Graliśmy w IS Defense - twórcy Hatred wyruszają na wojnę z Państwem Islamskim - Strona 2
Twórcy gry Hatred pracują obecnie nad nowym dużym projektem, ale w międzyczasie zamierzają zaserwować produkt znacznie mniejszego kalibru. IS Defense to prosta strzelanina, w której walczymy z Państwem Islamskim, a my mieliśmy okazję w nią już zagrać.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry IS Defense - Państwo Islamskie na celowniku
Zaczęło się niewinnie. Członkowie studia Destructive Creations mieli wziąć udział w jednym z polskich game jamów dla twórców niezależnych i uradzili, że w trakcie imprezy napiszą grę, w której będzie się strzelać do celów za pomocą stacjonarnego działa. Gliwiczanie zamierzali zrealizować ten pomysł niezależnie od wybranego przez organizatorów tematu spotkania, gdy więc okazało się, że była nim papuga, żartowali, że i tak wykonaliby swój pierwotny plan. „Gdybyśmy zrobili tę grę według tamtych zasad, po każdym trafieniu na ekranie widzielibyśmy wydzierającą się papugę” – kwituje krótko Jarosław Zieliński, z którym miałem okazję spotkać się przed kilkoma dniami w siedzibie śląskiej firmy. Do niczego takiego jednak nie doszło, bo zarówno szef studia, jak i jego koledzy, na game jam ostatecznie nie dotarli. Pomysł jednak nie upadł i po wstępnych przymiarkach, szybko zaczął przeradzać się w konkretny produkt. Już niedługo będziecie mogli go zresztą uruchomić na swoich pecetach. Nazywa się IS Defense.
Przy okazji pobytu w studiu Destructive Creations, przeprowadziliśmy również wywiad z jego szefem, Jarosławem Zielińskim. Rozmawialiśmy m.in. o sukcesie gry Hatred, planach firmy na przyszłość i realizacji IS Defense. Gorąco zachęcamy do lektury:
Nie boimy się Państwa Islamskiego – wywiad z twórcą gier Hatred i IS Defense
Nic niemówiące cele zostały zamienione na łodzie, do których zapakowano terrorystów. Po co? By rzucić na kolana Europę. Wykorzystując zgromadzony arsenał i wojsko złożone z tysięcy gotowych na wszystko bojowników, członkowie państwa islamskiego zamierzają podbić Stary Kontynent w otwartym uderzeniu, bardziej przypominającym tradycyjny desant regularnej armii niż samobójcze ataki owiniętych pasami szahida fanatyków religijnych. Destructive Creations wybiega tu zresztą kilka lat naprzód i raczy nas wizją przyszłości, która – miejmy nadzieję – raczej się nie ziści. W IS Defense siły zbrojne islamistów są na tyle duże i dobrze zorganizowane, że przeprowadzenie inwazji na sąsiedni kontynent nie stanowi dla nich żadnego problemu. Jedynym bastionem oporu przeciwko agresorom okazuje się gracz, który ma kłaść pokotem kolejne zastępy wybiegających mu pod lufę przeciwników. Wykorzysta do tego przede wszystkim niezawodny karabin maszynowy, chociaż czasem przyjmie też pomoc sojuszniczych oddziałów piechoty, artylerii i lotnictwa.
Już na wstępie wytłumaczmy sobie jedno: IS Defense nie będzie produktem tak skomplikowanym jak Hatred, gdyż zrealizowano go znacznie mniejszym nakładem środków i w bardzo szybkim tempie. Prace trwały zaledwie trzy i pół miesiąca. „Zeszło nam dłużej, niż planowaliśmy” – komentuje Zieliński. – „Początkowo miała to być znacznie mniejsza gra, oferująca tylko jedną mapę. Potem zaczęliśmy ją rozbudowywać i dokładać nową zawartość, co przełożyło się na wydłużenie czasu produkcji”. Podobieństwa do kontrowersyjnej strzelaniny, która zadebiutowała kilka miesięcy temu, jednak są, ale doszukamy się ich w czymś zupełnie innym. Chodzi o próbę odkurzenia dawno już zapomnianej produkcji. Tak jak Hatred było mocno inspirowane Postalem, tak IS Defense jest klonem stareńkiego Beach-Heada oraz jego następcy – BeachHeada 2000. Tutaj również jesteśmy strzelcem, który nie może ruszyć się z wyznaczonej pozycji.