autor: Jakub Kralka
Tomb Raider: Underworld - już graliśmy!
Z całą pewnością Tomb Raider Underworld będzie znakomitą rozrywką dla wszystkich tych, którzy uwielbiają po trzydzieści razy przeskakiwać nad jedną i tą samą przepaścią!
Przeczytaj recenzję Tomb Raider: Underworld - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji X360.
Dawno temu powiedziałem sobie, że jeśli jakaś gra zaskoczy mnie Mozartem w ścieżce dźwiękowej, to kupuję ją bez zastanowienia. Intrze Tomb Raider Underworld towarzyszy kapitalnie wkomponowana, podkręcona na typowo filmową muzykę, Lacrimosa ze słynnego Requiem. W końcu nadarzyła się więc okazja, by zweryfikować wierność własnym postanowieniom!
W minioną sobotę w warszawskim Creme Club odbyła się konferencja poświęcona najnowszej grze ze słynnej serii traktującej o przygodach pięknej pani archeolog. Dzięki temu po prezentacji oficjalnych materiałów miałem możliwość rozmowy z Adamem Philipsem odpowiedzialnym za proces produkcji oraz z Konradem Rawińskim z Cenegi, który powiedział co nieco na temat polskiego wydania, udało mi się także odrobinę przetestować grę, bawiąc się przez jakiś czas demem Underworld. Jednak wszystkie te wrażenia przyćmiła Alison Carroll, modelka odgrywająca postać Lary Croft, która wprawiła w zachwyt wszystkich dziennikarzy, pokazując takie sztuczki, które do tej pory wydawały się jedynie całkowitą fikcją stworzoną na potrzeby gry.
Hormony (z bólem serca) odstawmy jednak na bok, koncentrując się na samej grze. Dziewiąta część kultowego Tomb Raidera przygotowana zostanie przez studio Crystal Dynamics, które całkiem zręcznie odbudowało podupadłą markę serii, dzięki naprawdę dobrym TR: Legend i TR: Anniversary. Adam jest pewien, że jego studio nie podzieli losów Core Design (pierwotnych ojców Lary), a trzecia część nie sprawi, że historia się powtórzy i gra zanotuje spadek formy. Pomóc ma w tym doświadczenie zdobyte przy produkcji dwóch poprzednich odsłon serii, polityka wybrania najlepszych elementów z każdej z nich (np. systemu adrenaliny), a odrzucenia tego, co najbardziej nie spodobało się graczom i recenzentom. Wszystko to wzbogacone zostanie pewną dozą zupełnych nowości.
Tomb Raider Underworld fabularnie nawiązuje do Legendy, będąc swego rodzaju kontynuacją opowiedzianej tam historii. Gra przenosi nas w realia znane z mitologii Majów, jednakże w trakcie zabawy będziemy mieli okazję podróżować praktycznie po calutkim świecie, odwiedzając Tajlandię czy antypody. Tematem przewodnim jest kalendarz legendarnego plemienia, który ma wymiar nie tylko czysto archeologiczny. Któż bowiem z nas nie słyszał o mrocznej przepowiedni, jakoby koniec świata – według tegoż właśnie kalendarza – miał nastąpić w 2012 roku? Wiele wskazuje na to, że Lara Croft oprócz podróży po wszelkich możliwych kolebkach antycznych cywilizacji, przy okazji uratuje nam skórę.