Włamanie do Nintendo. Haker trafi na 3 lata do więzienia nie tylko za to
Zapadł wyrok w sprawie Ryana Hernandeza – hakera, który wykradł dane Switcha i inne poufne informacje z serwerów Nintendo. 21-latek spędzi trzy lata w więzieniu i musi wypłacić firmie spore odszkodowanie.
Sprawa 21-letniego hakera, który wykradał dane Nintendo, została rozstrzygnięta. Sąd w Seattle skazał Ryana „RyanRocksa” Hernandeza na trzy lata więzienia oraz wypłacenie firmie odszkodowania w wysokości ponad 259 tysięcy dolarów. W ten sposób ma odpłacić za wykorzystanie danych pracownika Nintendo w celu zdobycia i przesłania do Internetu poufnych informacji na temat planów firmy, w tym niewydanego wówczas Switcha.
Choć dochodzenie i postępowanie w tej sprawie ciągnie się od połowy 2019 roku, haker zainteresował FBI dwa lata wcześniej. Dane do uwierzytelnienia pracownika Nintendo zdobył jeszcze w 2016 roku i skrzętnie z nich skorzystał. Ponad rok później agenci amerykańskich służb skontaktowali się z rodziną wówczas nieletniego Hernandeza, wymuszając na nim obietnicę zaprzestania procederu.
Jednakże najwyraźniej nie przestraszyło to hakera, który nie dość, że nadal włamywał się na serwery Nintendo, to jeszcze uznał za stosowne przechwalać się tym nie tylko na Discordzie oraz Twitterze, ale też… własnym forum. To zaowocowało drugą wizytą FBI w jego domu w czerwcu 2019 roku i odkryciem tysięcy poufnych plików Nintendo na urządzeniach zarekwirowanych przez agentów. A także podobnej liczby materiałów z dziecięcą pornografią, przez które Ryan Hernandez będzie musiał zarejestrować się jako przestępca seksualny, a po wyjściu na wolność znajdzie się pod nadzorem.