autor: Bolesław Wójtowicz
WWW – World Wide... WAR?!
Kiedy zapytamy przeciętnego użytkownika komputera, z czym mu się kojarzy skrót „WWW”, możemy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, iż enigmatyczne to oznaczenie zostanie rozszyfrowane w następujący sposób: World Wide Web. Opracowany przez Tima Bernersa-Lee system „światowej pajęczyny” jest obecnie znany i wykorzystywany przez miliardy ludzi na całym świecie. Ale oto, dzięki polskiej firmie Mirage, pojawiło się nowe objaśnienie tego skrótu...
Kiedy zapytamy przeciętnego użytkownika komputera, z czym mu się kojarzy skrót „WWW”, możemy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, iż enigmatyczne to oznaczenie zostanie rozszyfrowane w następujący sposób: World Wide Web. Opracowany przez Tima Bernersa-Lee system „światowej pajęczyny” jest obecnie znany i wykorzystywany przez miliardy ludzi na całym świecie. Ale oto, dzięki polskiej firmie Mirage, pojawiło się nowe objaśnienie tego skrótu...
„Pozwólcie, że się przedstawię: nazywam się Johann von Hohehasse i jestem... dezerterem. Wiem, brzmi to nieciekawie, ale dzięki Bossowi, Oby Żył Wiecznie, w końcu zrozumiałem, że służba Adolfowi, to nie jest to, co chciałbym robić do końca życia. Wolałem na naszej łodzi uczciwie szmuglować ulubione przez Bossa ziemniaki do Norwegii, niż ganiać po zaśnieżonych stepach Rosji. I od czasu, gdy to pojąłem, moje życie zaczynało się wreszcie układać tak, jak to sobie wymarzyłem... Aż do momentu, gdy... To była torpeda... Cudem udało mi się wyjść z tego z życiem. Znalazłem się na łodzi podwodnej, która, jak się dowiedziałem niebawem, płynęła w tajnej misji do Afryki... W co ja się wplątałem?!"
World Wide War 43 która w naszym kraju zostanie wydana pod swojsko brzmiącym tytułem „Jak rozpętałem II wojnę światową: Nieznane przygody Franka Dolasa”, to gra z gatunku cRPG, przygotowywana przez studio Alien Artefact, znane nam do tej pory ze znakomitej „Another War”. Jak widać z powyższego wstępu, panowie z Alien Artefact postanowili pozostać w klimatach II wojny światowej, a bohaterem swojej opowieści uczynić tym razem niemieckiego dezertera, który jak to zazwyczaj bywa, znalazł się przypadkiem w nieodpowiednim miejscu i czasie. Zagubionemu pomiędzy stronami konfliktu Johannowi, obawiającemu się zarówno Gestapo jak i Aliantów, przyjdzie przemierzyć wraz z wiernym wielbłądem setki kilometrów po pustynnych pustkowiach Północnej Afryki, błąkać się w gęstwinach dżungli pokrywającej centralną część tego kontynentu, aż zawędruje do Europy, gdzie wśród alpejskich szczytów... Stop, reszta później...
Jak nas zapewniają autorzy, wyciągnęli oni wnioski z błędów popełnionych podczas tworzenia poprzednich tytułów i „WWW 43” będzie grą, której długo nie zapomnimy. Obiecują nam całe mnóstwo wrogów, czyhających na nasze życie i zdrowie, wiele postaci pobocznych z którymi będzie można rozmawiać i wymieniać się przedmiotami, ogromne ilości uzbrojenia odpowiadającego oczywiście temu, które używane było w tamtych latach oraz coś, bez czego żaden cRPG nie może się obejść, czyli rozwijanie własnej postaci w trakcie zdobywania doświadczenia. Kiedy dołożymy do tego wszystkiego niezwykle humorystyczne spojrzenie na zmagania Johanna z przeciwnościami losu, niesamowitą atmosferę, świetną oprawę graficzną i muzyczną i, jakżeby inaczej, żółtą łódź podwodną, otrzymamy grę, dla której zdobycia każdy miłośnik cRPG-ów wyda ostatnią złotówkę.
Zapraszam więc do odwiedzania strony macierzystej World Wide War 43 i trzymania kciuków za twórców gry, by nie kazali nam czekać w nieskończoność...