autor: Daniel Kazek
Współtwórca Gizmondo stracił kolejne Ferrari Enzo
Pasmo nieszczęść Stefana Erikssona, jednego z byłych szefów niedawno zbankrutowanej firmy, której konsola Gizmondo okazała się jedną wielką klapą, wydaje się nie mieć końca. Szwed został oskarżony przez policję Los Angeles o kradzież trzech luksusowych aut, rzekomo należących wcześniej do brytyjskich instytucji finansowych.
Pasmo nieszczęść Stefana Erikssona, jednego z byłych szefów niedawno zbankrutowanej firmy, której konsola Gizmondo okazała się jedną wielką klapą, wydaje się nie mieć końca. Szwed został oskarżony przez policję Los Angeles o kradzież trzech luksusowych aut, rzekomo należących wcześniej do brytyjskich instytucji finansowych.
Jak donosi LA Times, w piątek w godzinach nocnych funkcjonariusze przeprowadzili sześciogodzinną rewizję posiadłości Erikssona w Bel-Air. Efektem najazdu była konfiskata czarnego Ferrari Enzo, wartości miliona dolarów. Główny zainteresowany trafił do aresztu.
Steve Whitmore, rzecznik prasowy tamtejszej policji oświadczył, że zarekwirowany samochód należy do jednego z brytyjskich banków, tak samo jak roztrzaskane w lutym Enzo koloru czerwonego. W prowadzonym śledztwie nieoczekiwanie pomogła Nicole Persson, żona Erikssona, która pod koniec marca... prowadziła Mercedesa SLR McLaren bez prawa jazdy. Jak się później okazało, wart czterysta tysięcy dolarów model został zarejestrowany w Europie i nie posiadał licencji uprawniającej do jeżdżenia po drogach Stanów Zjednoczonych.
Stefan Eriksson wszystkie trzy samochody kupił w Wielkiej Brytanii i sprowadził je ze sobą po przeprowadzce do Los Angeles. Oficjalnie miały one służyć jedynie do celów pokazowych. Dwie instytucje utrzymują jednak, że auta są ich własnością i zostały nabyte niezgodnie z prawem.