Większy ekran zawsze przy sobie. Ten przenośny monitor jest w ekscytującej promocji!
Amazon.pl przygotował ciekawą propozycję dla wszystkich miłośników gadżetów. W ofercie sklepu znalazł się bowiem 15,6-calowy przenośny monitor. Urządzenie kusi nie tylko specyfikacją, ale i ceną.
Jesteście zapalonymi graczami, ale dużo podróżujecie? A może uwielbiacie oglądać filmy, ale Wasz telewizor jest akurat zajęty przez kogoś innego? W takich przypadkach wcale nie trzeba rezygnować ze swoich pasji. Zamiast tego wystarczy zaopatrzyć się w przenośny monitor, który w najmniej oczywistych sytuacjach zastąpi Wam ekran telewizora bądź komputera.
Jeśli więc czujecie się zainteresowani, możecie przyjrzeć się dostępnej na Amazon.pl ofercie. Znalazł się tam przenośny monitor Arzopa G1 Game, za 599,99 zł. Jest to niezwykle kusząca cena, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że w popularnej sieci elektromarketów za taki sam model musimy zapłacić 799 zł.
Przenośny monitor Arzopa G1 Game na Amazon.pl
Arzopa G1 Game
Co otrzymujemy za cenę 599,99 zł? Okazuje się, że całkiem sporo. Model G1 Game wyposażony został w dużą, 15,6-calową matrycę IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Gwarantuje ona szerokie kąty widzenia, wynoszące aż 178 stopni zarówno w pionie, jak i poziomie.
To jednak nie wszystko, bo niezwykle ważną cechą monitora Arzopa G1 Game jest technologia HDR, która sprawia, że kolory są żywsze i znacznie przyjemniejsze dla oka.
Natomiast na niezwykłą płynność odtwarzanego obrazu wpływa częstotliwość odświeżania wynosząca aż 144 Hz. Szczególnie docenią to gracze, którzy lubują się w nastawionych na dynamiczną akcję grach.
Warto wspomnieć, że za pomocą wbudowanego w monitor wejścia Mini HDMI lub portów USB-C można go bez przeszkód podłączyć do laptopa, smartfona lub konsoli do gier.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
