autor: Szymon Liebert
Ojciec chrzestny II - zapowiedź
Kolejna część sagi na podstawie filmów i książek może okazać się znacznie lepsza od średniej poprzedniczki, chociaż fanatycznych fanów twórczości Puzo i Coppoli raczej nie zadowoli.
Przeczytaj recenzję Ojciec chrzestny II - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Filmowy Ojciec chrzestny II w reżyserii Francisa Forda Coppoli to jeden z niewielu przypadków naprawdę udanych kontynuacji w historii kinematografii. Część druga została nagrodzona jeszcze hojniej niż pierwowzór, na wielu ważnych festiwalach. Warto wspomnieć chociażby zdobycie sześciu Oskarów, w porównaniu z trzema, jakie przyznano pierwszemu filmowi. Można mieć nadzieję, że tego typu tendencja zostanie utrzymana także w przypadku zapowiadanej elektronicznej adaptacji tego wielkiego reżyserskiego i aktorskiego dzieła. Liczymy na to szczególnie, gdyż część pierwsza, chociaż nie najgorsza, to pozostawiała wiele do życzenia. Jak będzie z odsłoną drugą?
Ojciec chrzestny II (ang. The Godfather II) przygotowywany jest przez tę samą ekipę co jedynka. Na wstępie można więc założyć, że kontynuacja będzie dość podobna, chociaż autorzy oczywiście obiecują zupełne nowości i lepsze rozwiązania. Warto wspomnieć o niezbyt trafnym doborze elementów rozgrywki w część pierwszej, która nieco rozminęła się z esencją filmowej i książkowej opowieści, co przyznał również sam reżyser Coppola, stwierdzając, że ta średnio udana produkcja po prostu eksploatuje niesłabnącą popularność jego trylogii.
Pomimo tych cierpkich słów krytyki pod adresem części pierwszej, tytuł sprzedał się dobrze, co można było zresztą przewidzieć. Tym samym autorzy rozpoczęli pracę nad kontynuacją, która ma pokazać prawdziwe oblicze mafijnych układów, nie tylko poprzez dynamiczną i brutalną rozwałkę. Tego typu elementy oczywiście też zobaczymy – w końcu spodziewamy się przede wszystkim bezpardonowej gry akcji z widokiem z trzeciej osoby. Ważniejsze jest jednak to, że zapowiadane jest poważne rozszerzenie wielu pomysłów i rozbudowanie samej mechaniki zabawy.
Fabularnie tytuł będzie czerpał ze wspomnianej filmowej adaptacji i źródła pisanego autorstwa Mario Puzo, zawierając jednak większe lub mniejsze zmiany. Dla przykładu – mówi się o braku charakterystycznych reminiscencji dotyczących Vito Corleone (w kinowej dwójce w postać tę wcielił się Robert De Niro, podejmując udanie wcześniejszą kreację Marlona Brando). Wiemy też, że twórcy zdecydowali się zmienić chronologię wielu wydarzeń, aby umożliwić wzięcie w nich udziału głównemu bohaterowi. Podkreślono także rolę niektórych postaci (np. Fredo Corleone). Autorskie podejście do tematu na pewno rozsierdzi niejednego zagorzałego fana oryginału, chociaż w pewnym zakresie jest zrozumiałe.