Najlepsze telefony do 400 zł, jakie możesz kupić w 2022 roku
W zeszłym roku przygotowaliśmy listę dobrych, tanich telefonów do 350 złotych. Dziś aktualizujemy ją, co w dzisiejszych realiach oznacza także zmianę budżetu na 400 złotych.
Spis treści
Ceny smartfonów wystrzeliły w górę. Mówiąc dziś o średniakach mamy coraz częściej na myśli telefony kosztujące 2000 złotych. Flagowce zaczynają się od kwoty dwukrotnie wyższej. Znalezienie telefonu kosztującego 350 złotych nie jest więc zadaniem prostym. Dlatego podjęliśmy decyzję, by trochę zwiększyć budżet i dopuścić do listy telefony przekraczające pierwotne założenie o 50 złotych. Nie wińcie nas za to, nie nasza wina, że wszystko drożeje.
O ile zapełnienie listy 10 smartfonami za 350 złotych lub tańszymi byłoby wykonalne, o tyle kierowanie się jedynie tym kryterium nie miałoby większego sensu. Wiele tak tanich urządzeń nie nadaje się do niczego, nawet bardzo podstawowych zadań. Źle czulibyśmy się, polecając Wam taki sprzęt.
Czym charakteryzują się telefony w tekście? Najważniejszym, czyli tym, że działają. I nie mam tu na myśli, tylko tego, że da się je włączyć. W przypadku bardzo tanich telefonów pełnią sukcesu jest zapewnienie możliwości korzystania z przeglądarki internetowej, aplikacji społecznościowych, serwisów muzycznych i wideo oraz prowadzenia rozmów. Szukając smartfona do 350/400 złotych, należy ograniczyć swoje oczekiwania do minimum.
Nie bez przyczyny wspomniałem o „możliwości skorzystania” zamiast komforcie użytkowania. Ten jest bowiem rzadkością wśród urządzeń z założonego przedziału cenowego. W praktyce oznacza to, że strony www będzie można przeglądać, ale szybkość ich wczytywania i responsywność telefonu będzie bardzo często pozostawiać wiele do życzenia. Idąc dalej, film na YouTubie uruchomi się, ale będzie wyświetlany w niskiej rozdzielczości. Wynika to ze słabej jakości ekranu. Nawet tak podstawowa czynność, jak prowadzenie rozmowy telefonicznej, może okazać się mocno utrudnione z uwagi na słaby mikrofon lub głośnik.
Wspomniałem o social mediach. Nie raz i nie dwa konieczne będzie zainstalowanie aplikacji typu Facebook i Messenger w wersach lite, aby możliwe było ich sensowne użytkowanie. Mało wydajne podzespoły i ekran w niskiej rozdzielczości to niejedyne bolączki bardzo tanich smartfonów. Należy do nich zaliczyć również znikomą ilość miejsca na dane oraz kiepski aparat. Jednak nawet on z uwagi na jasny obiektyw radzi sobie znośnie przy słonecznej pogodzie.
Całkiem nieźle wypada przy tym wszystkim bateria. Nie jest ona zazwyczaj zbyt pojemna, ale przy małej wydajności urządzenia i niewielkiej rozdzielczości wyświetlacza, zapewnia pracę telefonu przez co najmniej dwa dni. Akumulator to bardzo często największa, oprócz niskiej ceny, zaleta podstawowych modeli.
Dla kogo?
Budżetowy telefon to bardzo dobry wybór na pierwszy smartfon dla dziecka lub osoby starszej, która nie radzi sobie najlepiej z nowymi technologiami. Młodsi użytkownicy powinni zadowolić się możliwością oglądania bajek na serwisach VOD, materiałów wideo na YouTubie i grania w proste gry. Gdy dojdzie do zniszczenia urządzenia, a o to niezwykle łatwo u dzieci, strata nie będzie wielka. Wracając do seniorów, ci bardzo często korzystają jedynie z podstawowych funkcji, w tym rozmów telefonicznych i przeglądania aktualności w Internecie.
Smartfon do 400 złotych to również świetny materiał na telefon zapasowy. Gdy ten główny trafi do serwisu w ramach gwarancji, jego naprawa może potrwać nawet 30 dni, a chyba mało kto w dzisiejszych czasach wyobraża sobie funkcjonowanie przez miesiąc bez smartfona.
