autor: Bartosz Świątek
Ile RAM będzie w PS5 i Xbox Series X? Tyle przyda się do grania. 8 GB RAM wystarczy?
Spis treści
Ile RAM będzie w PS5 i Xbox Series X? Tyle przyda się do grania
Myśląc o inwestycji w pamięć RAM warto również mieć na uwadze kontekst związany ze zbliżającą się coraz bardziej premierą konsol dziewiątej generacji. Pozornie może się wydawać, że pojawienie się PlayStation 5 czy Xbox Series X nie powinno szczególnie wpłynąć na sytuację pecetowców – jednak nic bardziej mylnego.
Obecnie konsole PS4 i Xbox One posiadają 8 GB pamięci operacyjnej, która w dodatku jest współdzielona z układem graficznym. Warto przy tym odnotować, że w przypadku PS4 jest to pamięć typu GDDR5, zaś w Xboksie One znajdziemy kości DDR3, wspierane przez szybki, 32-megabajtowy moduł eSRAM. To dość mało w porównaniu do typowego gamingowego peceta, który poza 8-16 GB RAM posiada na ogół kartę graficzną z co najmniej 4 GB VRAM.
Konsole wykorzystują pamięć inaczej niż pecety, ale RAM zainstalowany w bazowych modelach PS4 i Xbox One niewątpliwie jest jednym z czynników ograniczających deweloperów. Dlatego właśnie wzmocniona wersja sprzętu Microsoftu, Xbox One X, posiada 12 gigabajtów pamięci operacyjnej, zaś urządzenia nowej generacji będą miały jej jeszcze więcej. Wiemy już, że na „pokładzie” Xboksa Series X znajdzie się 16 GB GDDR6 i można się spodziewać, że podobnie będzie w przypadku PlayStation 5 (konkretów na razie nie mamy).
Co to oznacza dla posiadaczy komputerów? Logika (i dotychczasowe doświadczenia) sugeruje, że wzrost wymagań sprzętowych gier. Wirtualne światy staną się jeszcze większe i bardziej imponujące, ale do ich udźwignięcia będzie potrzebne więcej m.in. pamięci RAM. W najlepszym przypadku 16 GB stanie się niedługo absolutnym minimum, bez którego nie będziemy mogli myśleć o komfortowym graniu. W najgorszym – trzeba będzie pomyśleć o usprawnieniu peceta o kolejne 16 GB.
Nie tylko prędkość i ilość
Prędkość i ilość nie są jedynymi rzeczami, które warto brać pod uwagę kupując pamięć RAM. Ważną rolę odgrywa też opóźnienie, zwane też czasem dostępu lub „timingiem”. Mowa o współczynnikach CL (ang. CAS Latency), które decydują o tym, ile czasu mija od momentu wysłania żądania do odczytu danych z danej kości. Generalna zasada jest taka, że czym niższe opóźnienie, tym lepsza pamięć.
Należy jednak w tym miejscu odnotować, że współczynnik CL jest wartością względną – określa (w pewnym uproszczeniu) liczbę cykli zegara taktowania RAM-u, przez które musi oczekiwać kontroler. Oznacza to, że zauważalnie wolniejsza pamięć z niższymi opóźnieniami prawdopodobnie będzie gorszym wyborem od modułu szybszego. Obecnie, w przypadku komputera do gier, złotym środkiem są kości CL 15, względnie CL 16.
Powinniście też wiedzieć, że niektóre płyty główne pozwalają na ręczne modyfikowanie „timingów”, co pozwala wyciągnąć ze swojego RAM-u zdecydowanie więcej wydajności. To w gruncie rzeczy temat na osobny, obszerny poradnik, ale jeśli jesteście zainteresowani tym zagadnieniem, to sporo przydatnych informacji znajdziecie m.in. w filmach takich jak ten.
Kiedy nawet 16 GB RAM to za mało…
Niektórzy z nas wykorzystują komputer nie tylko do grania, ale i pracy. To kolejna sytuacja, w której zakup 32 gigabajtów RAM może być dobrym pomysłem, jednak wszystko zależy tutaj od specyfiki Waszego zawodu. Jeśli często operujecie na dużych plikach (np. tworzycie muzykę) albo też pracujecie na wielu na raz, inwestycja w dodatkową pamięć może przynieść Wam realne korzyści. Warto pamiętać, że czas to pieniądz i sprawniejsze działanie komputera w takich sytuacjach dość szybko Wam się opłaci. Nie należy tego jednak robić bez przemyślenia – przykładowo, choć obiegowa opinia sugeruje, że dodatkowa pamięć pomaga w szybszym renderowaniu filmów w rozdzielczości 4K, w praktyce niekoniecznie tak jest.
Kolejnym ciekawym sposobem na wykorzystanie dodatkowego RAM-u jest zainstalowanie aplikacji typu RAM Disk, która pozwala przerobić dodatkową pamięć w superszybki dysk, który możemy wykorzystywać na przykład do zapisywania plików roboczych. Pozwala to na skrócenie czasu dostępu do nich, co – patrząc z perspektywy całego dnia pracy – również może się przełożyć na dużą oszczędność czasową, szczególnie jeśli codziennie otwieracie sporo różnych dokumentów. Tworzenie RAM dysku jest bardzo prostym procesem. Wystarczy sięgnąć po program taki, jak Ultra RAMDisk lub Radeon RAMDisk, przejść przez proces instalacji, a następnie ustawić interesującą nas wartość w opcjach. Koniecznie może być także doinstalowanie sterowników, o które poprosi aplikacja. Więcej informacji możecie znaleźć na stronach producentów poszczególnych rozwiązań tego typu.
Materiał powstał we współpracy z firmą HyperX, producentem pamięci HyperX FURY oraz FURY RGB.