SNES Mini. Najlepsze gadżety 2017 roku
Spis treści
SNES Mini
Rok 2017 to zdecydowanie udany rok dla Nintendo. Oprócz pomysłowego Switcha na rynek trafiła też odświeżona wersja klasycznego SNES-a, czyli Super Nintendo Entertainment System. W dobie mody na pixelartowe gry niezależne mini-SNES jest małą maszynką gwarantującą przemiły powrót do przeszłości, do 16-bitowych gier, w które zagrywaliśmy się kiedyś lub których nie mieliśmy szansy poznać w ich oryginalnej postaci. Urządzenie dość wiernie nawiązuje do wyglądu swojego poprzednika (mimo braku gniazda na kartridże), jednocześnie musząc jakoś przemycić do obudowy nowoczesne wejścia USB i HDMI.
Gry kryją się w pamięci konsoli, a twórcy z bogatej kolekcji skrupulatnie wybrali dwadzieścia największych przebojów z tamtego okresu. Gracze weterani będą mogli więc przypomnieć sobie takie perełki jak Contra 3, Street Fighter 2, Super Mario World, Star Fox czy The Legend of Zelda: A Link to the Past. Dla fanów wspólnej zabawy zadbano o dodatkowy pad, oczywiście również kopię dawnego kontrolera, i sporo tytułów, w które można zagrywać się razem. A o tym, jak bardzo pożądanym gadżetem był nowy-stary SNES, mogą choćby świadczyć kłopoty z dostępnością na rynku, niczym po premierze nowego iPhone’a.
Dron DJI Phantom 3 SE
Od ściśle tajnych wojskowych urządzeń do sprytnych zabawek dających się obsługiwać nawet kilkulatkowi – drony szturmem zdobyły rynek zwykłych użytkowników, przejmując rolę dawnego latawca. Oprócz samej frajdy sterowania latającym ministatkiem w powietrzu jego główną atrakcją jest aparat fotograficzny i niecodzienne zdjęcia oraz filmy, które możemy wykonać sami właśnie dzięki dronom. Dla niektórych to więc ciągle gadżet, dla innych już narzędzie pracy.
Do naszego rankingu wybraliśmy popularną markę DJI Phantom i model 3 SE. Za kwotę niewiele wyższą od ceny wersji Standard znajdziemy w nim przede wszystkim kamerę 4K i 12-megapikselowy aparat. Dron ma zasięg aż 4 kilometrów i może pracować przez prawie pół godziny, a system pozycjonowania za pomocą czujników wizyjnych pozwala mu precyzyjnie latać tam, gdzie nie dociera sygnał GPS. Te wszystkie techniczne nowinki muszą nam jakoś osłodzić fakt, że o ile przy latawcu martwiliśmy się tylko, czy nie wpadnie nam na drzewo, tak przy dronie musimy pamiętać, że jego użytkowanie wiąże się z przestrzeganiem wielu regulacji prawnych i nie wszędzie można go wypuścić.