autor: Amadeusz Cyganek
Najprzyjemniejsza strategia 2019 roku? Graliśmy w Anno 1800 - Strona 2
Harmonia, chillout, urokliwość – oto hasła, z którymi nowa odsłona serii Anno zdecydowanie jest za pan brat. Co cieszy, bo po kosmicznych wojażach detoks w postaci podróży w przeszłość zdecydowanie się przyda.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Anno 1800 – powrót do przeszłości
Seria Anno w ostatnich latach przeszła naprawdę sporą rewolucję. Choć charakterystyczna dla tej sagi prawidłowość, wedle której suma cyfr z tytułowej daty wynosi 9, została utrzymana, to jednak przeskok do zupełnie innych, futurystycznych realiów dla wielu graczy był naprawdę ogromnym zaskoczeniem. O ile edycja z numerkiem 2070 wniosła sporo świeżości do cyklu, tak kolejna jego odsłona – Anno 2205 – pokazała, że przenoszenie zabawy jeszcze dalej w przyszłość niespecjalnie się sprawdza.
ANNO 1800 W SKRÓCIE
- To klasyka strategii ekonomicznych w pełnym tego słowa znaczeniu.
- Rozgrywka wydaje się przemyślana i logicznie skonstruowana.
- Wracamy do typowych dla tej sagi realiów.
- Czeka nas przyjemna i relaksująca zabawa.
- Drzewko rozwoju budynków i technologii obiecuje długie godziny spędzane na unowocześnianiu miasta.
- Oprawa wizualna stoi na bardzo wysokim poziomie.
Dlatego też tym bardziej cieszy powrót do tego, co uwielbiają fani tej posiadającej już naprawdę spore tradycje serii gier strategicznych. Niemieckie studio Blue Byte uznało, że czas na eksperymenty minął i pora odwołać się do sprawdzonych rozwiązań, a jednym z nich jest powrót do przeszłości. Co ważne, Anno 1800 nie tylko wraca w lubiane przez weteranów cyklu realia, ale także daje nadzieję, że w udany sposób nawiąże do największych hitów, takich jak odsłony 1503 oraz 1602.
Harmonia, ład, spokój...
Nie da się ukryć, że zmiany, jakie pojawiły się w najnowszej części serii, wpływają na rozgrywkę w bardzo niewielkim stopniu. Paradoksalnie jednak okazuje się, że rewolucyjne nowości to coś, co tak naprawdę wcale nie jest tej pozycji potrzebne. Wznosząc kolejne budynki w trakcie zabawy w Anno 1800, nie sposób nie odnieść wrażenia, że wszystko to już gdzieś widzieliśmy – sztuką jednak jest to, by z dobrze znanych, a w niektórych przypadkach wręcz oklepanych schematów stworzyć grę, która będzie po prostu odprężająca, i wiele wskazuje na to, że ekipie studia Blue Byte powinno się to udać.
Na pewno nie będzie to produkcja, w której – jak chociażby w bardzo udanym Banished – zaczniemy martwić się o to, czy mieszkańcy naszego miasta mają co jeść. To po prostu bardzo przyjemna zabawa – wszystko toczy się tu w harmonijnym tempie, bez zbędnego zadęcia, sztucznego podnoszenia poziomu trudności czy niepotrzebnych dodatków. To idealny tytuł na dłuższe wieczory, które chcemy spędzić, po prostu się relaksując.
Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że Anno 1800 będzie najmilszą strategią 2019 roku – choć to dość nietypowe wyróżnienie. Gry raczej cenimy za to, że trzymają nas w napięciu i zaskakują, a nie za fakt, że są miłe. Tu jest inaczej, ten tytuł nie rzuca nam wyzwań, a jednocześnie potrafi wciągnąć na bardzo długi czas.
Z wersją testową spędziłem kilka ładnych godzin – głównie w trybie sandboksowym (zaliczyłem też kilkadziesiąt minut z pierwszego aktu kampanii fabularnej), ale już wiem, że nic nie stanie na przeszkodzie, by produkcja studia Blue Byte wyjęła z naszego życia kolejne doby, które spędzimy na budowaniu własnego imperium.
NIE GRAŁEŚ NIGDY W ANNO?
Jeśli nigdy nie grałeś w serię Anno, warto zapoznać się z podstawowymi zasadami rozgrywki. Zaczynamy z niewielkim skrawkiem ziemi i skromną ilością surowców, potem stawiamy pierwsze budynki. W tych budynkach mieszkają ludzie, którzy mają swoje potrzeby. Kiedy je zaspokoimy, pojawiają się mieszkańcy z wyższych klas, którzy mają kolejne potrzeby.
Żeby je zaspokoić, musimy wydobywać rzadsze surowce, a żeby te znaleźć, należy kolonizować następne wyspy. Dostarczanie coraz bardziej luksusowych dóbr wymaga coraz bardziej skomplikowanych łańcuchów produkcyjnych i wznoszenia kolejnych budynków. O ile do pozyskiwania ryb wystarczała w Anno 1404 chatka rybaka, o tyle wytwarzanie książek oznaczało już konieczność budowy drukarni, farmy indygo, młyna papierniczego i chatki drwala.
Gra jest wciągająca nie tylko dzięki relaksującej rozgrywce, ale także dzięki temu, co widzimy na ekranie. Obserwowanie ulic stworzonego przez nas miasta, z krzątającymi się tu i tam mieszkańcami, sprawia wielką przyjemność, a co jeszcze ważniejsze – widać, że każdy obywatel ma konkretne zajęcie i nie zmierza bez celu w niewiadomym kierunku.
W KTÓRYM WIEKU UMIEJSCOWIONE ZOSTANIE NASTĘPNE ANNO?
To, w jakich czasach osadzona zostanie następna odsłona serii Anno, to nic innego jak wróżenie z fusów, przynajmniej w tym momencie. Wiemy jednak, że chwilowo twórcy mają dość przyszłości, a do tej pory w cyklu odwiedziliśmy wiek XV, XVI, XVII i XVIII. Rok 1800 należy wprawdzie do wieku XVIII, ale akcja gry ewidentnie toczy się już w wieku XIX. Pozostaje więc albo wiek XX, albo jeszcze dalsze cofnięcie się w dziejach ludzkości. Nie ukrywam, że bardzo chętnie zagrałbym w tytuł, którego akcja miałaby miejsce we wczesnym średniowieczu. Anno 900 lub 801 – to byłoby coś!