autor: Klaudia Markowska
Kina się zamykają? Kup projektor do oglądania i grania
Projektor to ciekawe rozwiązanie dla tych, którym marzą się kinowe doznania we własnym domu. Niektóre z nich zaskakująco dobrze radzą sobie także w gamingu. Oto 10 budżetowych rzutników, które powinny zainteresować także graczy.
Spis treści
Grafika w grach z roku na rok staje się coraz bardziej imponująca, oferując zapierające dech w piersiach scenerie, które aż proszą się, żeby oglądać je na dużym ekranie. Kto nie chciałby zagrać np. w Ghost of Tsushima na telewizorze zajmującym niemal całą ścianę w salonie? Niestety taka przyjemność to najczęściej wydatek kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, na który pozwolić sobie mogą nieliczni. Osoby, których budżet zamyka się w bardziej przyziemnych kwotach, nie powinny jednak tracić nadziei. Interesującą alternatywę stanowią bowiem tańsze projektory, które już za nieco ponad 2000 zł są w stanie zaoferować imponującą jakość obrazu w grach oraz dobre parametry techniczne.
10 modeli projektorów do gier:
- Optoma HD27E
- Optoma HD29Darbee
- Acer Nitro G55
- Optoma HD29H
- BenQ TH671ST
- Epson EH-TW5650
- BenQ TH685
- Optoma UHD300X
- Epson EH-TW7000
- BenQ TK800M
Obrabowaliście bank? Sony VPL-VW790ES to opcja dla Was
Staraliśmy się wybrać dla Was stosunkowo niedrogie modele, które oprócz kinowego seansu w domowym zaciszu, pozwolą także pograć w ulubione gry. Ktoś powie – hola, budżetowe opcje budżetowymi opcjami, ale mi na przykład wadzi ciężki portfel i zamiast kilku tysięcy złotych wolałbym wydać kilkadziesiąt. W takim przypadku także spieszymy z pomocą. Ostatnio mieliśmy bowiem okazję wziąć udział w zorganizowanym przez Sony pokazie możliwości projektora laserowego VPL-VW790ES. Jakość obrazu, kinowe doznania oraz rozbudowane opcje konfiguracji rzeczywiście zwalają z nóg, ale jeszcze bardziej oszałamia cena. Za ten sprzęt zapłacimy bowiem około 55 tysięcy złotych.
To propozycja wyłącznie dla tych, którym marzy się własny srebrny ekran w domowych warunkach. Japończycy przy projektowaniu urządzenia wykorzystali swoje doświadczenia z telewizorami o wysokiej rozdzielczości Bravia i stworzyli projektor zdolny wyświetlać natywne 4K bez żadnych ubytków na jakości w rogach, dysponujący najnowszymi technologiami polepszającymi wygląd obrazu oraz z żywotnością lampy wynoszącą aż 20 tysięcy godzin.
Wrażenia są fenomenalne. Przedstawicielka Sony zaprezentowała możliwości projektora na przykładzie przepięknego Blade Runnera 2049 – i w mgnieniu oka poczułem się, jakbym był na luksusowym prywatnym pokazie. Obraz ostry jak brzytwa, kolory pełne głębi, każdy detal każdego kadru widoczny jak na dłoni. W dodatku jeśli tylko zechcecie, możecie pobawić się z masą dodatkowych opcji, takich jak włączenie Dynamic HDR Enhancer – technologii podkreślającej kontrasty i wyciągającej jeszcze trochę dodatkowej głębi barw. Takich funkcji jest cała masa: 4K Motionflow dba o ostrość obrazu poprzez generowanie dodatkowych klatek, Digital Focus Optimiser dba o jakość w rogach… Część użytkowników może nawet nie zauważyć większości tych opcji, ale prawdziwi zapaleńcy zapewne docenią możliwość własnoręcznej regulacji.
Zadbano także o graczy, oferując im funkcję niwelowania input laga. Domyślnie opóźnienie wynosi nieco poniżej 30 ms – a więc i tak jest dostatecznie niskie, by nie odczuła go zdecydowana większość z nas – ale jeśli jesteście bardziej wyczuleni, Sony pozwala na włączenie opcji dodatkowo obniżającej tę wartość. Istnieje także funkcja „kinowego grania”, która najbardziej sprawdza się przy szczególnie widowiskowych wizualnie tytułach.
Sam miałem okazję zagrać w Gran Turismo 7 oraz Ghost of Tsushima – i w obu przypadkach było to wyjątkowo efektowne doświadczenie. VPL-VW790ES bez problemu wyświetla obraz w Ultra HD w częstotliwości 120 Hz, nie oszczędzając przy tym na jakości w rogach. Zupełnie jakby ktoś wpuścił Was samych na salę kinową i pozwolił korzystać z dostępnego sprzętu na potrzeby interaktywnej rozrywki. Inna sprawa, że posiadanie tak gigantycznego obrazu znacznie bardziej wyczula na wszelkie graficzne niedoróbki… ale o to już trudno winić producentów projektora.
To sprzęt absolutnie najwyższej klasy i skłamałbym mówiąc, że na myśl o tym, że to prawdopodobnie moja pierwsza i ostatnia okazja do zagrania w cokolwiek w takich warunkach, nie pojawiło się małe ukłucie żalu. Ale czy VPL-VW790ES jest rzeczywiście warte takich pieniędzy? To projektor, przy którym naprawdę trudno się doszukać wad – może za wyjątkiem dość niskiej jasności, przez którą obraz sporo traci w oświetlonych pomieszczeniach. Ale poza tym? Wyjątkowo wydajny, cichy, i daje masę możliwości konfiguracji. O ile jednak nie macie w piwnicy skarbca na modłę Sknerusa McKwacza i nie wygraliście ostatnimi czasy na loterii, trudno oczekiwać, że zdecydujecie się na taki wydatek. To raczej oferta dla kinomaniaków, organizujących regularne wieczorki filmowe – bo pamiętajcie, że oprócz samego projektora będziecie też potrzebować porządnego, dużego ekranu (możecie co prawda wyświetlać obraz na ścianie, ale… z takim sprzętem, serio?), świetnego nagłośnienia, a najlepiej także osobnego pokoju, dopasowanego do swoich standardów. A w ofercie czeka już kolejny projektor za 80 tysięcy… euro.
Jakub Mirowski