autor: Michał Basta
Kompania Braci: Na linii frontu - zapowiedź - Strona 3
Company of Heroes: Opposing Fronts zapowiada się nadzwyczaj apetycznie. Widać wyraźnie, że Relic nie chce iść po najmniejszej linii oporu, ale stara się podtrzymać poziom pierwowzoru i wszystko wskazuje na to, że plan się powiedzie.
Przeczytaj recenzję Kompania Braci: Na linii frontu - recenzja gry
Company of Heroes zgarnęło w zeszłym roku masę zasłużonych nagród, wygrywając przy tym niezliczone plebiscyty i rankingi. Nie może więc dziwić fakt, że Relic pracuje już nad pierwszym samodzielnym dodatkiem, który zapewni wirtualnym strategom kolejne godziny rozrywki osadzonej w czasach II wojny światowej. Co ciekawe, twórcy rozpoczęli tworzenie rozszerzenia jeszcze w czasach prac nad podstawową wersją gry. Czy nie wyjdzie to na złe powstającej produkcji o nazwie Company of Heroes: Opposing Fronts?
Pierwszą dobrą wiadomością jest to, że do uruchomienia rozszerzenia nie będzie wymagana podstawowa wersja gry. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie trzeba będzie męczyć się z instalacją poprzednika i zapychać niepotrzebnie swojego dysku, a nowi gracze nie będą zmuszeni do wydawania pieniędzy na oba tytuły. Twórcy argumentują to tym, że Company of Heroes: Opposing Force nie jest zwykłym add-onem dodającym tylko kilka jednostek i parę map, ale dużym projektem, który rozmachem nie ustępuje podstawowej produkcji. Dostępne w sieci wypowiedzi ludzi pracujących nad projektem wskazują również, że powstający dodatek nie będzie jedynym, a taktyka samodzielnych rozszerzeń ma ułatwić do nich dostęp jak największej liczby graczy.
Główną nowością ma być dodanie do gry dwóch nowych armii oraz stworzenie dla każdej z nich oddzielnej kampanii dla pojedynczego gracza. W przeciwieństwie do większości powstających obecnie dodatków, Opposing Fronts ma oferować około 17 godzin rozrywki w trybie single player, czyli około dwóch godzin dłużej niż miało to miejsce w podstawowym Company of Heroes.
Pierwszą z nowych stron konfliktu będą Brytyjczycy. Ich armia przypadnie do gustu wszystkim graczom, którzy preferują taktykę defensywną. Dowodzenie nimi będzie przypominało kierowanie dużym walcem. Najpierw ustawią silną linię obrony, a następnie cała machina ruszy do przodu niszcząc wszystko, co napotka na swojej drodze. Jednostki Brytyjczyków są silnie opancerzone i uzbrojone, jednak odbija się to na ich mobilności i szybkości. Na szczęście ich armia dysponuje szeregiem oddziałów, które znacznie zwiększają ich elastyczność. Za dobry przykład może tutaj posłużyć regiment kanadyjskiej artylerii, umożliwiający wgniecenie w ziemię dosłownie każdego namierzonego przeciwnika. Kierując poczynaniami Brytyjczyków można także skorzystać ze specjalnych oddziałów inżynieryjnych. Dzięki nim szybko można uporać się nawet z najbardziej rozwiniętą linią zasieków i bunkrów.