autor: Emil Ronda
Viva Pinata - zapowiedź - Strona 2
Naszym celem będzie stworzenie ekosystemu idealnego do hodowania stworków zwanych Pinata. Pinaty starają się na swój śmieszny sposób imitować prawdziwe zwierzęta.
Przeczytaj recenzję Viva Pinata - recenzja gry
Tak to już jest z konsolami spod szyldu Xboxa, że zawsze można narzekać w ich przypadku na małą liczbę gier nietypowych, na wskroś oryginalnych. Okami, seria Katamari, Meteos, Loco Roco, Animal Crossing – oto ostatnio najgłośniejsze tego typu gry konsolowe. W żadną z nich nie zagracie jednak na Xboksie. Ja wiem, że sprzęty spod szyldu Microsoftu nie kryją się z tym, że są przeznaczone raczej dla starszych graczy i tym samym wydawcy gną półki sklepowe ciężarem wyścigów, shooterów FPP i innych „dorosłych” gier akcji. Jednak czasem coś odmiennego może doskonale wypromować się na jednolitym tle całej reszty. Wiedzieli o tym włodarze Microsoftu przelewając pokaźne sumy na konto pracowników Rare – firmy zaiste kultowej, robiącej zawsze co najmniej dobre gry (Perfect Dark Zero), a często wybitne (pierwszy Perfect Dark, Goldeneye). Ale robiącej również gry radosne, kolorowe (Banjo, Kameo) i często oryginalne w swych założeniach.
Wygląda na to, że Rare stanie się etatowym dekoratorem oferty gier na Xboxa 360 dostarczając tytuły lekkie i urzekające swym stylem. Wymarzyli świetne Kameo, w listopadzie zagracie właśnie w Viva Pinata, a na Barcelońskiej imprezie X06, zaprezentowano pierwszy trailer nowego Banjo. Jeśli więc chcecie się dobrze odprężyć grając albo przyciągnąć do konsoli kobietę czy dziecko – zwracać będziecie musieli uwagę na gry wychodzące spod elektronicznych dłut mistrzów z Rare. Skupimy się na nadchodzącym tytule, który zapowiada się na zgrabną mieszankę rozwiązań z takich gier, jak: Animal Crossing, Pikmin, Pokémon czy The Sims. Przy czym dodaje od siebie tak smakowite kąski, że ja osobiście nie mogę się już doczekać. Pozwólcie, że podzielę się z Wami moim entuzjazmem.
Z kamerą wśród zwierząt
Naszym celem będzie stworzenie ekosystemu idealnego do hodowania stworków zwanych Pinata. Pinaty starają się na swój śmieszny sposób imitować prawdziwe zwierzęta. Choć ich wygląd odbiega nieco od przyjętych przez przyrodę standardów, to jednak rodzaj zwierzęcia rozpoznacie jak nie na pierwszy, to na drugi rzut oka. Akcja dzieje się na tytułowej wyspie. Prawie całkowicie skryta w ramionach dżungli jest doskonałym miejscem do rozwoju dzikich Pinat, które – nieoswojone – występują tylko w kolorach białym i czarnym (bez względu na gatunek). To właśnie na tej wyspie przyjdzie nam urządzić zorganizowany, uporządkowany ogród, w którym będziemy hodować i oswajać Pinaty. Na początek dysponujemy jedynie kawałkiem ziemi i... łopatą. Przy pomocy tego „sprzętu” możemy jedynie rozkopać ziemię. A taka jest idealnym miejscem dla robaków, czyż nie? Prawdopodobnie robaki-Pinaty będą pierwszymi gośćmi Twego przyrodniczego królestwa. Skoro już robale się zagnieżdżą, to pozwólcie, że przypomnę Wam, iż gustują w nich wszelkiego rodzaju ptaki. I takowe się pojawiają. Jeśli po niedługim czasie urośnie Ci piękna trawka – oczekuj, że ściągnie na swe łono węża lub dwa.