autor: Maciej Myrcha
Wspominki z pierwszego forum Reklamy w Grach Komputerowych
Serwis Game Initiative podał do wiadomości, iż w pierwszym forum na temat reklam w grach komputerowych, które odbyło się 14 kwietnia w Nowym Jorku, uczestniczyło 250 przedstawicieli agencji reklamowych, firm developerskich oraz wydawców. Jak można się domyślać, większość stanowili reklamodawcy poszukujący nowych możliwości zainteresowania potencjalnych klientów swoimi produktami. Poniżej ...
Serwis Game Initiative podał do wiadomości, iż w pierwszym forum na temat reklam w grach komputerowych, które odbyło się 14 kwietnia w Nowym Jorku, uczestniczyło 250 przedstawicieli agencji reklamowych, firm developerskich oraz wydawców. Jak można się domyślać, większość stanowili reklamodawcy poszukujący nowych możliwości zainteresowania potencjalnych klientów swoimi produktami. Poniżej przedstawiamy kilka głównych faktów, które odnotowano na tym forum.
- Specjaliści z Yankee Group przewidują, iż nakłady na reklamy w grach zwiększą się ze 120 milionów USD przeznaczonych na ten cel w 2004 do 800 milionów USD w roku 2009;
- Jedna trzecia tej kwoty (czyli około 266 milionów USD) pochodzić będzie z tzw. advergaming, czyli gier tworzonych wokół konkretnego, reklamowanego produktu;
- Mitch Davis, dyrektor wykonawczy firmy Massive zajmującej się reklamami w grach, stwierdził, iż przemysł reklamowy związany z grami wideo będzie wyceniany w roku 2010 na miliard USD w samych tylko Stanach Zjednoczonych, a na całym świecie będzie to kwota w granicach 2.5 miliarda USD (!);
- Reklamy nie ominą również gier na telefony komórkowe, które są bardzo łakomym kąskiem - z wyliczeń pani Anity Frazier, analityczki NPD Group wynika, iż za około 16 miesięcy wszystkie telefony komórkowe będą miały możliwość uruchomienia gry - mowa więc o prawie 65% populacji, która posiada telefon komórkowy.
Tak więc moi drodzy, nie łudźmy się, iż reklamy w grach komputerowych będą nadal mało natrętnym dodatkiem. Fakty mówią same za siebie - branża gier komputerowych przeżyje już niedługo istną inwazję reklamodawców.