecie już sobie wyobrazić: widziana z perspektywy trzeciej osoby postać przemierzać będzie niezwykle rozbudowaną i różnorodną szesnastowieczną Wenecję (Oj! Czyżbym nie wspomniał, że rzecz dzieje się w umagicznionej wersji naszej renesansowej Wenecji? No, to wspominam.) oraz walczyć, odkrywać, rozmawiać i wykonywać stawiane przed nią zadania. Graczowi zostanie zaoferowane otwarte, wypełnione klimatycznymi miejscówkami miasto wraz z jego najbliższymi okolicami. W mieście tym odwiedzimy niezliczone ilości domostw, spenetrujemy liczne piwnice i katakumby, wskoczymy na niejeden dach i przepłyniemy kilometry połączonych w sieć kanałów – autorzy postawili sobie za cel stworzyć możliwie zróżnicowane lokacje i uznali, że właśnie Wenecja dostarczy im odpowiedniego materiału do wykreowania pięknego wirtualnego świata. W trakcie zabawy spotkamy mnóstwo mieszkańców z ich sprawami i problemami, z których większość będzie można rozwiązać na kilka sposobów (głównie dzięki odpowiedniemu kierowaniu konwersacją i wykorzystywaniu dwóch bardzo istotnych zmiennych: cyklu dobowego i istniejącego pod powłoką rzeczywistości świata umarłych). Całości dopełni oczywiście duża dawka dobrze podanej akcji.