autor: Marzena Falkowska
Wii robi furorę w amerykańskim domu spokojnej starości
Jeśli ktokolwiek ma jeszcze jakieś wątpliwości co do tego, że gry nie są zarezerwowane wyłącznie dla ludzi młodych, to wiadomość o mieszkańcach pewnego amerykańskiego domu spokojnej starości z pewnością je rozwieje.
Jeśli ktokolwiek ma jeszcze jakieś wątpliwości co do tego, że gry nie są zarezerwowane wyłącznie dla ludzi młodych, to wiadomość o mieszkańcach pewnego amerykańskiego domu spokojnej starości z pewnością je rozwieje.
Emeryci z Lincolnshire (średnia wieku 77 lat), którzy nigdy wcześniej nie tknęli pada ani myszki, od zeszłorocznych Świąt szaleją na punkcie wirtualnych kręgli wchodzących w skład pakietu gier Wii Sports. Każde niedzielne popołudnie w świetlicy domu spokojnej starości wypełnia się leciwymi graczami, którzy z wypiekami na twarzy biorą udział w kręglarskich turniejach. Częstymi gośćmi podczas tych spotkań są wnukowie, którzy uczą się od swoich babć i dziadków techniki gry.
„Ludzie nie boją się korzystać z pilota telewizyjnego, ale wahają się wziąć do ręki pada do gier. Dlatego też opracowaliśmy kontroler, który wygląda jak pilot i ma tylko kilka przycisków” – tłumaczy przyczynę niespodziewanego sukcesu Wii wśród starszych Beth Llewelyn, dyrektor ds. public relations Nintendo of America.