Po całym tym wstępie, w którym telefonom z najniższej półki niemal przez cały czas się obrywało, być może część osób porzuciła myśl o zakupie smartfona do 350 złotych jeszcze przed zapoznaniem się z konkretnymi modelami. Bynajmniej nie to było moim celem. Zależało mi głównie na uświadomieniu, z czym będziemy mieli styczność, decydując się na tak tanie urządzenie. Uważam, że gdy jest to możliwe, koniecznie należy zapoznać się z telefonem „na żywo” przed jego zakupem. Rada ta mogłaby równie dobrze znaleźć się przy modelu za 2000-4000 złotych, ale przy budżetowcu jest to jeszcze ważniejsze. Dopiero trzymając telefon w ręku, można sprawdzić, czy cierpliwość zainteresowanego jest na tyle duża, że bez szkody na psychice przebrnie on przez te wszystkie przycinki, zawieszki i długie czasy ładowania.
Najlepszy tani smartfon do 400 zł - 2022 rok
- Kruger&Matz Flow 7
- myPhone Prime 3
- Alcatel 1S 2020
- Nokia C20
- LG K22
- Xiaomi Redmi 9A
- UleFone Note 7P
- Cubot Note 7
- MyPhone Fun 9
- realme C11
Podczas budowania listy 10 w miarę sensownych urządzeń do 400 złotych, zauważyłem kilka prawidłowości. Nawet przy tak mocno ograniczonym wyborze wykrystalizował się podział na dwie grupy telefonów. Do pierwszej zaliczają się smartfony 2/16GB, czyli z 2GB pamięci RAM i 16GB miejsca na dane, a do drugiej te 3/32GB. Radzę celować głównie w urządzenia z 3GB RAM-u na pokładzie, chociaż duże znaczenie ma także procesor, wersja Androida oraz brak/obecność nakładki producenta. Znacznie mniejszą uwagę należy moim zdaniem przykładać do wielkości wbudowanej pamięci na pliki. Po odliczeniu miejsca zajętego przez system operacyjny i preinstalowane aplikacje, prawie zawsze będzie jej za mało. Wyjściem jest dokupienie karty pamięci SD i należy nastawić się na to już na starcie. Tak samo, jak na wydanie kilkunastu złotych na podstawową ochronę wyświetlacza. Ta jest konieczna. Z oczywistych względów, bardzo tanie smartfony nie korzystają z najnowszych generacji Gorilla Glass i łatwo się rysują. Tylko część producentów dostarcza swój produkt z folią ochronną w zestawie. Jeśli jej brakuje, pierwszą czynnością po wyjęciu smartfona z pudełka powinno być naklejenie tej zakupionej samemu.
Wydawać by się mogło, że budżetowy telefon to telefon z małym wyświetlaczem. I faktycznie tak jest. Osoby szukające kompaktowego urządzenia w tej półce cenowej nie będą miały z tym większych problemów. Najmniejszy w zestawieniu smartfon ma ekran o przekątnej 5,45 cala. Z większych rozmiarów najbardziej zadowoleni będą natomiast użytkownicy oglądający filmy. Muszą oni jednak być świadomi ograniczenia rozdzielczości wyświetlanych materiałów do 720p i niższej. Żadne z urządzeń na liście nie oferuje ekranu Full-HD+. Zagęszczenie pikseli bardzo często oscyluje więc na granicy widoczności pojedynczych pikseli.
Osoby sięgające po tanie telefony z całą pewnością są przyzwyczajone do ładowania swoich urządzeń za pomocą przewodu microUSB i małej prędkości całej operacji. Kupując nowego budżetowca niewiele się zmieni. Pocieszająca jest obecność gniazda słuchawkowego we wszystkich przedstawionych smartfonach. Zadowolone będą też osoby korzystające z płatności zbliżeniowych. Kilka modeli posiada moduł NFC.
A MOŻE TELEFON UŻYWANY?
Rozejrzenie się za używanym telefonem to świetna alternatywa dla zakupu tego bardzo taniego, ale nowego. Za 350 złotych można już kupić byłego flagowca, który na przestrzeni lat zyskał miano kultowego i do dziś pozytywnie zaskakuje swoją wydajnością, baterią i jakością wyświetlacza. Problemy z 5-6 letnimi „eksflagowcami” są jednak znaczące. Pierwszym z nich jest mocno nieaktualny system operacyjny, a drugim, znacznie poważniejszym, brak gwarancji. Ryzyko związane z tym ostatnim jest więc spore. To bowiem jeszcze obowiązująca gwarancja powinna być kluczowym warunkiem przy zakupie używanego smartfona. Najlepszym wyjściem wydaje się więc zakup urządzenia, które jeszcze rok temu kosztowało 550-700 złotych, a dziś jego używany egzemplarz można dostać w granicach 350-400 złotych. Niemal zawsze taki telefon będzie oferował lepszą wydajność niż nówka kupiona za taką kwotę. Krótko mówiąc, nie należy bać się używek, o ile gwarancja na nie jeszcze nie wygasła.