„Fascynują mnie mechy, polska wieś i ułani” – rozmawiamy z Jakubem Różalskim, twórcą uniwersum 1920+ - Strona 6
Jakub Różalski bierze aktywny udział w powstawaniu gry strategicznej, która osadzona zostanie w wymyślonym przez niego uniwersum. A to uniwersum prezentuje się bardzo ciekawie, bowiem w grze zobaczymy mechy na tle obrazków rodem z polskich wsi.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Iron Harvest – RTS, który niczym cię nie zaskoczy
Mało było ostatnimi czasy zapowiedzi, które rozpaliły ciekawość polskich fanów gier z taką siłą jak Projekt 1920+. Nad tą nienazwaną jeszcze strategią w stylu Dawn of War pracuje co prawda nieujawnione zachodnie studio, ale nad całością pieczę trzyma artysta Jakub Różalski, twórca tytułowego uniwersum 1920+. O tym, że na kolejną produkcję osadzoną w porywającym świecie polskiego malarza warto czekać, świadczy przykład hitowej planszówki Scythe, powiązanej z tym samym autorskim uniwersum, która w zeszłym roku szturmem wdarła się na listy najlepszych stołowych strategii. Rozmawiamy z Jakubem Różalskim o zapowiedzianej grze komputerowej, a także o jego pasjach, polskiej historii i wielkich planach na przyszłość.
Malarz i... gracz
Adam Zechenter: Zdobyłeś sporą popularność dzięki swoim obrazom, na których przedstawiłeś alternatywną wizję lat 20. XX wieku. Czym się zajmujesz na co dzień – poza malowaniem?
Jakub Różalski: Niestety, od paru lat nie mam czasu na nic więcej poza malarstwem i pracą nad grafikami koncepcyjnymi. Bardzo tego żałuję, bo mam wiele pasji, którym chciałbym poświęcić więcej uwagi. Interesuję się nurkowaniem, turystyką górską, historią, filmem – no i oczywiście grami. Dorastałem w czasach, gdy pojawiały się pierwsze salony z automatami do gier, a w domach pierwsze pecety. Bardzo się cieszę, że byłem świadkiem narodzin tej branży i że mogłem uczestniczyć w procesie jej dojrzewania na przestrzeni lat.
Z jakimi tytułami spędziłeś najwięcej czasu?
Gry komputerowe to kawał mojego życia – z samym Battefieldem spędziłem jakieś tysiąc godzin. Masę czasu poświęciłem też różnym strategiom (Cywilizacja, StarCraft, Company of Heroes, Heroes of Might and Magic, Dawn of War) i klasycznym RPG, jak serie Baldur’s Gate czy Icewind Dale. Teraz gram sporo na konsoli – głównie w RPG, a wśród ulubionych wymienię m.in. Wiedźmina 3 oraz Skyrima, choć cenię też inne produkcje, np. Red Dead Redemption czy Borderlands 2. Gram już ponad 20 lat, więc nie jestem w stanie podać tytułów wszystkich świetnych gier, które w tym czasie zaliczyłem.
Przejdźmy do malarstwa. Twój styl kojarzy mi się z polskim realizmem (J. Gierymski) oraz dziełami Kossaków (ułani). Jak do niego doszedłeś? Lubisz klasykę?
Moim celem nie było sięganie po żaden konkretny styl – wiele osób w ogóle uważa, że moje obrazy znacznie bardziej przypominają prace impresjonistów niż realistów. Wychowałem się na malarstwie XIX-wiecznym, na Józefie Chełmońskim, Aleksandrze Gierymskim czy Józefie Brandcie, ale przede wszystkim na filmach i serialach, takich jak Potop, Krzyżacy, Janosik oraz oczywiście Czterej pancerni. Myślę, że wszystko to tworzy swoistą mieszankę, która jest widoczna w mojej twórczości. A ja staram się po prostu malować tak, jak lubię, i to, co lubię – nie próbuję nawiązywać do jakiegoś konkretnego stylu. Fascynuje mnie historia, ale także mechy, ogromne maszyny, które jednocześnie przerażają i zachwycają. Lubię też nasz lokalny folklor i polską wieś. Wolę dziką przyrodę od współczesnych technologii. Wszystko to staram się pokazać w moich obrazach.
Niedawno otworzyłeś wystawę swoich prac we Wrocławiu. Planujesz kolejne?
Nie, w tym roku nie planuję więcej. Jeśli chodzi o „Światy alternatywne” w Centrum Kultury Zamek we Wrocławiu, to wystawa bardzo się udała – na tydzień przed otwarciem połowa prac była już sprzedana. Podczas inauguracji miałem spotkanie z fanami – niektórzy przejechali pół Polski, żeby się ze mną spotkać, byli ludzie z Anglii, a jeden chłopak przyleciał specjalnie z Indii! To daje masę pozytywnej energii i satysfakcji, a także motywuje do jeszcze cięższej pracy. Jestem bardzo wdzięczy za wsparcie, jakie otrzymuję od fanów.