Walka Netflixa z udostępnianiem haseł nie wyszła gigantowi na dobre? Serwis odnotował najniższy wzrost liczby abonentów od ponad roku
Netflix odnotował najniższy wzrost liczby abonentów od pięciu kwartałów. Wygląda na to, że wojna ze współdzieleniem kont i wizja wprowadzenia reklam odcisnęła piętno na wynikach giganta streamingu.
Jeszcze niedawno cena Netfliksa wydawała się korzystna, subskrybenci mogli współdzielić konta ze znajomymi bez dodatkowych kosztów, a na horyzoncie nie widać było widma nadchodzących reklam. Ten czas jednak się skończył, co najwyraźniej nie zachęca widzów do korzystania z popularnej platformy.
Netflix odnotował bowiem najniższy wzrost liczby abonentów od pięciu kwartałów. Od kwietnia do czerwca serwis zyskał 4,82 mln nowych użytkowników, co świadczy o znacznym spadku. W poprzednim kwartale serwis mógł pochwalić się 9,3 mln nowych subskrybentów.
Jak podaje portal Reuters, obecna sytuacja wynika z ograniczania udostępniania haseł oraz tego, iż uwagę widzów odciągnęły od platformy duże wydarzenia sportowe, np. Euro. Co ciekawe, serwis może się jednak pochwalić sporym zainteresowaniem planem z reklamami. Gigant streamingu przewiduje nawet, że jego przychody z reklam w nowym kwartale wzrosną dwukrotnie.
Jak jednak donosi VCPost, fakt, iż Netflix wycofuje obecnie najtańszy plan bez reklam, może odbić się na jeszcze wolniejszym wzroście liczby nowych użytkowników. Na to może także wskazywać niedawne oburzenie subskrybentów z Kanady i Wielkiej Brytanii. Wielu abonentów deklarowało, że po tym, jak Netflix zmienia warunki ich planu na mniej korzystne, zdecydują się zrezygnować z subskrypcji.
O tym, czy strategia giganta okaże się dla niego korzystna, przekonamy się zapewne za kilka miesięcy.