Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 lipca 2016, 15:00

Gramy w Deus Ex: Rozłam ludzkości - sześć godzin w świecie wszczepów - Strona 5

6 godzin spędzone z Deus Ex: Rozłam Ludzkości pozwoliły mi na wyrobienie sobie wstępnej opinii na temat kontynuacji. Sequel wygląda bardzo ładnie, wciąga i poprawia to, co nie do końca zagrało w poprzedniej części.

Moje wspomnienia związane z pierwszym Deus Ex są bardzo mgliste – pamiętam tak naprawdę tylko Liberty Island i nieudolne próby przejścia gry przez dziesięciolatka zafascynowanego światem wykreowanym przez Ion Storm. Kiedy wiele lat później na rynku pojawiło się Deus Ex: Bunt ludzkości, sięgnąłem po ten tytuł, nie zastanawiając się zbyt długo, zapewne z powodu sentymentu do minionych czasów. Produkt, choć niepozbawiony błędów i nietrafionych rozwiązań, zapisał się pozytywnie w pamięci wielu graczy, dzięki czemu Adam Jensen w sierpniu powróci na ekrany naszych monitorów. Po spędzeniu sześciu godzin z Rozłamem ludzkości już wiem, że o tę grę poprosiłby nawet on – jej bohater.

Podstawy, czyli fabuła i gameplay

Na początku warto poruszyć temat zaplecza fabularnego kontynuacji. Akcja ma miejsce dwa lata po finale Buntu ludzkości, a Adam Jensen stał się członkiem specjalnej jednostki Interpolu – Task Force 29. Jednocześnie protagonista stara się wraz z grupą o nazwie Juggernaut Collective rozwikłać zagadkę działalności Iluminatów, którzy stoją za wydarzeniami z poprzedniej odsłony Deus Ex, co oznacza, że bohater gra na dwa fronty, a interesy obu stron nie do końca się pokrywają. Dodatkowo zajścia z 2027 roku spowodowały znaczną radykalizację poglądów przeciwników wszczepów, a ci, którzy wszczepy już posiadają, bardzo często zamykani są w gettach lub izolowani w codziennym życiu. To, co dane mi było zobaczyć, wskazywało na pełną segregację – ludzie z wszczepami otrzymali nawet osobne kolejki i wyznaczone miejsca na stacjach metra. Nasz protagonista nie ma więc łatwego życia, a wypadki w Pradze (pierwszy akt) dobitnie pokazują, do jakich rzeczy zdolni są... no właśnie, dopiero przyjdzie nam się dowiedzieć, kto tak naprawdę za tym wszystkim stoi.

Zabić czy tylko uśpić? Oto jest pytanie. (Obrazek dostarczony przez producenta)

Od samego początku zastanawiała mnie kwestia zakończeń – który z czterech wyborów zostanie uznany za kanoniczny? Na to pytanie odpowiedział mi Jean-Francois Dugas, czyli główny reżyser gry Deus Ex: Rozłam ludzkości:

Zdecydowaliśmy, że wszystkie finały są w pewnym sensie kanoniczne. Kiedy się nad tym zastanowisz, to jedynie trzy osoby wiedzą, co tak naprawdę się wydarzyło: Eliza Cassan, Adam Jensen oraz osoba, która Jensena kontroluje, czyli gracz. Oznacza to, że w świecie Rozłamu ludzkości istnieją pewne plotki, przekonania, są ludzie, którym wydaje się, że znają prawdę, ale to wszystko jest trochę zakłamane. Nikt jednak nie ma pewności, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło. Poza tym pomiędzy grami minęły prawie dwa lata, więc najprawdopodobniej Adam Jensen miał w tym czasie różne przygody.

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?