autor: Adrian Stolarczyk
Sacred 2: Fallen Angel - testujemy przed premierą - Strona 3
Jak na ciągle niedopieczony produkt Sacred 2 przykuwa uwagę na wiele godzin solidnego grania.
Przeczytaj recenzję Sacred 2: Fallen Angel - recenzja gry na PC
Twórcy Sacred mają powód do zadowolenia, w końcu dwa miliony sprzedanych egzemplarzy, to niebagatelna suma. Mimo bugów, przed którymi niestety nie uchronili się programiści Ascaronu, produkt zaskarbił sobie przychylną opinię wielu graczy. Wreszcie po czterech latach pracy nad kolejną odsłoną można przyjrzeć się wersji beta, której bez wątpienia nie dostaje jeszcze sporo do wersji finalnej, o czym świadczy chociażby brak wszystkich dźwięków i różne nieprzetłumaczone kwestie. Jak sprawuje się taki nie do końca wypieczony produkt?
Nim zaczęła się moja przygoda ze Sacred 2: Fallen Angel, instalator zaskoczył mnie ilością wymaganego miejsca na dysku. Gra potrzebuje aż 20 GB przestrzeni, co niejedną osobę zmusi zapewne do małych porządków na twardzielu.
Zmagania w Sacred 2 rozpoczynamy od wyboru śmiałka, którym przemierzymy rozległe przestrzenie Ankarii. Tym razem przygotowano sześć postaci, które w zasadniczym stopniu różnią się między sobą. Pierwsza nie jest w zasadzie nikim nowym dla graczy, którzy już zaznajomili się z poprzednią odsłoną. Mowa oczywiście o Serafii – anielskiej istocie, specjalizującej się w walce bliskodystansowej oraz sztukach magicznych. Wysoka Elfka to typowy przedstawiciel elfich adeptów magii, ujarzmiających żywioły, takie jak ogień, woda i powietrze. Driada jest odpowiednikiem RPG-owego łowcy. Jej głównym atutem jest walka na dystans i wykorzystywanie sił natury. Ciekawą kreacją jest Strażnik Świątynny, który swym wizerunkiem przypomina egipskiego boga zmarłych. Postać ta skutecznie radzi sobie zarówno w walce na odległość oraz na bliski dystans. Rola najbardziej zbliżona do klasycznego fightera przypadła Wojownikowi Cienia. Ostatnią postacią jest Inkwizytor, który oprócz posługiwania się bronią białą zna się na mrocznych sztukach magicznych.
Co ciekawe, twórcy przewidzieli możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu dobra i zła. Wybierając postać, możemy obrać ścieżkę (cienia bądź światła), którą będzie kroczył nasz podopieczny. Mało tego, decyzja ta wiąże się z różnymi liniami scenariuszowymi. Tak, więc śmiało można przejść grę dwukrotnie, śledząc przy tym odmienny rozwój dalszych wydarzeń. Wyjątkiem są postacie Serafii i Inkwizytora, które mogą opowiedzieć się tylko po jednej stronie: Serafia po stronie światła, a Inkwizytor – cienia.