Nowa transformacja Piccolo?. Najpotężniejsze transformacje z Dragon Balla
Spis treści
Nowa transformacja Piccolo?
- Oficjalny debiut: Dragon Ball Super: Super Hero
- Przeciwnik, z którym wygrał: ?
- Kto go pokonał: ?
Nadchodzący film o nieco dziwacznej nazwie Dragon Ball Super: Super Hero to pierwsza kanoniczna animacja z tego uniwersum od premiery ostatniego odcinka traktującego o Turnieju Mocy. Powrócić ma tu nieobecna od czasów sagi „Komórczaka” Armia Czerwonej Wstęgi. Na razie nie wiadomo jednak nawet, kto będzie głównym antagonistą.
Poza Goku i Vegetą dużą rolę mają odegrać Gohan, jego córka Pan oraz Piccolo. Ten ostatni dostanie nawet nową transformację i – co za tym idzie – pierwsze poważne wzmocnienie od czasów „Zetki”. Pamiętacie jeszcze scalenie nawróconego Nameczanina z Kamim (Wszechmogącym)? To była bodaj ostatnia chwila, kiedy Piccolo mógł nawiązać wyrównaną walkę z najsilniejszymi wojownikami.
Osobiście jestem dość sceptyczny, jeśli chodzi o zastosowane przez twórców w nowym filmie odniesienia do czasów świetności zielonoskórego wojownika. I to bynajmniej nie dlatego, że nie pałam do niego sympatią – wręcz przeciwnie! Po prostu zdaję sobie sprawę, że po odpaleniu przez Goku w czasie Turnieju Mocy „ultrainstynktu” niezwykle trudno będzie racjonalnie wytłumaczyć osiągnięcie przez kogokolwiek poza Vegetą choćby cząstki jego potęgi. Ale jeżeli Toriyamie i spółce się to uda – chapeau bas, Piccolo po prostu na to zasługuje! A Wy czekacie bardziej na nową formę Nameczanina czy raczej kogoś z Saiyan? A może macie już dość jakichkolwiek transformacji i wolelibyście stylizacyjny powrót do czasów pierwszego Dragon Balla? Piszcie o tym w komentarzach!
OD AUTORA
Na nowy film czekam z ogromną niecierpliwością. Do komputerowej kreski jestem w stanie się przyzwyczaić, nawet jeśli osobiście wolałbym tradycyjną animację wspieraną CGI, tak jak miało to miejsce w Dragon Ballu Super (szczególnie w końcowych odcinkach). Mam tylko nadzieję, że nie zawiedzie scenariusz i produkcja ta okaże się równie dobra jak poprzednia – Broly. A czy chciałbym przy okazji zobaczyć nową transformację Goku? Niekoniecznie. Chyba tym razem bardziej ucieszyłbym się z wyrównania poziomu bohaterów od czasów „Zetki” spychanych na drugi plan, takich jak właśnie Piccolo, Gohan czy może nawet Pan.