Watch Dogs prosto z Paryża – widzieliśmy grywalną wersję sandboksowej gry akcji

Widzieliśmy Watch Dogs w akcji – przeczytajcie nasze wrażenia.

Na specjalnym pokazie w Paryżu widzieliśmy grywalną wersję Watch Dogs i poznaliśmy parę nowych informacji na temat gry firmy Ubisoft. Jak piszemy w naszej relacji, tytuł na pecetach wygląda obłędnie, co jest zasługą nowego silnika Disrupt. Wizualny przepych jest jednak tylko jedną z atrakcji nadchodzącej produkcji. Imponują także otwartość rozgrywki, rozmach całego przedsięwzięcia oraz oryginalne pomysły na wykorzystanie wielu platform i trybu online.

W grze otrzymamy setki misji do wykonania oraz możliwość angażowania się w poboczne historie, poprzez szperanie w biografiach przechodniów. Wykonując takie zadania nabijemy reputację określającą to, jak odbierają nas między innymi media. Ciekawe jest to, że większość z nich będzie można wykonać na wiele sposobów – korzystając z umiejętności hakerskich, broni palnej, gadżetów i przygotowanych samemu przedmiotów (np. ładunków C4).

W tym wszystkim intryguje wykorzystanie sieci oraz faktu, że gra wyjdzie na wielu platformach – w myśl zasady „wszystko jest połączone”. Autorzy zapewniają, że wielokrotnie staniemy oko w oko z innymi graczami, którzy wpłyną na naszą rozgrywkę. Równie istotne będą rozmaite minigierki i aplikacje wbudowane w grę. Zresztą, sprawdźcie tekst – znajdziecie w nim mnóstwo ciekawych przykładów wspomnianych pomysłów i rozwiązań. Szykuje się mocna rzecz.

Ciekawostki na temat Watch Dogs

1. Gra powstaje od około czterech lat, głównie w studiu Ubisoft Montreal, któremu pomagają oddziały z Paryża, Newcastle, Bukaresztu i Quebec. Na jej potrzeby stworzono silnik Disrupt.
2. Autorzy chwalą się tym, że system gry będzie emergentny, a nie oparty na skryptach. To oznacza, że gracz będzie mógł eksperymentować na wiele sposobów, manipulując tak zwanym ctOS – systemem bezpieczeństwa łączącym wszystkie urządzenia w mieście. Nie oznacza to, że będziemy mogli robić, co tylko chcemy. Bohater będzie bowiem musiał instalować aplikacje typu rootkit w pomieszczeniach kontrolnych ctOS, aby móc korzystać ze swoich zdolności hakerskich.
3. Samo miasto ma być naprawdę spore. Pod uwagę trzeba wziąć też to, że składa się ono z paru poziomów: ulicy, wnętrz, dachów, czy chociażby metra. Do tego dochodzi opcja włamania się do każdego komputera w mieście, co dodatkowo poszerzy „obszar” gry.
4. W grze pojawi się system tworzenia lub modyfikowania przedmiotów. Podczas zabawy znajdziemy wiele komponentów lub słabych punktów sieci ctOS i połączymy je w nowe urządzenia. Przykładem mogą być: ładunek wybuchowy, lekarstwa, urządzenia zakłócające komunikację, itp.
5. Kamery bezpieczeństwa będą sprzymierzeńcem Aidena – bohater będzie mógł wykasować nagrania swojej działalności lub wykorzystać je do zbadania otoczenia (co pozwoli między innymi zaznaczyć wrogów z okolicy).
6. Aiden będzie mógł tworzyć własną ścieżkę dźwiękową, włamując się do odpowiednich urządzeń. To odpowiednik posiadania odtwarzacza muzycznego na smartfonie.
7. Wiele z minigierek będzie dotyczyło tak zwanej rozszerzonej rzeczywistości i atrakcji zbudowanych z jej udziałem. W grze NVZN będziemy na przykład odpierać ataki kosmitów. Nie zabraknie także rankingów, które zbiorą wyniki innych graczy.
8. Włamując się do rozmów SMS innych ludzi uzyskamy dostęp do różnych nagród: samochodów, kont bankowych, czy haseł. Oczywiście taka zabawa może zostać namierzona przez ctOS. Z czasem bohater zyska nowe umiejętności hakerskie, dobierane z drzewka rozwoju.
9. W grze pojawi się system mediów informujących o działaniach Aidena. Charakter relacji będzie zależał od współczynnika reputacji. W przykładowej scenie bohater próbował przeprowadzić transakcję z pewną osobą, ale całość nie doszła do skutku, kiedy na telewizorze uruchomionym w tle podano informację o, że Aiden jest poszukiwany przez policję.
10. Na swojej drodze Aiden spotka kilka przyjaznych mu postaci, które pomogą w jego zmaganiach. Jedną z nich jest niejaka Clara Lille.

1. Watch Dogs – relacja z pokazu gry w Paryżu