Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Watch Dogs 2 Przed premierą

Przed premierą 14 czerwca 2016, 08:30

Graliśmy w Watch Dogs 2 - czy rozbudowana rozgrywka wystarczy by przekonać się do Marcusa?

Na targach E3 w Los Angeles firma Ubisoft pozwoliła chwycić pada i przetestować fragment gry Watch Dogs 2. Czego dowiedzieliśmy się o nowej odsłonie przygód hakerów po pół godzinie rozgrywki?

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Watch Dogs 2 – nieślubne dziecko seriali Mr. Robot i Silicon Valley

Artykuł powstał na bazie wersji PS4.

Czy Watch Dogs 2 będzie tym dla Watch Dogs, czym Assassin’s Creed II było dla pierwszej części tej serii? Przed wyjazdem na targi E3 liczyłem, że uda mi się udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale po ujrzeniu nadchodzącej gry w akcji nie jestem jeszcze na to w pełni gotowy. Progres w mechanice rozgrywki widać gołym okiem – tytuł, który zadebiutuje na rynku już w listopadzie, ma do zaoferowania znacznie więcej niż wydane w 2014 roku przygody Aidena Pearce’a. Na drugim biegunie stoi jednak dyskusyjny klimat towarzyszący perypetiom nowego hakera i to właśnie on może okazać się barierą nie do pokonania zarówno dla mnie, jak i sporej grupy fanów wyjętych spod prawa buntowników, którzy walczą nie tylko przy pomocy broni palnej, ale również dzierżąc w dłoniach potrafiące-wszystko-supertelefony.

CO TESTOWALIŚMY?

Ubisoft przywiózł na targi E3 konkretny fragment gry, rzekomo pozwalający na trzy godziny niczym nieskrępowanej zabawy. Tak długie demo spokojnie wystarczyłoby na bezstresowe przetestowanie wszystkich dostępnych w Watch Dogs 2 nowości, ale francuski wydawca ograniczył sesje do trzydziestu minut. Wykorzystaliśmy dany nam czas najlepiej, jak umieliśmy – sprawdziliśmy pobieżnie, jak sprawuje się poprawiony model jazdy i strzelania, pobawiliśmy się większością gadżetów, przyjrzeliśmy skąpanemu w słońcu miastu oraz rzuciliśmy okiem na mapę. Wykonaliśmy też dwie misje poboczne i jedno zadanie w trybie kooperacji.

Efektowne SanFran

Wirtualne San Francisco zaoferuje teren niemal trzykrotnie większy od obszaru, który zwiedzaliśmy w debiutanckiej odsłonie cyklu. Mapa przypominająca aplikację firmy Google robi świetne wrażenie, a na uwagę zasługuje fakt, że oprócz nieźle odwzorowanego serca metropolii mamy również obszary dodatkowe, pełniące podobną funkcję co maleńkie Pawnee z pierwszego Watch Dogs. Po drugiej stronie zatoki znajdziemy miasto Oakland (niestety, tylko mały fragment), z kolei na północy, już za mostem Golden Gate, udostępniono hrabstwo Marin, oferujące sporo naturalnych terenów, nieskażonych tak mocno ręką człowieka. „Dwójka” pozwoli również zapuścić się na południe, do Krzemowej Doliny, gdzie swe siedziby mają wszystkie zmyślone przez deweloperów firmy IT. Choć dodatkowe lokacje nie dorównują wielkością głównej metropolii, będą stanowić miłą odskocznię od betonowej dżungli, w której spędzimy najwięcej czasu.

Za mostem Golden Gate też istnieje życie! - 2016-06-14
Za mostem Golden Gate też istnieje życie!

Na uwagę zasługuje wykonanie samego miasta, które w ciepłych barwach prezentuje się po prostu ślicznie. Zawiera ono wszystkie kluczowe dzielnice San Francisco oraz ikoniczne budynki, m.in. wykonaną w stylu art deco wieżę Coit oraz charakterystyczną piramidę, czyli najwyższy drapacz chmur w tej części Stanów. SanFran to jedno z niewielu miejsc w USA, gdzie po ulicach jeżdżą zabytkowe tramwaje i je również zobaczymy w grze. Świetnie prezentują się doki, a także majaczące na horyzoncie Alcatraz. Słynne, zamknięte już więzienie w Watch Dogs 2 znaleźć się po prostu musiało, choć gdy zapytaliśmy o jego rolę w fabule, towarzyszący nam deweloper nabrał wody w usta. Można się jedynie domyślać, że to właśnie w tym miejscu Marcus wykona jedną z ważniejszych misji.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.