autor: Artur Falkowski
Wii na lekcjach wychowania fizycznego w brytyjskich szkołach
Od momentu premiery Wii dość dużo mówi się w mediach na temat wpływu najnowszej konsoli Nintendo na zwiększenie aktywności ruchowej u dzieci i nastolatków. Z tego też powodu różne organizacje edukacyjne postanowiły spróbować wykorzystać to urządzenie w swoim nauczaniu. Tak narodził się pomysł wprowadzenia Wii na lekcje wychowania fizycznego.
Od momentu premiery Wii dość dużo mówi się w mediach na temat wpływu najnowszej konsoli Nintendo na zwiększenie aktywności ruchowej u dzieci i nastolatków. Z tego też powodu różne organizacje edukacyjne postanowiły spróbować wykorzystać to urządzenie w swoim nauczaniu. Tak narodził się pomysł wprowadzenia Wii na lekcje wychowania fizycznego.
Pięć brytyjskich szkół usytuowanych w hrabstwie Worcestershire testuje Wii podczas prowadzonych zajęć. Celem jest zainteresowanie dzieci stroniących dotąd od aktywności fizycznej i pokazanie im, że wysiłek może być również niezłą zabawą. Pomysł narodził się po opublikowaniu przez medyczne czasopismo British Medical Journal raportu, z którego wynika, że zabawa z Wii wymaga od graczy większego zużycia energii niż gra na innych konsolach.
Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia z ciekawością przygląda się temu eksperymentowi. Jak na razie najwyraźniej jest zadowolone, ponieważ na poważnie rozpatrywana jest koncepcja wprowadzenia Wii do wszystkich szkół na terenie kraju.
Nie wszystkim jednak przypadło do gustu to rozwiązanie. Dziennik Daily Mail, pisząc o sprawie, przypomniał niedawne badania, które wykazały, że w rzeczywistości ilość spalanej energii podczas gry na Wii nie jest na tyle duża, by móc wykorzystać konsolę jako przyrząd do ćwiczeń. Z drugiej strony jednak, o czym również wspomniał ten raport, zabawa z konsolą Nintendo wyrabia pozytywne nastawienie do aktywności fizycznej, a to w czasach, kiedy brytyjskie dzieci zmagają się z plagą otyłości, jest na wagę złota.
Nick Seaton z Kampanii na Rzecz Prawdziwego Nauczania nie kryje oburzenia, uważając, że konsola do gier nie może zastąpić prawdziwego sportu: „Myślę, że wrażliwi rodzice uznają, że to rozwiązanie jest pójściem na rękę najbardziej leniwym dzieciom i nie może stanowić w żaden sposób zastępstwa dla prawdziwych sportów i konkurencji pomiędzy rówieśnikami” – powiedział. Trudno się z nim nie zgodzić, choć w rzeczywistości nikt nigdy nie sugerował, że wprowadzenie Wii na lekcje WF miałoby zastąpić pozostałe formy aktywności fizycznej.
Kwestią otwartą pozostaje jeszcze sprawa cieszącego się ostatnio dużą popularnością w Japonii Wii Fit, zestawu ćwiczeń i zabaw ruchowych, do którego dołączony jest specjalny kontroler pozwalający mierzyć wagę i wychylenie ciała grającego. O ile zabawa Wii-motem rzeczywiście może nie stanowić większego wyzwania dla młodego organizmu, o tyle ćwiczenia inspirowane prawdziwymi programami fitness jak najbardziej. Czy brytyjskie szkolnictwo zainteresuje się Wii Fit, przekonamy się w ciągu najbliższych miesięcy, kiedy produkcja zostanie wydana poza granicami Kraju Kwitnącej Wiśni.