Gears of War 2 - zapowiedź - Strona 3
Wszystko wskazuje na to, że Gears of War 2 pod niemal każdym względem znacznie przewyższy osiągnięcia swojego pierwowzoru. Można być niemal pewnym dwóch rzeczy – ogromnego sukcesu tej gry oraz powstania trzeciej części.
Przeczytaj recenzję Gears of War 2 - recenzja gry
Jeżeli jakaś gra określona zostaje mianem megahitu i sprzedaje się niczym świeże bułeczki, powstanie jej kontynuacji jest tylko kwestią czasu. Pierwszy Gears of War przypadł do gustu kilku milionom posiadaczy Xboksów, jak również krytykom, zdobywając wiele prestiżowych wyróżnień. Wypowiedziane już wielokrotnie przez Cliffy’ego B. hasło reklamowe sequela to „bigger, better and more badass”. Wygląda więc na to, że Epic znalazł przepis na udaną i zarazem świetnie sprzedającą się grę, a teraz pragnie ją jedynie sukcesywnie wzbogacać poprzez dodawanie nowych składników. Być może przez niektórych malkontentów druga część serii będzie postrzegana jako Gears of War 1.5. W moim przekonaniu zmian powinno być sporo, a posiadacze konsoli Microsoftu ponownie zajmą się radosną eksterminacją szerzącej się jak szarańcza armii potworów.
Jeżeli ktoś nie miał jeszcze okazji zagrać w pierwszą część GoW, zdecydowanie powinien tę zaległość nadrobić. Znajomość „jedynki” nie będzie obowiązkowa, niemniej sequel daje nadzieje na ciekawe rozwinięcie głównego wątku. Gwoli przypomnienia, fabuła pierwszej części rozgrywała się na planecie Sera, która w przeszłości dotknięta została przez kryzys energetyczny. Odkrycie substancji zwanej imulsją zdawało się zażegnać te problemy. W krótkim okresie zaowocowało to jednak wybuchem ciągnącej się latami bratobójczej wojny o przejęcie kontroli nad cennym znaleziskiem. Ta wojna dobiegła końca w dniu zwanym E-day (od Emergence Day), w którym kreatury określane mianem Szarańczy (Locust) wypełzły z ziemi, przystępując do anihilacji zamieszkującej Serę cywilizacji. Akcja pierwszej części rozgrywała się czternaście lat po tych wydarzeniach. Byliśmy świadkami poczynań oddziału Delta, któremu zlecono zadanie zdobycia planów używanych przez Obcych tuneli (uwaga na spoilery jedynki w dalszej części tekstu!). Kolejnym krokiem stało się zdetonowanie bomby. Plan ten, wraz z pokonaniem generała RAAM-a, zakończył się powodzeniem, co doprowadziło do unicestwienia znacznej części populacji Szarańczy.
Wydawać by się mogło, że ten dość standardowy happy end przyczyni się do wyprowadzenia ludzkości na prostą, a być może nawet częściowej odbudowy zniszczonej cywilizacji. Nic bardziej mylnego. Akcja kontynuacji rozpocznie sześć miesięcy później. Niewielki to przeskok, ale w międzyczasie wydarzyło się całkiem sporo. Eksplozja bomby poza unicestwieniem Locustów doprowadziła bowiem do przemiany znacznej części zasobów imulsji w trujący gaz. W rezultacie mieszkańcy Sery są teraz dziesiątkowani przez nową chorobę, którą w wolnym tłumaczeniu można byłoby określić mianem „rdzewienia płuc”. Gdyby tego było jeszcze mało, Szarańcza przystępuje do kontrataku, wykorzystując swoją nową „zabawkę”. Kreaturom udaje się opracować metodę, dzięki której doprowadzają do zapadania się całych miast, a nie (jak do tej pory) tworzenia stosunkowo niewielkich dziur, przez które mogło przedostać się jedynie kilka potworów. W wyniku tych działań ludzkość ponownie przechodzi do defensywy, a rolę ostatniego bastionu przejmuje Jacinto. Właściwa zabawa rozpocznie się niedługo po tym, gdy w życie wprowadzony zostanie plan desperackich ataków na pozycje wroga. Wydaje się bowiem, iż jest to jedyna szansa na przetrwanie.
W początkowych misjach sequela w głównych rolach najprawdopodobniej wystąpią Marcus i Dom. Ten drugi wyruszy na poszukiwania żony Marii, po której wiele lat temu słuch zaginął. Dom dowie się, iż jego ukochaną widziano niedawno w pobliskiej klinice. Plany odnalezienia Marii spalą na panewce, gdy Szarańcza przystąpi do kolejnej inwazji, zmuszając tym samym żołnierzy do przystąpienia do innych, priorytetowych zadań. Wiadomo już, iż wspomnianym wyżej bohaterom podczas rozgrywania wstępnych poziomów gry towarzyszył będzie Tai. To jedna z zapowiedzianych nowych postaci. Tai ma być przykładem uduchowionego herosa, wywodzącego się z wielopokoleniowej rodziny szlachetnych wojowników. Domyślam się, iż będzie on stanowił niezłą przeciwwagę dla pozostałych członków oddziału Delta. W dalszych rozdziałach drużyna wyruszy w góry, do wioski Landown. Tam wwierci się w ziemię, co pozwoli jej dotrzeć do okupowanych przez Szarańczę podziemnych jaskiń.