Plebiscyt na gry dekady - rok 2005
W 2005 roku graliśmy między innymi w Call of Duty 2, God of War, Prince of Persia: Dwa Trony czy Splinter Cell: Chaos Theory. Jakie tytuły zdecydujecie się nominować w naszym plebiscycie na gry dekady?
Od dłuższego czasu w naszej Encyklopedii widoczny jest specjalny przycisk, za pomocą którego możecie nominować wybrane tytuły do wielkiego plebiscytu na najlepsze gry dziesięciolecia. Trwająca od kilku miesięcy zabawa powoli wkracza w decydującą fazę, dlatego też postanowiliśmy przybliżyć Wam najciekawsze, naszym zdaniem, produkcje i pomóc w podjęciu decyzji. Pamiętajcie, że do drugiego etapu zakwalifikuje się tylko sto gier i to od Was zależy ostateczny kształt listy.
Na początek kilka podstawowych zasad. W naszej zabawie mogą brać udział wyłącznie aktywni użytkownicy serwisu, a więc tacy, którzy posiadają konto (darmowa rejestracja tutaj). Każdy może nominować do drugiego etapu dowolną liczbę tytułów z lat 2001–2010. Aby to zrobić, należy odnaleźć grę w Encyklopedii i kliknąć na czerwonym przycisku „Nominuj ten tytuł”. Jeden głos daje jeden punkt – w wielkim finale weźmie udział dziesięć produkcji z każdego roku, które zdobyły największą liczbę punktów. Aktualne wyniki można podejrzeć na stronie plebiscytu, zlokalizowanej w tym miejscu.
Poprzednie artykuły
2005
Age of Empires III – Od samego początku istnienia tej marki studio Ensemble dawało z siebie wszystko, by zadowolić fanów. Trzecia i ostatnia (choć w planach były jeszcze dwie) część tej znakomitej serii strategii czasu rzeczywistego przenosi graczy w burzliwy okres podboju Ameryki. Kilkaset lat (akcja rozgrywa się między XVI a XIX stuleciem) pozwala dokładnie prześledzić historię powstania Stanów Zjednoczonych, choć oczywiście wiele scenariuszy jest wymysłem autorów. Age of Empires III posiada jedną ciągłą fabularyzowaną kampanię (w przeciwieństwie do krótkich niezależnych kampanii z poprzedniej odsłony). Po raz pierwszy w historii tej serii autorzy przedstawili świat w trójwymiarze, wykorzystując do tego ulepszony silnik ze spin-offu Age of Mythology.
Battlefield 2 – Po udanym romansie z historią wraz „dużą” częścią drugą seria Battlefield wkroczyła w czasy współczesne, prezentując konflikty na przełomie XX i XXI wieku. Sequel natychmiast zdobył wierną rzeszę fanów. Studio DICE co prawda zaimplementowało w tej produkcji tryb dla jednego gracza (którym de facto były jedynie pojedynki z botami), ale to fenomenalnie zorganizowany drużynowy multiplayer stanowi o sile drugiego Battlefielda. Olbrzymie mapy zdolne pomieścić nawet 64 walczących naraz czy wciągające pięcie się w górę wojskowej hierarchii to główne zalety tej gry. Dla wielu graczy tytuł ten to wciąż wzór taktycznego shootera, którego żywotność została dodatkowo przedłużona przez wszelkiego rodzaju modyfikacje, nowe mapy i typy broni.
Call of Duty 2 – Pełnoprawny sequel fenomenalnego Call of Duty z 2003 roku to tytuł równie dobry, jeśli nie lepszy. Spece z Infinity Ward znowu postawili na intensywną, oskryptowaną kampanię, która tym razem podzielona została na trzy główne części – możemy grać jako rosyjski żołnierz prowadzący walki na froncie wschodnim (znowu trafiamy m.in. do Stalingradu), jako brytyjski komandos (w tej roli walczymy na pustynnych terenach Afryki) lub jako kapral amerykańskich Rangerów, w którego skórze na nowo przeżywamy m.in. lądowanie na plaży Omaha. Wart odnotowania jest fakt, że Call of Duty 2 wprowadziło do serii system regenerującego się zdrowia, co dzisiaj jest przecież standardem. Należy wspomnieć jeszcze o multiplayerze, który w dużej mierze przesądził o sukcesie „jedynki”. Mnogość opcji, możliwość gry nawet w 64 osoby na pecetach i ciekawy tryb Headquarters zdobyły serca wielu osób.
Counter-Strike: Source – Jako że oryginalny Counter-Strike do plebiscytu się nie załapał (mod miał premierę w 1999 roku, a jego sklepowa wersja rok później), zajmijmy się jego remakiem stworzonym przy użyciu znanego z Half-Life 2 silnika Source. Zasady gry pozostały niezmienione i wszystko odbywa się dokładnie tak samo, jak we wciąż niezwykle popularnym oryginale. Terroryści zawsze walczą ze specjalnym oddziałem komandosów, wybór strony konfliktu owocuje innego rodzaju wyposażeniem i uzbrojeniem, a każda z frakcji musi zrealizować cel stojący w sprzeczności z interesami grupy przeciwnej.
F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon – Dzieło studia Monolith to gra niezwykła. Fantastyczne połączenie kipiącego akcją, dynamicznego FPS-a i naprawdę niezłego, inspirowanego japońskim kinem horroru od razu wyróżnia się na tle konkurencji. Ciekawa fabularnie kampania prowadzi gracza przez opuszczone pomieszczenia wielkiego biurowca i znajdujące się pod ziemią instalacje, zręcznie serwując na zmianę intensywne, wypełnione latającymi odłamkami i spowolnieniem czasu strzelaniny oraz jeżące włos spotkania z demoniczną Almą i wytworami jej umysłu. Po zakończeniu przygody z kampanią można pobawić się w równie dynamicznym trybie dla wielu graczy. Multiplayer spodobał się na tyle, że firma postanowiła wypuścić darmową wersję gry oferującą tylko możliwość zabawy online – F.E.A.R. Combat.