Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Assassin's Creed Origins Przed premierą

Przed premierą 4 października 2017, 18:00

Graliśmy w Assassin's Creed Origins – czas rewolucji

Po roku przerwy od Assassin’s Creed firma Ubisoft wprowadza wyczekiwane od paru lat zmiany w skostniałej formule serii. Czy Origins faktycznie jest rewolucją? Podejmujemy się wstępnej oceny po 4 godzinach spędzonych w otwartym świecie.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Assassin's Creed Origins – najlepsza gra w historii tej serii?

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

ASSASSIN’S CREED ORIGINS TO:
  1. starożytny Egipt w czasach Kleopatry;
  2. wielki, otwarty świat;
  3. nowy, wymagający system walki;
  4. mocno RPG-owa mechanika;
  5. rozbudowana główna fabuła;
  6. dużo odniesień do pierwszego Assassin’s Creeda;
  7. początki zakonu skrytobójców.

Od premiery pierwszej gry z serii Assassin’s Creed minęło już prawie dziesięć lat. W tym czasie odwiedziliśmy Bliski Wschód, renesansowe Włochy, byliśmy świadkami powstawania Stanów Zjednoczonych, a dwa lata temu dbaliśmy o zachowanie porządku i równowagi w wiktoriańskim Londynie. Zmiany wprowadzone w nadchodzącym za niecały miesiąc Origins są najodważniejszym krokiem, jaki Ubisoft wykonał w ciągu ostatniej dekady. Na pokazie zorganizowanym w Londynie miałem okazję spędzić prawie 4 godziny z najnowszą odsłoną AC i choć jeszcze za wcześnie na ostateczny werdykt, jedno jest pewne: Assassin’s Creed Origins to sprytna mieszanka rewolucyjnych zmian z masą rozwiązań dobrze znanych z serii.

Assassin’s Creed RPG

Jeśli czytaliście nasze poprzednie wrażenia z gry lub oglądaliście materiały publikowane przez wydawcę, doskonale wiecie, że najważniejsze zmiany wprowadzone w Origins to otwarty, żyjący świat oraz przebudowany system walki, ekwipunku i rozwoju postaci. Innymi słowy, najnowsza produkcja z cyklu ma na celu stanie się podręcznikowym przykładem współczesnego action RPG, co wstępnie oceniam jako eksperyment udany – nawet jeśli sporo rozwiązań widzieliśmy już u konkurencji.

Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że otwarty świat Origins to przemyślane połączenie eksploracyjnego ogromu Skyrima z mnogością pobocznych zajęć z Dzikiego Gonu, a wszystko to zaserwowane w sposób – nie bez powodu – kojarzący się z Black Flag. Oznacza to tyle, że przestrzeń, którą przemierzamy, jest ogromna i jednocześnie wypełniona aktywnościami. Część z nich zaznaczono na mapie odpowiednimi ikonami, ale często zdarzało mi się przypadkowo trafić na coś do roboty, kiedy zmierzałem do ustawionego przez siebie znacznika. To wszystko urozmaicone jest generowanymi losowo wydarzeniami, jak chociażby pościgi na rydwanach z użyciem łuków, w które możemy się włączyć.

Graliśmy w Assassin's Creed Origins – czas rewolucji - ilustracja #1

Historia przedstawiona w Assassin’s Creed Origins ma skupić się na osobistej podróży Bayeka, który w uniwersum gry stanowi jeden z ostatnich symboli wymierającego starożytnego świata. Choć protagonista jest na pewno unikatowy dla serii, to jeśli miałbym szukać porównania, postawiłbym go gdzieś obok Connora – bohatera Assassin’s Creed III. Przy czym Bayeka cechuje zdecydowanie większe poczucie humoru od Ratonhnhake:tona.

Jeśli Egipt, to Sharm el Sheikh czy Hurghada?

Nie jest to podejście, jakiego jeszcze w grach nie widzieliśmy – nie bez przyczyny przyrównuję całość do ostatniego The Elder Scrolls czy Wiedźmina 3 – ale jest to znaczna zmiana w całej serii i w ciągu prawie 4 godzin, które spędziłem z grą, nie dopadło mnie uczucie znużenia wynikające z pewnej powtarzalności, co było częstą przypadłością poprzednich odsłon Assassin’s Creed. Pocieszający wydaje się fakt, że wiele misji pobocznych otrzymało swoje konkretne zaplecze fabularne, a część z nich nie jest oderwanym od reszty questem, tylko raczej kilkuzadaniowym ciągiem fabularnym, dzięki któremu możemy nabrać emocjonalnego stosunku do przypadkowego NPC.

Nie obyło się oczywiście bez wypełniaczy – na mapie znajdują się chociażby rejony będące pozostałościami wioski, gdzie do znalezienia jest jakiś losowy skarb; są też legowiska zwierząt, w których nie natrafimy na nic poza zwykłymi przedstawicielami gatunku oraz jednym „minibossem”. O ile kolejne etapy będą prezentować podobny poziom, to wypełnienie świata zadaniami trzeba będzie zaliczyć na plus.

AUTOMATYCZNY ASASYN

Graliśmy w Assassin's Creed Origins – czas rewolucji - ilustracja #3

Coraz więcej gier z otwartym światem stara się stosować pewną automatyzację zwiedzania. O ile nie chcemy korzystać z szybkiej podróży, możemy przemieszczać się za pomocą konia lub wielbłąda. W Origins wprowadzono mechanikę automatycznej podróży do ustawionego na mapie znacznika, co wymaga od nas jedynie kilkusekundowego przytrzymania przycisku, a nie trzymania go ciągle, jak chociażby w Wiedźminie 3. Mam jednak nadzieję, że do momentu premiery całość zostania usprawniona, ponieważ zdarzało się jeszcze, że mój wierzchowiec wybierał kompletnie niezrozumiałą drogę do celu lub blokował się na jakimś elemencie otoczenia.

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.