autor: Maciej Myrcha
Współpraca między Valve a EA będzie kontynuowana
Słowa takie padły z ust Gabe Newella, szefa firmy Valve, który stwierdził, iż po ukazaniu się na rynku Half-Life 2: The Orange Box (wydawcą jest właśnie Electronic Art), nie ma żadnych przeciwwskazań do kontynuowania dość dobrze układającej się współpracy pomiędzy tymi dwoma korporacjami.
Słowa takie padły z ust Gabe Newella, szefa firmy Valve, który stwierdził, iż po ukazaniu się na rynku Half-Life 2: The Orange Box (wydawcą jest właśnie Electronic Art), nie ma żadnych przeciwwskazań do kontynuowania dość dobrze układającej się współpracy pomiędzy tymi dwoma korporacjami.
W wywiadzie udzielonym dziennikarzom serwisu Eurogamer, Newell żartował, iż wszyscy postrzegają Elektroników jako „przerażające monstrum, które niedługo zamieni się w porośniętego sierścią potwora z wielkimi kłami” - takiego Mr Hyde rynku elektronicznej rozrywki. Tymczasem współpraca pomiędzy Valve a EA układa się znakomicie, a naturalną tego konsekwencją ma być wspólne dostarczenie na rynek kolejnych tytułów, m.in. Left 4 Dead, za którego wydanie odpowiedzialna będzie właśnie EA.
Z kolejnych wypowiedzi szefa Valve dało się zauważyć „nowe” podejście firmy do społeczności graczy, właśnie na przykładzie wspomnianego już Left 4 Dead. Firma stawia na graczy - „Pięć minut rozgrywki jest znacznie lepsze niż 30 sekundowy klip puszczany w telewizji. Dzięki temu można będzie sprawdzić, czy gra warta jest Twojego czasu no i oczywiście pieniędzy,” dodał Newell. Można się więc spodziewać serii imprez organizowanych w celu przybliżenia graczom Left 4 Dead, na których będzie można wypróbować grę przed jej zakupem. Osobiście podoba mi się ten pomysł.