Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 stycznia 2006, 12:23

autor: Maciej Kurowiak

Call of Cthulhu: Destiny's End - zapowiedź - Strona 2

Call of Cthulhu: Destiny’s End, choć zapowiedziane dopiero na nie-bardzo-wiadomo-kiedy, już wzbudza emocje u miłośników prozy Lovecrafta. Przeczytajcie, jak prezentować się ma produkt Brytyjczyków z Headfirst Productions i czym autorzy chcą nas zaskoczyć.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Howard Phillips Lovecraft to twórca horroru psychologicznego i zarazem jeden z najbardziej wpływowych pisarzy XX wieku. Stephen King nazwał go najważniejszym autorem klasycznej literatury grozy, przypisując mu rolę jednego z prekursorów tego gatunku. Jeśli Edgar Allan Poe, którego Lovecraft uważał za swego mistrza, ma zapewnione miejsce w panteonie twórców tzw. kultury wysokiej, tak Lovecraft był przez lata spychany raczej na margines. Nic dziwnego, że koniec końców został niejako przygarnięty przez kulturę masową, dzięki czemu po latach został odkryty na nowo. Nie ma więc w słowach Kinga absolutnie nic osobliwego – Lovecraft pół wieku po swej śmierci, inspiruje największe talenty współczesnej popkultury, a ich nazwiska można by wymieniać bez końca – począwszy od pisarzy, przez muzyków, a na reżyserach filmowych kończąc.

Lovecraftowska flora…

Lęk przed nieznanym, nienazwanym i pierwotnym złem z innych wymiarów, specyficzny język pełen rozbudowanych, niemal lirycznych epitetów i wiele innych elementów, nad którymi po dziś rozwodzą się badacze prozy Lovecrafta, składają się na schizofreniczny, groźny świat, gdzie każdy zaułek ma swoją mroczną historię i skrywa jakąś przerażającą tajemnicę. Do kanonu przeszły takie utwory, jak niesławny Necronomicon, Abdulda Al-Zahreda czy mitologia Cthulhu traktująca o panteonie przerażających bóstw przynoszących niechybną zagładę naszemu gatunkowi. Opowiadania Lovecrafta były wielokrotnie adaptowane, czy to w postaci filmów klasy B czy też jako gry komputerowe i video. Jeśli horror Lovecraftowski absolutnie nie sprawdza się w X-tej muzie (chlubnym wyjątkiem jest tu W paszczy szaleństwa Johna Carpentera), to w świecie gier jest już nieco lepiej. Od razu na myśl przychodzi znakomite Shadow of the Comet sprzed lat oraz nieco słabsze Prisoner of Ice, ale zaraz potem humor psuje fatalny, niemal shareware’owy Necronomicon: The Gateway to Beyond.

Paradoksalnie najlepszą grą bazującą na prozie Lovecrafta, okazało się być Eternal Darkness: Sanity’s Requiem. Gra, mimo że nie odnosiła się w sposób bezpośredni do mitów Cthulhu, zawierała przeogromną ilość aluzji z nimi związanych. Chyba nikt, kto miał okazję jej zakosztować, nie zapomni robactwa pełzającego po ekranie czy spływającej z niego krwi i innych chorych sytuacji będących efektem spadku poczytalności występujących tam postaci. Wydaje się więc, że właśnie survival horror, mimo swych niedoskonałości, jest najodpowiedniejszym gatunkiem do adaptowania Lovecrata do poziomu zer i jedynek.

Do takiego samego wniosku doszli widocznie panowie z Headfirst Productions – brytyjskiego studia, mającego prawa do wydawania tytułów z serii Call of Cthulhu. Trudno w tej chwili definitywnie przesądzić, na które platformy gra ukaże się ostatecznie, więc przyjmijmy wersję optymistyczną, zakładającą, że będą się nią mogli cieszyć zarówno posiadacze Playstation 2, Xboxa oraz PC. Ogólnie firma już trzy lata temu zapowiedziała powstanie kilku produkcji z serii Call of Cthulhu, po których niestety słuch zaginął. Ostatecznie najbliżej premiery jest Dark Corners of the Earth tejże firmy, a rozpoczęcie nad nim prac obwieszczono jeszcze w… 1999 roku. Na szczęście Mroczne Zaułki koniec końców zawitały do sklepów, ale Call of Cthulhu: Destiny’s End przezornie potraktujmy jako ciekawostkę, której premiery niektórzy z nas mogą przypadkiem nie dożyć.

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?