autor: Andrzej Jerzyk
The Elder Scrolls III: Morrowind - TES 3 : Morrowind – RPG na miarę XXI wieku
Zapowiedź gry RPG która ma zmienić znaczenie tego gatunku w grach komputerowych. Gra ma pozwalać na pełną interakcję ze środowiskiem, a fabuła jest w pełni nieliniowa.
Przeczytaj recenzję The Elder Scrolls III: Morrowind - recenzja gry
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Gra w którą można grać bez końca, prowadząc życie bohatera mordującego smoki, lub złodzieja dbającego tylko o swoje interesy. A jeżeli nie masz na to ochoty, główny wątek gry nie będzie się wcale ci narzucał.
Dlaczego pozwoliłem sobie nadać temu tekstowi tak odważny tytuł ? Bo taka jest właśnie przyszłość gier komputerowych, a przynajmniej gier RPG. Sami autorzy gry twierdzą, że głównym ich celem jest stworzenie gry jak najbliższej grze typu „ołówek i kartka” (ang. pen and paper). Każdy, kto kiedykolwiek próbował takiej rozrywki wie, jak bardzo różni sięona od gier RPG, które możemy zobaczyć na monitorach swych komputerów. W grze takiej nie ma początku ani końca, a gracz nie jest centrum świata (tak jak ma to miejsce w Diablo czy każdej innej grze), a jedynie pionkiem w ogromnym wszechświecie. Gra taka pozwala na maksymalne utożsamienie się z reprezentującą nas postacią i odkrywanie bogactw świata, staje się niejako substytutem naszego życia. Poważny za dnia księgowy może w nocy zamieniać się w potężnego czarownika i prowadzić takie „drugie życie”. To właśnie ma nam zapewnić trzecia część serii Elder Scrolls zatytułowana Morrowind.
Poprzednie dwie gry z tego cyklu (Arena i Daggerfall) zostały uznane za przeboje i otrzymały tytuły gier roku w swojej kategorii. Daggerfall sprzedał się w ponad milionowym nakładzie, co zawdzięczał przede wszystkim przeogromnemu obszarowi, na którym toczyła się rozgrywka (podobno odpowiadał obszarowi połowy Wielkiej Brytanii). Morrowind ma być mniejszy (sama nazwa oznacza jedną z prowincji świata Tamriel, w którym poruszaliśmy się w Daggerfall), jego siła natomiast ma tkwić w szczegółach. Podczas gdy można spokojnie stwierdzić, że nie ma na świecie gracza, który odwiedziłby każde miasto w Daggerfall, Morrowind ma mieć ich zaledwie dwadzieścia ! Ale każdy kto grał w TES 2 wie, że miasta się od siebie prawie nie różniły. Tutaj wszystko ma być unikatowe i dopieszczone do granic możliwości. Jak więc gra ta ma nam zapewnić miesiące (lata ?) niepowtarzalnych przygód ?
Po pierwsze teren do eksploracji i tak będzie wielokrotnie większy od tych, jakie widzieliśmy w grach tego typu. A po drugie...
Edytor. To coś zupełnie dotychczas niespotykanego. Autorzy oddadzą w nasze ręce potężne narzędzie, którym gra jest tworzona. Ma być on niezwykle prosty w obsłudze, ale i umożliwiać tak skomplikowane czynności jak tworzenie miast czy podziemi. Początkujący gracz używający edytora już po kilkunastu minutach pracy powinien umieć stworzyć nowy artefakt czy broń, wiejską chatkę czy drzewko. Zaawansowani natomiast będą mogli tworzyć niesamowite twory architektury jakie tylko się im wymarzą. Dodatki stworzone w edytorze będą miały postać modułów, które będziemy mogli aktywować lub dezaktywować przed każdym uruchomieniem gry. Pozwoli to uniknąć przykrych niespodzianek przy ściąganiu z internetu modułów nieznanego pochodzenia. Można sobie wyobrazić jak ogromne perspektywy otworzą się przed tą grą, gdy setki tysięcy ludzi na całym świecie zacznie tworzyć własne światy. A ty będziesz mógł je dodawać do gry ! Jedynym ograniczeniem jest przestrzeń na twoim twardym dysku !