Gry. Prezenty na święta 2023
Spis treści
Gry
Hogwarts Legacy
To był gorący początek roku. Hogwarts Legacy w lutym rozpaliło serca fanów uniwersum Harry’ego Pottera, pozwalając zwiedzać ten magiczny świat w sposób do tej pory nieosiągalny. I nadal robi to bardzo sprawnie, w końcu gra została oceniona przez Dariusza Matusiaka na 9. Oddajmy mu głos:
Nawet jeśli pod magią Hogwartu kryje się zwykła, tradycyjna produkcja z otwartym światem, to jest to bardzo dobra, wciągająca produkcja z otwartym światem. A magia uniwersum Harry’ego Pottera nie jest lukrem przykrywającym niedostatki, tylko dosłownie przeistacza ten tytuł w niezwykłą baśniową przygodę, od której trudno się oderwać.
Dariusz „DM” Matusiak, recenzja Hogwarts Legacy
Hogwarts Legacy to solidny tytuł, który broni się samodzielną konstrukcją świata i fabułą, choć pewnie znacznie więcej frajdy będą mieli zeń gracze znający to uniwersum. Nie brakuje tu smaczków, które co prawda nie są niezbędne do wyłapania, ale świetnie ubarwiają rozgrywkę. No i można latać na miotle. Jest to zdecydowanie jedna z ciekawszych gier tego roku.
Baldur’s Gate 3
Dla wielu graczy Baldur’s Gate 3 nie jest grą roku, a dekady. Potwierdza to także recenzja Huberta Śledziewskiego, który dał temu tytułowi maksymalną ocenę, czyli 10. To wyjątkowa pod wieloma względami pozycja, będąca w kontrze do tego, co oferuje obecnie gros produkcji AAA z największych studiów. Mamy tu klasyczną sesję RPG wspartą przyjemną grafiką i muzyką oraz świetnymi dialogami. Barwni i wyraziści bohaterowie w połączeniu z fantastycznie dobranymi aktorami głosowymi sprawiają, że od razu dajemy się wciągnąć w stworzony przez Larian Studios świat.
To nie jest gra na jedno popołudnie. To wielopoziomowa i skomplikowana przygoda, którą warto się delektować, choć nawet grając dość szybko, poświęcimy jej co najmniej kilkadziesiąt godzin. Ogrom świata i zależności może początkowo nieco przytłoczyć, ale turowe starcia pomagają lepiej zrozumieć konsekwencje podejmowanych działań. A te mogą być dość poważne, bo gracz otrzymuje tu ogromną swobodę. Opisuje to zresztą Hubert w recenzji:
Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że pod pewnymi względami trzeci „Baldur” zakrawa na nietypowego immersive sima. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, w których gra nie pozwoliła mi zrobić tego, co chciałem – i to dokładnie w wymyślony przeze mnie, nawet najgłupszy sposób.
Hubert „hexx0” Śledziewski, recenzja Baldur’s Gate 3
Fani klasycznych sesji RPG oraz Dungeons & Dragons poczują się w Baldur’s Gate 3 jak w domu, ale i nowi gracze będą mieli sporo frajdy. Jest to zdecydowanie jeden z najważniejszych tytułów tego roku (i zdobywca GOTY 2023), warto więc go poznać, nawet gdy klasyczne RPG nie są ulubionym gatunkiem osoby, której chcemy sprawić prezent. Najnowszy „Baldur” może to zmienić.
Dredge
Dredge to niewielka gra RPG o rybaku w klimatach nasuwających skojarzenia z opowiadaniami Lovecrafta. Innymi słowy, w wodach, po których pływa mały kuter rybacki głównego bohatera, kryją się nie tylko dorsze. A część z żyjących tam istot ma macki i mroczne intencje. Gra charakteryzuje się ponurą atmosferą i dobrze budowanym poczuciem zagrożenia. Mamy tu też mechanikę szaleństwa, nieco podobną do tej z Don’t Starve.
Główną częścią rozgrywki jest rozwój kutra rybackiego. W porcie zbiera się zamówienia i zlecenia, wypływa w morze na połów, następnie wraca i sprzedaje wyłowione istoty (bo część z nich trudno nazwać rybami). Zarobione w ten sposób pieniądze można wydać na kolejne ulepszenia statku. To jednak nie wszystko, bo poza zwykłym łowieniem w świecie stworzonym przez Black Salt Games czekają tajemnice do odkrycia. I warto się w nie zagłębić.
Lies of P
Pinokio w wydaniu soulslike’owym. Jakkolwiek szalona może się zdawać ta koncepcja, efekt końcowy okazał się świetny. Hubert Śledziewski w naszej recenzji ocenił grę na 8,5. Zresztą oddajmy mu głos:
Mroczny klimat, niezła fabuła, dynamiczny system walki, przyjemna eksploracja, kilku wymagających bossów – to więcej, niż trzeba, by się dobrze bawić przez około czterdzieści godzin, jakie zajmuje dość dokładne ukończenie gry.
Hubert „hexx0” Śledziewski, recenzja Lies of P
Soulslike to gatunek, który rzuca graczowi liczne wyzwania, a większość potyczek z bossami przypomina walkę Dawida z Goliatem. Bez rozpracowania przeciwnika i odkrycia jego słabych stron nie uda się go pokonać. To wymagający typ gier, który jednak zapewnia ogromną satysfakcję. A w przypadku Lies of P w grę wchodzi także fantastyczny klimat. Świat jest ponury, ale wciągający i pełen steampunkowych elementów. Gracz ma tu też ogromne możliwości personalizacji zarówno wyglądu postaci, jak i broni, którą walczy. Opowieść snuta przez twórców to z kolei bardzo sprawna adaptacja Pinokia. To trudna, ale piękna produkcja.
Firma Webedia Polska SA otrzymuje prowizję od sklepów i usług, których oferty prezentowane są powyżej. Materiał powstał we współpracy z firmami Logitech, Endorfy i Muduko.