Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 czerwca 2007, 14:40

autor: Jacek Hałas

The Club - zapowiedź

Pmysł na grę nie wydaje się być nowy. Problem pojawia się wtedy, gdy faktycznie trzeba byłoby podać zbliżone tematycznie produkcje. Okazuje się wtedy, iż The Club raczej nie ma ani pokaźnej ani szczególnie mocnej konkurencji.

Przeczytaj recenzję The Club - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Znane powiedzenie mówi, że kto stoi w miejscu, ten się cofa. Panowie z Bizarre Creations najwyraźniej wzięli sobie te słowa do serca. Równolegle z ogłoszeniem czwartej części Project Gotham Racing, najbardziej rozpoznawalnej i właściwie jedynej „poważnej” serii tego developera, przystąpili do prac nad innym dużym projektem – The Club. To właśnie przedstawieniem tej gierki zajmę się w niniejszym artykule, choć o PGR całkowicie nie zapomnę, albowiem The Club będzie zawierał pewne naleciałości ze wspomnianych samochodówek. Dotyczyły one będą między innymi typowo rozrywkowego podejścia do prezentowanej tematyki czy systemu oceniania dotychczasowych osiągnięć. Na razie jednak zajmijmy się może przedstawieniem samej gry, gdyż w przeciwieństwie do powszechnie rozpoznawalnego PGR-a, wiele osób o tym zupełnie nowym projekcie mogło jeszcze nie słyszeć.

Po zapoznaniu się z najogólniejszymi informacjami na temat The Club można wysunąć kilka istotnych wniosków. Sam pomysł na grę nie wydaje się być nowy. Można wręcz odnieść wrażenie, że producent zbytnio się nie wysilił. Problem pojawia się wtedy, gdy faktycznie trzeba byłoby podać zbliżone tematycznie produkcje. Okazuje się wtedy, iż The Club raczej nie ma ani pokaźnej ani szczególnie mocnej konkurencji. Dalsze gdybania sobie jednak odpuszczę, gdyż wypadałoby wyjaśnić, o czym właściwie ta gra ma traktować. Tytułowy klub jest działającym w ukryciu stowarzyszeniem. W skład tej organizacji wchodzą oligarchowie, politycy, przywódcy państw i inne osoby, które dysponują albo odpowiednio dużą władzą albo pokaźnymi funduszami, których na dodatek nie planują w tradycyjny sposób wydawać. Wspomniane ugrupowanie zajmuje się organizacją brutalnych zawodów z udziałem psychopatów, profesjonalnych zabójców czy byłych więźniów. Jak można się łatwo domyślić, w owych zawodach będziemy mogli się sprawdzić. Przewiduje się, że w finalnym produkcie pojawi się osiem grywalnych postaci. Podobnie jak chociażby w grach z serii Tekken, każdy z wojowników przystąpi do turnieju z innych powodów. Lista zapowiedzianych już fighterów obejmuje między innymi byłego nowojorskiego gliniarza Renwicka, Dragova, który spędził wiele lat w rosyjskim więzieniu, czy Finna, który przystąpi do turnieju wyłącznie w celu spłacenia zaciągniętych długów. Niestety, można odnieść wrażenie, że wątek fabularny zostanie mimo wszystko zepchnięty na dalszy plan. Obym się mylił.

Chwilka... poprawię tylko kapelusz, bo kompletnie nic nie widzę.

Zanim przejdziemy do kwestii związanych z multiplayerem, skupmy się jeszcze na trybie dla pojedynczego gracza, tym bardziej że oba te rozwiązania (single & multi) będą miały wiele cech wspólnych. Jeśli jeszcze nie zostało to dostatecznie wyjaśnione, to pragnę tu i teraz jasno i wyraźnie powiedzieć, że The Club będzie skupiał się praktycznie wyłącznie na likwidacji innych wojowników. Będzie to więc gra, w której nie spędzimy dużo czasu na pozostawaniu w ukryciu. Nie trzeba się też będzie martwić o żadne dodatkowe reguły gry, gdyż najnormalniej w świecie ich zabraknie. W The Club nie zobaczymy tradycyjnego single playera, w którym misje byłyby w bardzo dużym stopniu ze sobą powiązane, a plansze w określony sposób przez gracza pokonywane. Każda z udostępnionych w finalnym produkcie lokacji ma się składać z serii różnorakich wyzwań, którym trzeba będzie oczywiście sprostać. Na chwilę obecną mówi się między innymi o zadaniach, w których trzeba będzie pozbyć się wszystkich wrogów, czy dotrzeć do określonego miejsca w możliwie jak najkrótszym czasie. Oprócz trybu fabularnego ma się także pojawić kilka innych, m.in. Siege czy Survivor, w którym to najprawdopodobniej będziemy musieli przetrzymać jak największą liczbę przeciwników bez utraty życia. Po raz kolejny można więc zauważyć odniesienia do popularnych bijatyk.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.