Nowe wideo z Dying Light 2 mnie nie uspokoiło
Po długim czasie Techland w końcu przerwał milczenie i, prawdę mówiąc, nie czuję się uspokojony. Więcej, chyba właśnie przez ten klip zacząłem się martwić.
Pierwsze Dying Light wyszło w styczniu 2015 roku. Minęło sześć lat. Wtedy się zachwyciłem i spędziłem z grą prawie 200 godzin. Do dziś w redakcji uważają, że coś jest ze mną z tego powodu nie tak, ale uwielbiam ten tytuł. Później był oczywiście spory dodatek i cała masa drobiazgów, które sprawiają, że tę pozycję można łatwo nazwać pozytywnym przykładem popremierowego wsparcia. To zresztą działa, bo jak popatrzymy na Steama, wciąż sporo ludzi w Dying Light gra.
Druga część zgodnie z zapowiedziami ma być znacznie większa i znacznie bardziej erpegowa. Ma trafić także na nowe konsole. To wszystko składa się na obraz trudnego projektu. Studio Techland w czasie prac nad nim musiało zapewne zatrudnić więcej ludzi, wiele się nauczyć, przeprowadzić niejeden eksperyment. Taki proces musi potrwać i to normalne.
Po drodze pojawiło się sporo doniesień o problemach przy produkcji. Wiedząc trochę o kulisach branży, człowiek musi sobie zdawać sprawę, że mało która pozycja obchodzi się bez nich. To nie znaczy, że mnie to nie martwiło, ale mam świadomość, iż bardzo wiele bardzo udanych gier powstawało w podobny sposób.
Spokojnie, mamy dla Was nowości
W ostatnich dniach jednak Techland na Twitterze ogłosił, że o żadnym „deweloperskim piekle” nie ma mowy i że niedługo nas uspokoi nowościami. Jeśli nie widzieliście tych nowości, to streszczę: „Dying Light 2 to duży projekt, na który trzeba czasu; zobaczcie 10 sekund urywków chyba z gameplayu – 2021”.
Deweloperzy na wideo mówili rzeczy oczywiste, a akcja na „chyba gameplayu” wyglądała dobrze, ale była zbyt krótka, żebyśmy mogli na jej podstawie wyciągać jakiekolwiek wnioski. Tak naprawdę martwi mnie data.
Biorąc pod uwagę całokształt informacji, jakie posiadamy na temat gry i procesu produkcyjnego, jestem gotowy się założyć, że premiera w 2021 roku będzie oznaczała pośpiech. Jeśli połowa z nieoficjalnych doniesień na temat sytuacji wewnątrz Techlandu jest prawdziwa, a wszystko, co ma nas uspokoić na maksymalnie 9 miesięcy przed premierą, to 10-sekundowy urywek rozgrywki… Może jednak przemyślcie 2022? Myślę, że wszyscy wolimy poczekać.
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Ten tekst powstał z myślą o naszym newsletterze. Jeśli Ci się spodobał i chcesz otrzymywać kolejne felietony przed wszystkimi, zapisz się do naszego newslettera.