Zapowiedziano Shadows: Awakening – kontynuację Shadows: Heretic Kingdoms
Shadows: Heretic Kingdoms doczekało się ciepłego przyjęcia ze strony graczy i recenzentów. Twórcy gry, czyli studio Games Farm oraz firma Kalypso Media, postanowili wreszcie dopisać drugi rozdział do tej opowieści i zapowiedzieli Shadows: Awakening. Jest to swoisty pakiet, w którym znajdzie się pierwowzór i jego obiecana dawno temu kontynuacja.
Jeśli graliście w Shadows: Heretic Kingdoms bądź śledziliście na bieżąco informacje dotyczące tej gry, zapewne wiecie, że została ona podzielona na części. Podczas gdy pierwsza z nich trafiła do pudełek nakładem firmy bitComposer Games, druga miała zostać udostępniona jej posiadaczom całkowicie za darmo. Kontynuacja nigdy jednak nie ujrzała światła dziennego – wydawca ogłosił bankructwo, a deweloperzy, którzy w międzyczasie nawiązali współpracę z firmą Kalypso Media, poświęcili się tworzeniu Vikings: Wolves of Midgard. Kiedy wydawało się, że fani serii Heretic Kingdoms zostali na lodzie z niedokończoną opowieścią, niczym grom z jasnego nieba gruchnęła wiadomość, że autorzy wezmą na swoje barki dopisanie drugiego rozdziału, którego wydaniem zajmie się nie kto inny jak Kalypso Media. W ten oto sposób świat ujrzał Shadows: Awakening, czyli swoiste „kompletne wydanie” gry, w którym oprócz drugiej księgi znajdzie się również pierwsza. Pozycja zmierza na komputery osobiste, PlayStation 4 i Xboksa One, a jej premiera ma się odbyć w przyszłym roku. Co więcej, ci z Was, którzy mają w swojej bibliotece na GOG-u lub Steamie Shadows: Heretic Kingdoms, otrzymają zapowiedziany tytuł zupełnie za darmo.
Deweloperzy obiecują, że ukończenie przygody będzie zadaniem na około czterdzieści godzin. W nasze ręce trafi piętnastu grywalnych bohaterów, z których każdy ma się cechować indywidualnymi zdolnościami. To właśnie w oparciu o ich listę skompletujemy trzyosobową drużynę – zespół będzie jednak wyglądał nieco inaczej niż drużyny kontrolowane przez nas choćby w takim Baldur's Gate. Wszystko przez to, że centralną postacią będzie tak zwany „Devourer”, czyli demon pochłaniający dusze bohaterów celem przejęcia nad nimi kontroli. W efekcie gracze w dowolnym momencie będą mogli przełączać się pomiędzy trzema wybranymi przez siebie postaciami, a także przenikać do alternatywnego świata upiorów, gdzie poprowadzą do boju właśnie wyżej wspomnianego „Pożeracza” – pozwoli to nie tylko na rozwiązanie niektórych zagadek, lecz także na stawienie czoła oponentom nieobecnym w fizycznej rzeczywistości.
Dopełnieniem tego wszystkiego będzie rozbudowany system craftingu i w pełni udźwiękowione dialogi – pracę aktorów dubbingowych docenimy zwłaszcza podczas sprzeczek pomiędzy poszczególnymi członkami drużyny, obdarzonymi odmiennymi osobowościami.
Co by nie mówić, zarówno twórcom, jak i wydawcy należą się gromkie brawa za wykonanie takiego ruchu. Miejmy nadzieję, że omawiany tytuł będzie prezentował co najmniej taki poziom wykonania jak Shadows: Heretic Kingdoms, które pomimo swoich wad było całkiem przyjemną produkcją. A jeśli zespół Games Farm upora się z takimi problemami jak choćby ślamazarny system walki, miłośnicy RPG-ów akcji otrzymają w przyszłym roku kolejny łakomy kąsek.