Wyjaśniła się sprawa wczorajszego wielkiego przecieku
Wczorajszy wielki przeciek był prawdziwy. Odpowiedzi części głównych zainteresowanych nie pozostawiają żadnej wątpliwości.
Wczorajszy wielki przeciek był prawdziwy. Odpowiedzi części głównych zainteresowanych nie pozostawiają żadnej wątpliwości.
Wczoraj przedstawiliśmy Wam garść informacji, które były wynikiem przecieku w firmie Intellisponse odpowiadającej za marketing takich firm jak Microsoft i Activision. Część z przedstawionych projektów wydawała się całkowicie realna, część zahaczała o pogranicze fantastyki. Dzisiaj wiemy już, że nie mieliśmy do czynienia z żadną fałszywką lecz pomysłami, z których część jak najbardziej ma szansę na realizację.
Samo Intellisponse pozostawiło sprawę otwartą twierdząc, że nie komentuje plotek ani spekulacji. Podobnego zdania początkowo byli przedstawiciele Microsoftu, którzy jednak później zmienili zdanie i stwierdzili, że stale testują nowe koncepcje i rozwiązania, zaś znajdujące się w przecieku tytuły mogą, lecz wcale nie muszą przeistoczyć się w realnie istniejące projekty.
W związku z tym warto przyjrzeć się jeszcze kilku tytułom, które nie znalazły się we wczorajszym newsie.
Wśród nich wymienialiśmy tajemniczą grę o nazwie The Crucible: The Evil Within. Wśród wykradzionych danych znajdował się nawet krótki filmik będący zapewne jakąś wczesną wersją projektu programu z gatunku hack & slash. W przygotowanej prezentacji możemy usłyszeć nawet fragmenty muzyczne z filmu Gladiator. Ponoć wydawcą The Crucible miałaby być Sega a producentem ekipa Silicon Knights, która w chwili obecnej dopieszcza jeszcze Too Human.
Ciąg dalszy z placu boju pełnego super bohaterów. Power & Titans miałoby się ukazać na konsole Xbox 360, PlayStation i Nintendo Wii. Gra umożliwiałaby wykreowanie dowolnej postaci oraz wyposażenie jej w różne super moce. W tym wymiarze projekt mógłby przypominać nieco grę MMO City of Heores, byłby jednak skierowany do mniejszego grona odbiorców i skupiał się na multiplayerowych misjach w gronie kilku lub kilkunastu osób. Co oczywiście nie oznacza, że pojedynczy gracz nie miałby żadnego zajęcia.
Na zakończenie coś dla fanów czterech kołek. W Racing Equity autorzy zaproponowali miejskie wyścigi przypominające najprawdopodobniej nieco ostatnie odsłony serii Need for Speed. W związku z tym, że Intellisponse zajmuje się promocją produktów Activision, pada podejrzenie, że za produkcję mogłoby odpowiadać studio Bizarre Creations – autorzy Project Gotham Racing.