Wydawca gry Vampyr woli kontynuację od dodatków DLC
W rozmowie z serwisem MCV Cedrick Lagarrigue, prezes firmy Focus Home Interactive zdradził, że w planie wydawniczym gry Vampyr nie ma żadnych dodatków DLC. Zamiast tego wydawca wolałby skupić się na ewentualnym sequelu.
Vampyr jest dla wielu bez wątpienia jedną z najbardziej wyczekiwanych gier, których premiera zaplanowana jest na przyszły rok. To mroczne RPG akcji tworzone przez francuskie studio DONTNOD, znane z takich gier, jak Remember Me czy Life is Strange, zapowiada się bowiem niezwykle intrygująco. XX wiek, Londyn, epidemia grypy zwanej hiszpanką, a pośród tego wszystkiego główny bohater, Jonathan E. Reid, ceniony chirurg wojskowy powracający z frontu I wojny światowej i starający się pomóc potrzebującym, który przy okazji jest również wampirem – wszystko to stanowi obietnicę wyjątkowo klimatycznej i wciągającej opowieści w stylu Vampire: The Masquerade - Bloodlines (choć miejmy nadzieję, że z mniejszą ilością błędów).
Nic zatem dziwnego, że choć do debiutu gry jeszcze daleko, cieszy się ona niesłabnącym zainteresowaniem ze strony mediów branżowych. Wczoraj brytyjski serwis MCV opublikował rozmowę z Cedrickiem Lagarriguem, prezesem firmy Focus Home Interactive, wydawcy Vampyra, który zdradził nieco szczegółów na temat produkcji i przyszłości najnowszego dzieła studia DONTNOD. Przede wszystkim podkreślił on, że w planie wydawniczym nie ma żadnych dodatków DLC.
[Vampyr] stanowi czysto singlowe i zamknięte doświadczenie; nie planowaliśmy wydania żadnego DLC. Zamiast tego wolelibyśmy, żeby odbiór gry zdeterminował powstanie kontynuacji. Zarówno my, jak i studio DONTNOD mamy już kilka pomysłów. Świat, który został stworzony na potrzeby tego tytułu, ma bowiem olbrzymi potencjał i wiele niezwykłych rzeczy do zaoferowania.
Jest to oświadczenie dość niezwykłe w czasach, gdy pierwsze dodatki do dużych gier są zapowiadane na długo przed premierą podstawowej wersji. Z drugiej jednak strony, według słów Cedricka Lagarrigue’a Vampyr nie jest produkcją AAA i nie powinniśmy się po niej spodziewać cech charakterystycznych dla tego rodzaju tytułów. Biznesmen określił najnowsze dzieło studia DONTNOD jako coś „pomiędzy blockbusterem a indykiem”. Dzięki takiemu podejściu, choć skala opowieści będzie duża (największa spośród wszystkich gier stworzonych do tej pory przez DONTNOD), Vampyr ma odznaczać się większą odwagą w niektórych rozwiązaniach w kwestii rozgrywki oraz zagwarantować zupełnie inne doświadczenie niż typowe produkcje wysokobudżetowe. Podobną drogą poszło studio Ninja Theory podczas tworzenia Hellblade: Senua's Sacrifice. Sądząc po całkiem niezłych ocenach, deweloperom wyszło to na dobre. Czy tak samo będzie w przypadku Vampyra?
Skoro Vampyr nie jest uznawany za grę wysokobudżetową, również oczekiwania biznesowe są wobec niego nieco niższe. Cedrick Lagarrigue zdradził, że tytuł zostanie uznany za komercyjny sukces, jeśli sprzeda się około milion egzemplarzy. Natomiast by produkcja zaczęła na siebie zarabiać, swoich właścicieli musi znaleźć co najmniej 500 tysięcy kopii.
Vampyr ukaże się w pierwszym kwartale 2018 roku na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One. Lagarrigue obiecał, że zanim tytuł pojawi się na rynku, otrzymamy jeszcze sporo materiałów na jego temat, przedstawiających między innymi kulisy prac. Z niecierpliwością wyczekujemy zatem kolejnych informacji.
- Oficjalna strona gry Vampyr
- Widzieliśmy grę Vampyr na E3 2017 – RPG-owy czarny koń roku?
- Vampyr – kompendium wiedzy
