autor: Maciej Jałowiec
Dark Sector - zapowiedź
Niezwykły superbohater łączący w sobie cechy Rambo, Sama Fishera i James Bonda, szukający zwady w całym Układzie Słonecznym. Przeciętniak? A jeżeli twórcy maczali palce w Unrealu…?
Przeczytaj recenzję Dark Sector - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Na dobry początek, zajrzyjmy w dorobek twórców Dark Sectora, firmy Digital Extremes. Ktoś, kto pracował nad pierwszym Unrealem i serią UT z pewnością ma niemałe pojęcie o tworzeniu gier komputerowych, a konkretnie tych z gatunku FPS. Dodając do tego fakt, iż przygotowywany teraz przez nich Dark Sector odznaczać się będzie takim samym, nieobcym panom z DE futurystycznym światem, można by śmiało stwierdzić, że czeka nas kolejny hit i – co za tym idzie – kolejne godziny spędzone przed monitorem. Nie wyciągajmy jednak zbyt pochopnych wniosków...
W Dark Sector animować będziemy postać Haydena Tenno. Łączy on w sobie cechy wszystkich znanych bohaterów z gier i filmów akcji – porusza się bezgłośnie niczym Sam Fisher, James Bond mógłby zazdrościć mu fantastycznych gadżetów przydatnych w walce z przeciwnikami, a jego umiejętności strzeleckie i ich zastosowanie w wymianie ognia przywodzą mi na myśl najlepsze etapy z serii Max Payne. Ponadto, nosi wielofunkcyjny kombinezon-zbroję, podobną do tej, jaką miał Gordon Freeman w Half-Life 2. Już na wstępie powiem, że jej funkcje mają być stopniowo odblokowywane wraz z postępem w grze.
Wydawałoby się, że nie wymyślono nic nowego. Jest to poniekąd prawda. Poniekąd, gdyż gra ma oferować nieustanne zmienianie sposobu walki. Najpierw po cichu skręcamy kark jednemu z nieprzyjaciół, a w dosłownie kilkanaście sekund później strzelamy z pistoletów do nadbiegających posiłków. Całość kończymy uciekając z miejsca starcia zostawiając wrogów z ich własnymi karabinami stacjonarnymi, które bohater zdążył przeprogramować. Gra ma być dość dynamiczna i wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Bardzo prawdopodobne, iż gracz będzie miał możliwość wyboru najbardziej mu odpowiadającego stylu walki. Zresztą ciekawe, jak wyglądałoby rozdzielenie funkcji po klawiszach przy takiej różnorodności umiejętności bohatera i możliwości, jakie daje mu jego wyposażenie?
Przejdźmy do informacji nieco bardziej konkretnych. Na dziś o zabawkach Haydena wiadomo niewiele. Zaprezentowane przez twórców materiały pokazują w użyciu m.in. możliwość wyrywania na odległość przeciwnikowi karabinu z rąk. Działa to jak elektromagnes – włączamy, czekamy chwilę, aż pukawka do nas przyleci, potem otwieramy ogień do bezbronnego już wroga. Inną ciekawą zabawką jest pole siłowe. Tenno rzuca niewielkie pudełeczko, które wytwarza swego rodzaju tarczę zatrzymującą pociski z broni palnej. Najciekawszym sprzętem w ekwipunku bohatera jest urządzenie, dzięki któremu możemy zwrócić wrogo nastawionego (i najlepiej ciężko uzbrojonego) robota przeciwko naszym nieprzyjaciołom. Odchodząc od gadżetów, dodam jeszcze, że standardowym uzbrojeniem Haydena mają być dwa pistolety. Niewykluczone, że zaimplementowany zostanie również tryb spowolnionego czasu, czyli znany i lubiany przez wielu bullet time.
A kto będzie naszym przeciwnikiem? Mówiąc krótko – wszyscy. Świat w Dark Sectorze opanowany jest przez anarchię spowodowaną walkami toczonymi przez przestępcze organizacje. W celu zlikwidowania zagrożenia oficjalne władze (określane jako prokomunistyczne) zdecydowały się na drastyczne posunięcie: zalegalizowanie grabieży w przestrzeni kosmicznej.