Czy telefony robią się coraz większe i czy jest to problem?
Miłośnicy kompaktowych smartfonów mają coraz większy problem ze znalezieniem modeli odpowiadających ich gustom. Telefony są przecież coraz większe. Czy aby na pewno? Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu.
Spis treści
Smartfony mają coraz większe rozmiary. Mało kto zdaje się z tym dyskutować. Czy faktycznie nie ma tutaj pola do polemiki? Uznaliśmy, że warto to sprawdzić. Zanim jednak przejdziemy do obecnej sytuacji na rynku inteligentnych telefonów, dobrze będzie, choć na chwilę, przenieść się wstecz i popatrzeć na trendy wielkościowe z szerszej perspektywy.
Wielkość telefonu na przestrzeni lat – jak zmieniał się jego rozmiar?
Śledząc całą historię telefonów przenośnych, można mieć wrażenie, że powoli zatacza ona koło. Pierwsze komórki były piekielnie drogie i mobilne tylko z nazwy. Ciężko bowiem wyobrazić sobie sytuacje, w których ktoś będzie ze sobą ciągnąć kilkudziesięciokilogramową walizkę, bo tak właśnie opakowane były prototypowe telefony przenośne, stworzone przez szwedzkiego Ericssona w drugiej połowie lat 50. XX wieku. Z czasem zaczęły ulegać one coraz większej miniaturyzacji.
Kolejnym znaczącym przystankiem na drodze ewolucji było odchudzenie aparatu telefonicznego do wagi 800 gramów i zastosowanie długiej, wysuwanej anteny. W dalszym jednak ciągu nikt nie myślał o przenoszeniu go w kieszeni. Pierwsze komórki, które zaczęły się do niej mieścić, powstały w okolicy roku 1992–1993.
Kolejny etap jest mi znany już z własnych obserwacji. Mam na myśli modele z klawiaturą umożliwiającą pisanie SMS-ów. Pod każdym z klawiszy numerycznych kryły się trzy litery. Warto w tym momencie przywołać bodajże najbardziej kultowy telefon tego typu – Nokię 3310. Ja sam jej nie posiadałem; w czasach, kiedy święciła triumfy, zjawisko kupowania telefonu dla kilkulatka nie było powszechne tak, jak ma to miejsce dziś. Model ten trafił jednak do co najmniej dwóch członków mojej rodziny. Miałem więc okazję zagrywać się przez długie godziny w „snejka”.
Dziś Nokia 3310 to komórka legendarna, wspominana w wielu memach – głównie ze względu na swoją odporność na uszkodzenia oraz długi czas pracy na jednym ładowaniu. To drugie to zresztą cecha charakterystyczna wielu telefonów z tamtego okresu (3310 pojawiła się na rynku w 2000 roku). Podobnie jak wspomniana już klawiatura, monofoniczne dźwięki oraz niewielki monochromatyczny wyświetlacz. Mój pierwszy telefon, Samsung X-100, był kupiony w znacznie późniejszym okresie i mógł pochwalić się już polifonicznymi dźwiękami oraz kolorowym ekranem. Reszta cech została zachowana.
Czas mijał nieubłaganie i w 2007 światu zaprezentowano pierwszy telefon, który był w ogromnym stopniu tym, co znamy dzisiaj. Mowa oczywiście o iPhonie firmy Apple (choć warto wiedzieć, że bynajmniej nie było to pierwsze tego typu urządzenie w historii). Zmiany były rewolucyjne. Z komórki zniknęła klawiatura na rzecz panelu dotykowego. Pierwszy smartfon wywołał tyle ekscytacji, że nikt nie zauważył, iż jest on nieco większy, a konkretniej mówiąc, szerszy i cięższy niż wcześniejszy typ komórek.
Szukając informacji na temat pierwszego smartfona, dotarliśmy do prototypowego urządzenia z 1992 roku. Powstało ono za sprawą firmy IBM. Simon, bo tak nazywa się ów historyczny telefon, oprócz możliwości nawiązywania połączeń głosowych i wysyłania SMS-ów oferuje pakiet podstawowych aplikacji, które można określić jako „biurowe”. Wśród nich znalazło się miejsce m.in. dla kalkulatora, notatnika oraz poczty e-mail. Nie zabrakło również funkcji rozrywkowych. Co najciekawsze, smartfon obsługuje się za pomocą rysika. Historia kołem się toczy.
Dokładne wymiary iPhone 1. generacji, znanego nieoficjalnie jako 2G, to 115 x 61 x 11,6 mm (wysokość x szerokość x grubość). Dla porównania rozmiar mojego pierwszego telefonu, Samsunga X-100, to 110 x 45 x 20 mm przy wadze 83 g. Był to więc punkt zwrotny. Trendy panujące tuż przed prezentacją pierwszego smartfona z nadgryzionym jabłkiem przewidywały produkcję coraz mniejszych i lżejszych telefonów.
Patrząc na dzisiejsze standardy, iPhone 2G i tak jest niewielki. Nie ma wątpliwości, że od roku 2007 smartfony urosły wzdłuż i wszerz. Można więc powiedzieć, że pod tym względem telefony cofają się w rozwoju. Czy jednak koło historii się domknie i wrócą do rozmiarów cegłówki?