The Hunt for Sam Witwicky - Misje | Kampania Deceptikonów poradnik Transformers: The Game
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Kampania Deceptikonów
The Hunt for Sam Witwicky
01: Rough Justice
Dobrze być złym, jednak czasami bywa ciężko. Ale jeszcze nie teraz. To łatwa misja, w której po prostu musisz dokopać paru Autobotom. Ośmiu przeciwników w pierwszej lokacji i ośmiu w drugiej. W drugiej znajdziesz "autoboci" odpowiednik jednego z przeciwników, z którym być może walczyłeś w kampanii Autobotów. Chodzi o przeciwnika z liną nad głową, w którego będziesz musiał czymś rzucić, by móc się zbliżyć. Generalnie nie ma w tej misji nic trudnego, gdyż Barricade jest maszyną absolutnie nie do zatrzymania (walka w zwarciu!) przez tak słabe drony, z jakimi będziesz miał do czynienia.
02: Race for Frenzy
Wszystko, co musisz robić w tej misji, to jeździć od jednego wskazanego punktu do drugiego i niszczyć pobliskie budynki dopóki w jednym z nich nie znajdziesz Frenzy'ego (Frenzy?). Dalszy opis nie jest ani trochę potrzebny...
03: Pursuit
Kolejny pojedynek z serii BB (Bumblebee-Barricade). W misji można wyróżnić trzy fazy. Pierwsza to pościg. W roli ściganego - Bumblebee, w roli goniącego - Ty. Musisz dogonić przeciwnika i go trochę ostrzelać, by zmienił swą postać (1). Trochę Nitro powinno załatwić problem. Druga faza to walka z samym Bumblebee. Obowiązują tu tylko dwie zasady: załączaj tarczę, gdy w pobliżu Bumblebee pojawia się niebieska poświata (2, to sygnał że za chwilę nastąpi potężny atak) i walcz w zwarciu gdy tylko możesz. Przeciwnik jest dosyć twardy, nie padnie po kilku ciosach. Tym niemniej po pewnym czasie się uda. Aha: po wyprowadzeniu serii ciosów warto rzucić przeciwnikiem.
Pozostaje wówczas tylko trzeci etap: rajd na złomowisko (limit czasowy, dość duży) i walka z podstawowymi dronami. Nic prostszego, zwłaszcza że Barricade to Barricade.
04: Plight of the Bumblebee
Jak wyżej, tyle że walka będzie sztucznie przedłużona - Bumblebee będzie uciekał z jednej lokacji do innej trzy razy (ograniczony czas pościgu), więc musisz go obić w sumie cztery razy. A reszta to, jak mawiał Thom Yorke, No Surprises (no, może poza ostatnią walką w elektrowni, gdzie za dodatkowych przeszkadzaczy będą robiły drobne Autoboty). Walka w zwarciu + tarcza gdy ma nastąpić duży atak.