Gaming bez obciachu. Zobacz minimalistyczne biurka
Jak stworzyć domowe miejsce pracy, by było funkcjonalne i klimatyczne? Maniacy tzw. „clean desk setup” poświęcają sporo czasu, by ich kąciki z komputerem inspirowały do pracy. Oto przegląd dzisiejszych trendów z hashtagiem #workfromhome.
Spis treści
- tym, dlaczego Xbox Series S to dzieło sztuki;
- kulturze „tuningowania” domowej przestrzeni do pracy;
- współczesnych trendach w urządzaniu komputerowych stanowisk do pracy w domu;
- najpopularniejszych sprzętach do domowego biura, używanych przez tech-geeków;
- minimalistycznych, „czystych” setupach biurkowych, pobudzających produktywność.
Pandemiczne obostrzenia spowodowały, że wielu z nas musiało się przestawić na zdalną pracę lub naukę z zacisza własnego mieszkania. Kącik, który zwykle służył do przeglądania netu, płacenia rachunków czy grania, stał się nagle pełnoprawnym stanowiskiem pracy, przy którym spędza się sporą część dnia. Zależnie od domowej sytuacji, wymusiło to różne działania.
U niektórych obyło się bez większych zmian, wystarczyło poprzesuwać parę drobiazgów. Gdzieniegdzie za to konieczne były inwestycje w bardziej funkcjonalne meble lub niezbędny sprzęt. Nowe potrzeby oraz pomysły mogą także pojawiać się z czasem, by „domowe biuro” stawało się jak najbardziej wygodne i praktyczne.
Ale zdalna praca nie jest przecież niczym nowym i nie pojawiła się dopiero w czasie pandemii, o czym wiedzą różnego rodzaju freelancerzy. Wielu grafików, programistów, web designerów, autorów GRYOnline.pl i przedstawicieli paru innych branż od lat działa zawodowo w domu, gdzie trzeba było stworzyć swoje małe centra dowodzenia, których sercem jest biurko i komputer. Istnieje nawet swego rodzaju kultura czy też nurt budowania tzw. minimal desk setups, productive spaces czy też clean desk setups. Brzmi nudnawo, ale w polskim języku nie mamy chyba jeszcze jednego, przyjętego określenia na stanowiska pobudzające produktywność czy też stawiające na funkcjonalny minimalizm.
Produktywność i kreatywność
Miłośnicy nowych technologii i ludzie, którzy pracują dużo przed komputerem w domu (zwykle w zawodach kreatywnych) poświęcają sporo czasu, by zwykły kącik z biurkiem i sprzętem był zarówno praktyczny, jak i przytulny. Tuningują wręcz swoje miejsca pracy w podobny sposób, jak inni samochody, ciągle coś poprawiając lub unowocześniając. W ten sposób tworzy się funkcjonalne, dobrze wyposażone stanowiska, które zarazem są estetyczne i klimatyczne, co podkreślają gadżety związane z hobby i pracą.
Wszystko po to, by z przyjemnością siedzieć tam wiele godzin i jakoś pobudzać swoją „kreatywność i produktywność”, a nie myśleć tylko o fajrancie. W sieci znajdziemy sporo blogów czy też instagramowych i pintrestowych profili śledzonych przez dziesiątki tysięcy osób, na których codziennie publikuje się masę zdjęć autorskich biurek i stanowisk home office, by inspirować innych lub zwyczajnie pochwalić się swoim projektem. A w dzisiejszych czasach obowiązkowo towarzyszy im hashtag #workfromhome.
Coś takiego funkcjonuje oczywiście również wśród graczy i streamerów, ale tam w modzie nadal zdają się być głównie gamingowe krzesła i wszechobecne podświetlenia RGB każdej możliwej elektroniki. W „produktywnych przestrzeniach” trendy przedstawiają się nieco inaczej, ale tutaj też jak najbardziej można mówić o pewnych ograniczonych czasowo modach i naśladownictwie.
Choć każdy stara się być na swój sposób oryginalny, unikatowy, to z łatwością można zaobserwować u różnych osób powtarzające się elementy wyposażenia czy sprzętu, co czasem nawet oznacza, że jest on rzeczywiście „dobry i sprawdzony w boju”. Przypatrzmy się więc, jak wyglądają i jak wyposażone są domowe stanowiska, które zaprojektowano tak, by pobudzały produktywność i zachęcały do spędzania w nich czasu, a nie wyganiały co chwilę na przerwę w pracy. Co jest na topie? Na jakie produkty albo rozwiązania można zwrócić uwagę?
Jednocześnie zachęcamy Was do wklejania w komentarzach swoich centrów dowodzenia! I nie muszą to być od razu dizajnerskie kreacje wnętrz na miarę Doroty Szelęgowskiej. Nawet studencki kącik, gdzie dominuje głównie plątanina kabli może być ciekawym przykładem dla kontrastu!
