Cyberpunk 2077 – czego spodziewać się po RPG większym niż Wiedźmin 3? - Strona 5
Choć temat Cyberpunka 2077 nie schodzi z naszych ust od ponad czterech lat, mamy bardzo mało informacji o tym, czym będzie nowa gra RPG studia CD Projekt RED. Nie brakuje jednak przesłanek, które dają wyobrażenie, czego możemy oczekiwać.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Cyberpunk 2077 - samuraju, masz świetne RPG do ogrania
![W świecie Cyberpunka można odnaleźć mieszankę kultur z wszelkich zakątków Ziemi. - 2016-10-26](/Galeria/Html/Dokumenty/532116805.jpg)
Na poletku gier AAA niezmiernie rzadko trafiają się przypadki takie jak Cyberpunk 2077. No bo pomyślcie, jak często zdarza się, by któryś spośród największych deweloperów zapowiedział jakiś projekt, a następnie trzymał go w piwnicy przez lata, ujawniając tylko od czasu do czasu strzępy informacji i zapewniając, że prace nadal trwają? Nawet Mass Effect: Andromeda, o którym też słyszeliśmy stosunkowo niewiele w ciągu tych czterech lat od jego ogłoszenia (co stanowi, notabene, podobną ilość czasu jak w przypadku omawianej gry), pod względem tajemniczości nie może równać się z dziełem studia CD Projekt RED.
Cyberpunkowy Warhammer
Z perspektywy czasu nieco zabawnie śledzi się pierwsze doniesienia o Cyberpunku. Kilkanaście miesięcy po premierze korytarzowego Wiedźmina 2 wielkie wrażenie zrobiła zapowiedź, że nowe RPG zostanie osadzone w otwartym świecie. Miało to miejsce w październiku 2012 roku, raptem parę miesięcy przed oficjalnym ujawnieniem Wiedźmina 3, który został zaprojektowany w taki sam sposób... i sami wiecie, jak (dobrze) poradził sobie z otwartym światem. Dziś właściwie już nie sposób sobie wyobrazić, by CD Projekt RED wrócił do starego modelu konstruowania wirtualnej przestrzeni – z zamkniętymi lokacjami.
Pierwotne zapowiedzi i niedawne pogłoski – a zwłaszcza podręczniki do oryginalnego systemu RPG – nie pozostawiają wątpliwości, że areną wydarzeń w Cyberpunku 2077 będzie wielkie miasto. I to nie byle jakie miasto, tylko Night City – największa aglomeracja w ponurej rzeczywistości wykreowanej przez Mike’a Pondsmitha, miejsce pełne niebezpieczeństw i technologicznych cudów, tętniąca życiem siedziba brutalnych gangów i megakorporacji, które próbują rządzić pogrążonym w anarchii światem... a raczej tym, co z niego zostało po latach krwawych wojen i katastrof ekologicznych.
![Cyberpunk 2077 – czego możemy spodziewać się po RPG większym niż Wiedźmin 3? - ilustracja #2](/Galeria/Html/Dokumenty/532116820.jpg)
Cyberpunki trzy
Stwierdzenie, co tak naprawdę jest kanoniczne w świecie i mechanice Cyberpunka, bywa kłopotliwe. Na system ten składają się bowiem trzy osobne edycje zasad, przy czym dwie ostatnie z nich – 2020 i 203x (tudzież v3) – zdają się być równie żywe w świadomości fanów. Teoretycznie powinno obowiązywać najnowsze wydanie, ale wszyscy bardzo zżyli się z wersją 2020 (zwłaszcza Polacy, którzy nie dostali żadnej innej)... Tak bardzo, że odwołuje się do niej nawet Mike Pondsmith w tekstach opublikowanych na oficjalnym blogu Cyberpunka 2077 kilka lat temu.
![Świat Cyberpunka jest niespecjalnie radosny, ale nadrabia to stylem i barwnością. „Poza jest wszystkim” głosi jedna z tutejszych zasad. - 2016-10-26](/Galeria/Html/Dokumenty/532116836.jpg)
Trzeba od razu uściślić, że Night City nie jest tradycyjnym miastem. Wprawdzie według podręcznika do Cyberpunka 2020 jest to w miarę „normalna”, 5-milionowa metropolia, ale w edycji 203x mamy już do czynienia z gigantycznym założeniem urbanistycznym, rozciągającym się na prawie całe Zachodnie Wybrzeże USA (skutek działań samoreplikującego się roju zbuntowanych nanobotów budowlanych). Jednak nie wszędzie jest ono zabudowane – występują tu zarówno gęsto zaludnione, wielopoziomowe ośrodki miejskie, jak i tereny, na których mało kto mieszka. Bo np. stanowią wysypisko odpadów. Albo pustkowie służące za strefę wojny między gangami. Lub postnuklearne ruiny.