autor: Kamil Zwijacz
Xbox One X - pierwsze wyniki wydajności
Ekipa Digital Foundry opublikowała pierwsze wyniki wydajności gier z konsoli Xbox One X. Nie oddają one w pełni tego, czego można się spodziewać, ale dają niezły pogląd na sytuację.
Jednym z najczęściej rzucanych haseł podczas konferencji Microsoftu na targach E3 było „4K”. Oczywiście jest to związane z oficjalną prezentacją konsoli Xbox One X, która będzie najpotężniejszym tego typu urządzeniem, dysponującym mocą 6 teraflopów. Gigant z Redmond chwali się, że jego sprzęt oferować ma „True 4K”, czyli prawdziwe, natywne 4K, ale chociażby na przykładzie Assassin's Creed: Origins czy Anthem wiemy, że niektóre produkcje mogą mieć problem z osiągnięciem takiej rozdzielczości. Premiera nowego Xboksa odbędzie się 7 listopada i wtedy dowiemy się, jak naprawdę radzi on sobie z grami – deweloperzy bowiem dopiero pracują nad dedykowanymi produkcjami i aktualizacjami do już istniejących tytułów, które skorzystają z dobrodziejstw XOne X. Ekipa Digital Foundry ma jednak pierwsze wyniki testów wydajności, dające nam pewien pogląd na całą sprawę.
Zanim do nich przejdziemy, należy wyjaśnić jedną rzecz. Dane uzyskano na podstawie portów gier ze zwykłego Xboksa One, których rozdzielczość została po prostu podniesiona bez żadnych dodatkowych usprawnień i optymalizacji. Nie oddają więc one w pełni tego, z czym będziemy mieć do czynienia, gdy deweloperzy zrobią swoje, ale Digital Foundry wysunęło z tych wyników kilka wniosków – 60 klatek w natywnym 4K będzie bardzo trudne do osiągnięcia, a duże i pięknie wyglądające produkcje często będą ratować się technikami pokroju renderowania szachownicowego (w skrócie – generowanie 4K z niższych natywnych rozdzielczości).
Przedstawione wyniki uzyskano na podstawie kilku gier, ale niestety nie znamy ich tytułów. Digital Foundry wnioskuje jednak, że np. gra B to Forza Motorsport 7, a C to Gears of War 4. W obu przypadkach Xbox One X wyciąga natywne 4K i jeszcze więcej klatek niż Xbox One. W ogóle produkcje działające na podstawowym modelu konsoli w 1080p radzą sobie bardzo dobrze w 4K, osiągając lepszą płynność animacji. Dodatkowo dwa wspomniane tytuły ze stajni Microsoftu nie wykorzystują jeszcze pełnego potencjału nowej konsoli, nawet w niezoptymalizowanej wersji. Krótko pisząc, w tym przypadku jest lepiej niż dobrze.
Problemy pojawiają się w przypadku niższych rozdzielczości bazowej wersji – 720p i 900p. Xbox One X musi wtedy wygenerować obraz w kilkukrotnie wyższej rozdzielczości, co przekłada się np. na spadek z 60 do 38 klatek w tytule H (chyba jest to Star Wars: Battlefront). Oczywiście cały czas mówimy o prostym, niezoptymalizowanym porcie. Niemniej jeżeli jakaś gra działać będzie na Xboksie One w 900p lub w 720p, to zwłaszcza w tym drugim przypadku, deweloperzy będą musieli bawić się w renderowanie szachownicowe, dynamiczne skalowanie rozdzielczości itd., by uzyskać obraz w 4K.
Nie zmienia to jednak faktu, że Xbox One X rokuje bardzo dobrze, skoro wyciąga porządne, a w niektórych przypadkach wyśmienite rezultaty w niezoptymalizowanych wersjach gier. Oczywiście nie mamy co marzyć o 60 klatkach i natywnym 4K we wszystkich wysokobudżetowych produkcjach – takie atrakcje będą najpewniej zarezerwowane tylko dla niektórych tytułów wyścigowych i sportowych oraz części projektów niezależnych o gorszej grafice. Jednak miłośnicy konsol szukający najlepszych doznań graficznych powinni zacząć odkładać pieniądze na nowy sprzęt Microsoftu.