UWAGA! To nie są recenzje sprzętu!
Poniżej prezentujemy Wam sporo konkretnych modeli różnego rodzaju sprzętu i akcesoriów. Są to jednak tylko przykłady, subiektywnie wybrane przez autora na podstawie tych najczęściej przewijających się w konfiguracjach wielu osób. Przytaczamy też powtarzające się opinie o nich, ale nie są to pełnoprawne recenzje czy nasze rekomendacje tych sprzętów. Warto też mieć na uwadze dostępność niektórych z nich wyłącznie na zagranicznych stronach lub w dedykowanych im sklepach, a nie u najpopularniejszych w Polsce sprzedawców.
Co tam Alexa, ALEX to podstawa!
Najważniejszym elementem każdego projektu jest biurko, na którym lub pod którym lądują wszystkie inne rzeczy. Tutaj widać generalnie dwa główne nurty. Pierwszy i nieco mniej popularny to wciąż relatywnie drogie biurka z elektryczną regulacją wysokości. Ich ceny zaczynają się gdzieś od 1500 złotych w górę. W domu jednak sprawdzą się jedynie te konstrukcje, które można łatwo przestawić w tryb pracy stojącej, co przy wielu godzinach spędzanych przy biurku często bywa zmianą niosącą ulgę.
Zdecydowanie najbardziej powszechnym rozwiązaniem niezależnie od głębokości portfela okazuje się dość przystępny cenowo system ALEX z IKEA. I nie chodzi tu o gotowe biurko z tej serii, ale o tworzone według własnych potrzeb projekty oparte na komodzie z szufladami serii ALEX. W zależności od ilości miejsca do zagospodarowania, szuflady są podstawą wspierającą indywidualnie dobrany blat. Czasem tylko z jednej strony, czasem po obu krawędziach, a przy najdłuższych blatach z pojedynczą nogą wspierającą pośrodku.
Często nie są to nawet typowo biurkowe blaty, a kuchenne – znacznie dłuższe i oferujące o wiele większy wybór kolorystyczny. Dobrej jakości, drewniany blat zapewnia też lepsze wytłumienie dźwięku podczas stukania w klawiaturę, choćby w porównaniu do najtańszej płyty wiórowej. Popularność samej komody ALEX trudno raczej wytłumaczyć jakością samych szuflad, która jest dość standardowa. Chodzi tu raczej o globalną dostępność mebla, a później o modularność i pojemność takiego zestawu. ALEX-a wybierają zwłaszcza ci, którzy nie mogą znaleźć odpowiedniego dla siebie gotowego biurka pod względem rozmiaru i pojemności schowków. ALEX pozwala tu dość dowolnie wypełnić przestrzeń i jednocześnie ukryć oraz mieć pod ręką wszelkie potrzebne rzeczy. Nie bez znaczenia jest też dobrze dobrana dla standardowego biurka wysokość 70 centymetrów, na której można umieścić blat.
Biurowe komody ALEX coraz częściej stają się podpórką dla kuchennego blatu Karlby i taki zestaw doczekał się nawet swego rodzaju kultu w internecie. Pomysł na połączenie ALEX-a i Karlby jest nazywany „ultimate combo” wszech czasów ze względu na swoją modularność i pojemność takiego zestawu. Znany youtuber JayzTwoCents mówi wprost: „Nigdzie nie dostaniesz tak pojemnego biurka za tak niską cenę“.
Koniec ALEX-a?
Wszystko wskazuje na to, że sklepy IKEA od jesieni 2020 roku wycofują serię ALEX, a przynajmniej część produktów, przez co słynna komoda jest jedynie dostępna w nielicznych punktach w Stanach Zjednoczonych. I to w sytuacji, gdy praktycznie każda dostawa tych szuflad błyskawicznie znikała ze sklepów, zapewne w związku z przechodzeniem ludzi na „home office”. Dobra wiadomość jest taka, że najprawdopodobniej w kwietniu IKEA pokaże nową, odświeżoną wersję serii ALEX.
Krzesło – czy Markus rządzi?
W krzesłach widać chyba największy rozrzut i dowolność wyboru, ale nie oznacza to, że nie można wymienić paru spostrzeżeń. Raczej nigdzie nie zauważymy klasycznego krzesła gamingowego w kubełkowej stylistyce, z regulowanymi poduszkami i pokryciem ze sztucznej skóry. Zamiast tego dominują albo przeróżne krzesła biurowe o klasycznym wyglądzie, albo nieco futurystyczne krzesła ergonomiczne, które wyglądają, jak robione według wskazań ortopedów i Elona Muska. Te ostatnie zwykle mają wentylowane oparcia ze specjalnej, naciągniętej na stelaż siatki, regulowany zagłówek i system podtrzymywania odcinka lędźwiowego.
Pewnego rodzaju ciekawostką jest bardzo popularne u nas krzesło Markus z IKEA. Nie jest one tak często widoczne wśród prezentowanych stanowisk, ale Markusa do niedawna używał i bardzo zachwalał jako mocno niedocenianie jeden z największych propagatorów minimalistycznego stylu – brytyjski projektant, fotograf i bloger Oliur, prowadzący serwis Ultralinx. Dopiero ostatnio przesiadł się na topowe krzesło firmy Herman Miller, dostępne również w Polsce, ale za dość zaporową cenę powyżej 5 tysięcy złotych.
Pecety w natarciu
Jeśli biurko jest podstawą całego projektu, komputer jest jego sercem. Producenci pecetowych podzespołów postanowili w końcu dogonić trendy, które w Makach Pro obecne były od lat i ostatnio mocno rozwinęli skrzydła. Przestali oferować jedynie nudne „budy” i zielone płytki układów scalonych. Najnowsze karty graficzne to dziś często minimalistyczne, symetryczne bryły o zamkniętej konstrukcji, a płyty główne potrafią przypominać futurystyczne dzieła sztuki rodem z filmów science-fiction.
Maki ustępują miejsca pecetom!
Obserwując takie blogi i profile od długiego czasu, od razu nasuwa się jedno, bardzo ciekawe spostrzeżenie. Jeszcze jakieś dziesięć lat temu zdecydowana większość takich prezentacji swoich „biurek” opierała się głównie na sprzęcie firmy Apple – od zawsze kojarzonym z estetycznym, wyjątkowym wzornictwem. Dziś jednak Maki są trochę w odwrocie, a ludzie z dumą prezentują swoje pecety o wcale nie mniej eleganckim wyglądzie, dzięki ciekawszej ofercie podzespołów do blaszaków.
W obudowach z kolei okazało się, że można jakoś znaleźć miejsce oraz sposób, by pochować nieestetyczne kable i to na tyle, że przez szklaną ścianę obudowy można podziwiać konstrukcję współczesnego peceta. Takie case’y z własnym systemem ukrywania przewodów oferuje już wielu producentów, a w minimalistycznych setupach często można zobaczyć obudowy firmy NZXT i co istotne - na biurkach - a nie pod nimi. Nie trzeba już być pecetowym modderem, by samodzielnie złożyć sobie zestaw, który może zdobić mieszkanie, a nie tylko wydzielać ciepło gdzieś w kącie czy migotać kolorami tęczy.
Elegancka, minimalistyczna obudowa Nzxt H210I za 465 złotych
Komputery Apple oczywiście nadal często pojawiają się w tego typu prezentacjach, ale niezmienione od dekady obudowy iMaków stały się o wiele rzadszym widokiem. Obecny sprzęt „pro” to z kolei najwyższa półka cenowa, na którą mogą sobie pozwolić nieliczni. W „jabłkowym” sprzęcie zdecydowanie dominują więc laptopy używane w konfiguracji desktopowej, czyli zamknięte gdzieś z boku i z podpiętym zewnętrznym monitorem, osobną klawiaturą oraz myszką. Być może coś zmieni w tym trendzie cieszący się dobrą opinią, niezwykle wydajny Mac Mini oparty na nowym chipie M1 oraz mające się pojawić w niedalekiej przyszłości inne komputery stacjonarne z tym procesorem.
Z monitorem „na ramieniu”
Monitor to element, który w każdym setupie zajmuje honorowe, centralne miejsce na biurku, i w który wpatrujemy się najwięcej. Od samej estetyki ramki czy jej koloru o wiele ważniejsze są więc parametry obrazu i wszelkie kwestie ergonomiczne. W tym wypadku coraz więcej osób decyduje się przejść na uchwyty biurkowe, które utrzymują monitor przymocowany w standardzie VESA na specjalnym ramieniu. Taki sposób pozwala szybko zmienić pozycję oglądania obrazu na pionową, dzięki funkcji PIVOT oraz błyskawicznie dostosować wysokość i odległość monitora od oczu zależnie od aktualnej pozycji siedzenia. Uchwyty biurkowe ułatwiają życie również w przypadku używania kilku monitorów obok siebie.
Tradycyjne, firmowe podstawki również są w użyciu, ale wtedy często wykorzystuje się wszelkiego rodzaju nadstawki na blat biurka, które podwyższają pozycję monitorów bez regulacji wysokości oraz pozwalają wykorzystać przestrzeń pod monitorem. Sam ekran to już mocno subiektywny wybór, bo jedyni potrzebują jak najwierniejszego oddania kolorów RGB, inni maksymalnej rozdzielczości i sporo przestrzeni roboczej.
Jak zgodnie podkreślają lekarze, przy ustawieniu monitora powinno się stosować zasadę: górna ramka ekranu na wysokości oczu. W ten sposób zachowamy prawidłową postawę przy siedzeniu.
